Kontrowersje wokół lizbońskich lotnisk
Krzysztof Loga Sowiński
Decyzja o rozbudowie lizbońskich lotnisk stała się zakładnikiem portugalskiej polityki.
Reklama
- W Portugalii od lat mówi się o lotniskach. To trwa zbyt długo. Decyzja zapadła. Musimy iść do przodu – powiedział w środę (29.06) wieczorem minister infrastruktury Portugalii Pedro Nuno Santos. Francuski dziennik "Le Figaro" podaje jednak, że ta opinia nie utrzymała się nawet przez jeden dzień.
Niecałe 24 godziny po ogłoszeniu zamiaru budowy nowego lotniska uzupełniającego w Lizbonie, krytykowany przez opozycję i działaczy ekologicznych portugalski rząd wycofał się z tej decyzji, twierdząc że chce wybrać rozwiązanie skonsultowane. Premier Antonio Costa zwrócił się do ministra infrastruktury, Santosa, o wycofanie opublikowanego dzień wcześniej dekretu w sprawie projektów rozbudowy lotnisk w regionie Lizbony. Premier Costa chce podjąć decyzję ogólnonarodową w tej sprawie i musi ona zostać wynegocjowana i uzgodniona z opozycją.
Opublikowany przez Ministerstwo Infrastruktury dekret zapowiadał budowę drugiego lotniska uzupełniającego, zlokalizowanego na południowym brzegu ujścia rzeki Tag. Inwestycja jest niezbędna z uwagi na saturację obecnej infrastruktury lotniczej w stolicy. Zgodnie z dekretem władze zamierzały również rozpocząć konstrukcję lotniska w Alcochete, położonego również na południowym brzegu Tagu, które w dłuższej perspektywie byłoby w stanie obsługiwać region Lizbony. Zapowiedź Santosa udzielona w wywiadzie dla publicznej telewizji zaskoczyła partie opozycyjne i środowiska ekologiczne, tym bardziej że w ubiegłym tygodniu premier Costa powiedział o konieczności skonsultowania tej sprawy z nowym liderem centroprawicowej opozycji przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji. - To przedwczesne rozwiązanie, któremu brakuje prawdziwej oceny oddziaływania na środowisko – stwierdziły we wspólnym oświadczeniu główne stowarzyszenia ochrony środowiska działające w Portugalii.
Fot.: Materiały prasowe
gość
jjemiolo
spotter10