Bonza odbierze niedługo drugiego MAX-a
Szymon Stemski
Przewoźnik Bonza, czyli nowo powstająca niskokosztowa linia australijska, przygotowuje się do odbioru drugiego samolotu Boeing 737 MAX 8. Maszyna opuściła już fabrykę i wykonała serię przelotów technicznych nad Seattle.
Reklama
Australijska linia Bonza spodziewa się otrzymać drugą maszynę Boeing 737 MAX 8 w najbliższych tygodniach. Samolot opuścił już linię produkcyjną amerykańskiego producenta w Seattle i otrzymał oznaczenie rejestracyjne VH-UIK. Maszyna ma także za sobą serię lotów technicznych, więc jej dostawa do Australii zdaje się być jedynie kwestią czasu.
Pierwsza maszyna Boeing 737 MAX 8 dla linii Bonza wylądowała na australijskim Słonecznym Wybrzeżu pod koniec lipca br. Samolot o znakach rejestracyjnych VH-UJT dotarł do Australii po wielogodzinnym locie z dwoma międzylądowaniami na Hawajach i Fidżi. Otrzymanie drugiego egzemplarza sprawi, że przewoźnik będzie mógł poważnie myśleć o inauguracji swojej działalności. Nim to nastąpi, linia Bonza wciąż musi otrzymać wymaganą certyfikację australijskiego regulatora do realizacji komercyjnych lotów pasażerskich.
Co ciekawe, pierwsza dostarczona do przewoźnika maszyna miała w przeszłości zasilić flotę Polskich Linii Lotniczych LOT. Przewoźnik zrezygnował jednak z zamówienia, na którym skorzystała ostatecznie linia Bonza. Samolot VH-UJT, decyzją internautów, otrzymał nazwę własną "Shazza", co w australijskiej mowie jest odpowiednikiem imienia Sharon. Druga maszyna VH-UIK powinna otrzymać imię "Bazza". W sumie przewoźnik będzie dysponował flotą ośmiu samolotów Boeing 737 MAX 8, które w pierwszym okresie działalności będą odpowiedzialne za realizację 27 niskokosztowych połączeń regionalnych. Cena jednej godz. lotu ma oscylować w granicach 50 dolarów australijskich (ok. 175 złotych).
gość
jsg
demar
krzysiekl