Seria strzałów na lotnisku w Canberze
Wczoraj (14.08) na australijskim lotnisku w Canberze 63-letni mężczyzna wystrzelił serię strzałów z broni palnej w ogólnodostępnej części terminala pasażerskiego. Nikt nie ucierpiał, a napastnik został zatrzymany przez policję. Mężczyzna usłyszał już zarzuty.
Reklama
Wczoraj (14.08) po godzinie 13:30 czasu australijskiego na stołecznym lotnisku w Canberze doszło do niebezpiecznego zdarzenia. 63-letni mieszkaniec Nowej Południowej Walii wszedł do ogólnodostępnej części terminala pasażerskiego, spokojnie usiadł na siedzeniu, po czym wstał i nagle zaczął strzelać. Napastnik skierował w stronę lotniskowych szyb serię strzałów, nie celując w pasażerów.


Odgłos strzałów wywołał panikę. Ludzie zaczęli chować się przed uzbrojonym mężczyzną bądź uciekać. Na stołecznym lotnisku natychmiast pojawiła się policja, która obezwładniła mężczyznę. Lotnisko zostało ewakuowane, a teren wokół niego został zabezpieczony przez służby bezpieczeństwa. Ponadto, wstrzymano możliwość startów i lądowań samolotów. Na szczęście, nikt nie ucierpiał.
- Lokalne lotnisko jest ważną częścią naszej małej społeczności w Canberze. To musiało być przerażające przeżycie. Dziękuję wszystkim za szybką reakcję i opanowanie sytuacji - powiedziała Katy Gallagher, senator Australijskiego Terytorium Stołecznego.
Lotnisko w Canberze wznowiło funkcjonowanie kilka godzin po zdarzeniu i działa już normalnie. Mężczyzna trafił do aresztu, gdzie usłyszał zarzut nielegalnego posiadania broni palnej, użycia broni palnej w budynku oraz użycia broni palnej w obecności innych osób, powodując wywołanie alarmu.
Fot.: ABC News (Ian Cutmore)