Airbus spodziewa się więcej zamówień na samoloty dalekodystansowe
Airbus spodziewa się sukcesywnego zwiększania liczby zamówień ma samoloty dalekodystansowe. Rynek maszyn wąskokadłubowych odrodził się stosunkowo szybko po pandemii koronawirusa, a powrót przedpandemicznego zainteresowania samolotami szerokokadłubowymi jest tylko kwestią czasu.
Reklama
Tak szybkiej regeneracji ruchu pasażerskiego po dwuletnich ograniczeniach spowodowanych COVID-19 nikt się nie spodziewał. Wraz z powrotem podróżnych na światowe lotniska, wróciło także zainteresowanie nowymi samolotami, które mogłyby wspomóc przewoźników w obsłudze wzmożonego ruchu lotniczego. Airbus przekazał, że liczba zamówień samolotów wąskokadłubowych jest na satysfakcjonującym poziomie, a powrót popytu na maszyny szerokokadłubowe jest tylko kwestią czasu.
W rozmowie z Agencją Reutera Christian Scherer, CCO Airbusa, potwierdził, że rynek samolotów średniego zasięgu nadrobił już stratę odnotowaną w czasie globalnej pandemii, a europejski producent na bieżąco pozyskuje nowych klientów. Choć Airbus mierzy się w ostatnim czasie z wieloma przeciwnościami związanymi m.in. z łańcuchem dostaw, producent jest pewien, że w najbliższych trzech latach uda się osiągnąć rekordową wydajność linii produkcyjnej.
- Jeśli mielibyśmy ograniczyć się tylko do najbliższej przyszłości to trzeba przyznać, że mierzymy się z niespotykaną wcześniej niepewnością. Problemy są teraz nieuniknione, lecz nie mają one wpływu na długofalową strategię rozwoju firmy - zapewnił w rozmowie z Agencją Reutera Christian Scherer, CCO Airbusa.
Dyrektor Airbusa dodał, że obecne problemy z dostawami samolotów wąskokadłubowych mogą niedługo dotknąć również maszyny dalekiego zasięgu. Producent zauważył, że segment przewozów dalekodystansowych odbudowuje się stosunkowo wolniej, lecz wciąż wyraźnie i liczba zamówień samolotów szerokokadłubowych może niedługo przekroczyć możliwości produkcyjne.
- Niedobór samolotów dalekodystansowych to realna perspektywa, która czeka rynek lotniczy za kilka lat. Myślę, że w drugiej połowie bieżącej dekady zacznie brakować maszyn szerokokadłubowych, a producenci nie będą w stanie zaspokoić popytu swoich klientów - wskazał Scherer.