Dreamliner LOT-u lądował przymusowo na Azorach
W piątek (14.10) samolot LOT-u Boeing 787-8 Dreamliner o znakach rejestracyjnych SP-LRA musiał lądować przymusowo na Azorach. Maszyna leciała na Dominikanę, lecz agresywni pasażerowie uniemożliwili planową realizację rotacji. Podróżni zostali przekazani portugalskim służbom.
Reklama
W piątek (14.10) samolot LOT-u Boeing 787-8 Dreamliner o znakach rejestracyjnych SP-LRA realizował rutynową rotację czarterową LO6305 z Lotniska Chopina w Warszawie do Punta Cana na Dominikanie. Maszyna wystartowała ze stołecznego lotniska o godzinie 12:49, lecz po nieco ponad pięciu godzinach lotu musiała przymusowo lądować w Lajes na Azorach. Załoga rejsu podjęła decyzję o przedwczesnym lądowaniu na Azorach ze względu na agresywne zachowanie dwóch pasażerów. Ich postawa uniemożliwiała bezpieczną realizację rotacji. Samolot wylądował w Lajes o godzinie 19:19.
- Było to lądowanie wymuszone z powodu dwóch pasażerów, którzy nie wykonywali poleceń załogi. W związku z tym kapitan podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku w Lajes na Azorach - potwierdził Krzysztof Moczulski, rzecznik LOT-u dla TVN24.
Na Azorach portugalska policja wyprowadziła agresywnych podróżnych. Po zatankowaniu samolot Boeing 787-8 Dreamliner odleciał w kierunku dominikańskiego kurortu Punta Cana. Pasażerowie zameldowali się na Dominikanie o godzinie 00:30 czasu polskiego. Czas lotu z Azorów wyniósł 5 godzin i 29 minut.
- Pasażerowie wyprowadzeni z samolotu przez portugalską policję i będzie wobec nich prowadzone postępowanie karne w związku z tym, co się wydarzyło na pokładzie - doprecyzował Moczulski.