Pasażerowie w Skandynawii wrócili do latania
Podróżni w Skandynawii wrócili do podróżowania po pandemii koronawirusa. Linie SAS oraz Norwegian podsumowały miniony miesiąc. Z zestawienia jednoznacznie wynika, że skandynawscy pasażerowie chętnie korzystają z oferty rodzimych przewoźników.
Reklama
Czerwiec był pierwszym wakacyjnym miesiącem w tym sezonie letnim. Zgodnie z oczekiwaniami środowiska lotniczego, w ubiegłym miesiącu nastąpił zdecydowany wzrost liczby obsłużonych pasażerów, którzy z niecierpliwością wyczekiwali nadejścia słonecznych dni i upragnionych szkolnych wakacji. Podróżnych przybyło m.in. w Skandynawii, gdzie tamtejsze linie lotnicze odnotowały satysfakcjonujące wyniki przewozowe, potwierdzające sprawną odbudowę ruchu pasażerskiego w regionie.
W ubiegłym miesiącu linia SAS przewiozła przeszło 1,9 mln osób, co stanowi wzrost o 220 proc. w porównaniu do tego samego okresu przed rokiem. Przewoźnik odnotował również wzrost względem poprzedniego miesiąca o 7 proc. Wskaźnik wypełnienia samolotów linii SAS zatrzymał się na wysokim poziomie 80 proc. To o 33 pkt. proc. więcej niż w zeszłorocznym czerwcu.
- Jesteśmy zadowoleni z wyników sprzedażowych w czerwcu br. pomimo trudności operacyjnych na europejskich lotniskach. Niepokojące są również doniesienia o potencjalnej akcji strajkowej naszych pilotów. To znacząco odbija się na liczbie nowych rezerwacji, gdyż podróżni unikają niepewności - powiedział Anko van der Werff, CEO linii SAS.
Podobne wyniki przewozowe osiągnęła także linia Norwegian. Z usług norweskiego przewoźnika również skorzystało 1,9 mln pasażerów. To najlepszy rezultat od ponad dwóch lat, czyli od wybuchu globalnej epidemii koronawirusa. Dla porównania, w czerwcu ub. roku linia Norwegian odprawiła jedynie 225 tys. osób. Współczynnik wypełnienia maszyn norweskiego przewoźnika wyniósł 84 proc.
- Udało się zrealizować blisko 100 proc. wszystkich rejsów, które były zaplanowane na czerwiec br. Nie było to łatwe, gdyż widmo strajków w naszych szeregach oraz niestabilna sytuacja w europejskim lotnictwie nieustannie utrudniały nam codzienne funkcjonowanie - powiedział Geir Karlsen, CEO linii Norwegian.
W linii Norwegian także wystąpiło poważne ryzyko akcji strajkowej. Na szczęście dla przewoźnika, w ubiegłym miesiącu udało się dojść do porozumienia ze związkami zawodowymi reprezentującymi tamtejszych pracowników.
- Cieszymy się, że wypracowaliśmy wspólne stanowisko z naszym personelem pokładowym i pilotami. Do pracy wróciło również zaplecze techniczne. W ten sposób mogliśmy przywrócić pełnię możliwości operacyjnych i zrealizować całą siatkę połączeń zgodnie z wcześniejszymi założeniami - dodał Karlsen.