Milczarski: LOT na drodze ku odbudowie
LOT jest na dobrej drodze ku popandemicznej odbudowie, twierdzi jego prezes. Choć w tym roku nie uda się jeszcze wrócić do pełni możliwości operacyjnych, za rok polski przewoźnik ma świętować rekordowe wyniki: przewozowe i finansowe. Ma w tym pomóc m.in. pozyskanie sześciu MAX-ów od Blue Air.
Reklama
W 2021 roku LOT odnotował najgorsze wyniki księgowe w swojej historii. Przewoźnik przewiózł tylko 4,1 mln pasażerów i odnotował stratę sięgającą 1,3 mld złotych. Nie przeszkadza to jednak LOT-owi w snuciu ambitnych planów na najbliższe miesiące. I choć powrót do rentowności w tym roku kalendarzowym jest kwestią wątpliwą, 2023 rok ma przynieść rekordowe wyniki, zarówno przewozowe jak i finansowe. Według prognoz LOT ma przewieźć w tym roku nawet 8 mln pasażerów, a w roku kolejnym aż 11 mln podróżnych. Wówczas przewoźnik będzie mógł mówić o pełnej regeneracji po pandemii koronawirusa.
- Wracamy do naszego modus operandi, czyli działania w taki sposób, aby generować nie tylko przychody, ale i zyski. Robiliśmy tak w latach 2015-2019 i zrobimy wszystko, by już ten rok zakończył się dla nas pozytywnym wynikiem. Czy to się uda nie wiem, bo początek był bardzo trudny - powiedział Rafał Milczarski, prezes LOT-u cytowany przez Money.pl.
W związku z zamknięciem rosyjskiej przestrzeni powietrznej oraz wciąż uciążliwymi przepisami covidowymi w państwach azjatyckich, kluczowym rynkiem dla LOT-u będzie ten amerykański. LOT lata do Stanów Zjednoczonych z czterech lotnisk w Warszawie, Krakowie, Rzeszowie i Budapeszcie. W tym segmencie polski przewoźnik polega w dużej mierze na ruchu turystycznym oraz migracyjnym.
- Około 30 proc. przychodów w tym roku wypracujemy na rynku amerykańskim. W sezonie letnim osiągnęliśmy rekordową liczbę 42 połączeń tygodniowo do USA. Średnie obłożenie naszych rejsów przekracza 90 proc. Jeśli chodzi o rynek amerykański, to mamy istotne plany na przyszłość. Chcemy, żeby rejsów było więcej, ale do tego potrzebne są i samoloty, i przepustowość na lotniskach. Ten proces musi trochę potrwać - dodał Milczarski.
W popandemicznej odbudowie ma pomóc przejęcie sześciu samolotów Boeing 737 MAX 8 od upadającej linii Blue Air. Przewoźnik zainteresował się pozyskaniem MAX-ów rumuńskiej linii zaraz po ogłoszeniu przez nią zawieszenia działalności w związku z problemami finansowymi. Jedna z maszyn (o znakach rejestracyjnych SP-LVM) trafi do Polski prosto z amerykańskiej fabryki w Seattle.
- Pozyskanie samolotów od Air Lease Corporation było celem wielu przewoźników. O sukcesie LOT-u zdecydowała szybkość działania oraz znakomite relacje biznesowe, które mamy na rynku leasingowym. Rok 2023 będzie rokiem pełnej regeneracji rynku oraz okresem naszej koncentracji na konsolidacji i stabilizacji siatki połączeń po pandemii. Kolejne embraery oraz boeingi, które zastąpią starzejące się bombardiery, zapewnią Polskim Liniom Lotniczym LOT dodatkowe możliwości, by osiągnąć poziomy przewozów przewyższające te z 2019 roku. O nowościach w zakresie kierunków będziemy informować na bieżąco - poinformował Maciej Wilk, członek zarządu PLL LOT ds. operacyjnych w rozmowie z Rynkiem Lotniczym.