Radom chce obsłużyć 250 tys. pasażerów już w pierwszym niepełnym roku działalności
Szymon Stemski
Lotnisko w Radomiu oszacowało, że tylko podczas pierwszego, niepełnego roku swojej działalności będzie w stanie obsłużyć przeszło 250 tys. pasażerów. Włodarze radomskiego portu liczą przynajmniej na 30 rotacji tygodniowo i liczą, że jedna z linii uruchomi w Radomiu bazę operacyjną.
Reklama
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, radomskie lotnisko powinno obsłużyć pierwszego pasażera w kwietniu przyszłego roku. Z zapowiedzi władz portu wynika, że w pierwszym, niepełnym roku swojej działalności lotnisko chciałoby przyjąć 250 tys. podróżnych, czyli średnio 30 tys. osób w ciągu miesiąca. Dla porównania, takim wynikiem, lecz w skali pełnego roku mogło przed pandemią pochwalić się lotnisko w Łodzi. W rozmowie z Rynkiem Lotniczym dyrektor radomskiego portu zapewnił, że w 2024 roku spodziewa się obsłużenia już przynajmniej 450 tys. podróżnych.
W pierwszym okresie swojej działalności lotnisko w Sadkowie ma obsługiwać 30 rotacji tygodniowo. W realizacji tego celu ma pomóc współpraca z biurami turystycznymi Itaka i Nekera oraz z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT, które w okresie letnim zapowiedziały, że z Radomia polecą do trzech europejskich stolic. Z Radomia na pewno nie zamierza latać Ryanair.
Dyrektor dodał, że w kręgu zainteresowań lotniska znajdują się połączenia do Wielkiej Brytanii i Skandynawii, które należą do najpopularniejszych kierunków migracyjnych Polaków. Wśród tras czarterowych ma dominować Bułgaria i Turcja. Port, którego działalność mają zasilać przede wszystkim podróżni z województwa mazowieckiego i świętokrzyskiego, ma przyciągnąć partnerów biznesowych potencjalnie konkurencyjnym cennikiem opłat lotniskowych i rzekomo dobrą komunikacją z Warszawą.
Wprowadzenie innych zachęt w postaci m.in dopłat dla linii lotniczych nie wchodzi w grę.
gość
jsg
demar
krzysiekl