Prognoza EUROCONTROL: Ruch lotniczy w Polsce ma rosnąć wolniej
Polska jest jednym z rynków, gdzie ruch lotniczy ma rosnąć wolniej. Tak przynajmniej wynika z najnowszej prognozy EUROCONTROL.
Reklama
W ostatni piątek (03.06) EUROCONTROL opublikowało nową prognozę ruchu lotniczego, która zastępuje poprzednią analizę z października 2021 r. Tym razem przewidywania obejmują niespełna trzy lata, tj. okres 2022-2024. Analiza EUROCONTROL powstała na bazie danych o ruchu lotniczym w Europie do kwietnia 2022 r. włącznie. Nowa prognoza uwzględnia nie tylko wpływ pandemii COVID-19, ale także rosyjskiej agresji na Ukrainę, czyli przede wszystkim zamknięcia sporej części przestrzeni powietrznej nad Europą.
Tak jak poprzednio najnowsza prognoza EUROCONTROL zawiera trzy scenariusze: niski, bazowy i wysoki. W swoich przewidywaniach europejska organizacja kontroli ruchu lotniczego w zakresie dynamiki Produktu Krajowego Brutto (PKB) w krajach Starego Kontynentu opiera się na analizach Oxford Economics. Jednym z założeń prognozy jest zamknięte niebo nad Federacją Rosyjską i Ukrainą do końca 2024 r.
Ogólny wynik nowej prognozy jest dla Europy optymistyczny. W 2022 r. dynamika liczby startów i lądowań ma zamknąć się, w zależności od scenariusza, w przedziale od 77 do 91 proc. w stosunku do 2019 r. W 2023 r. w wersji bazowej operacji lotniczych będzie mniej tylko o 5 proc. niż przed pandemią. Natomiast w 2024 r. w opcji pośredniej ruch powinien w zasadzie osiągnąć poziom z 2019 r. Optymistyczna wersja zakłada, że za dwa i pół roku operacje lotnicze przekroczą przed pandemiczny pułap o 8 proc., a z jej pesymistycznego odpowiednika wynika, że do tego progu zabraknie aż 13 proc.
O ile ruch lotniczy w Europie rośnie i powraca do przed kryzysowych poziomów to postęp nie jest i nie będzie taki sam w rożnych częściach Starego Kontynenty. Polska znajduje się w grupie pięciu państw, w których wzrost ruchu będzie wolniejszy. Obok naszego kraju, w tej kategorii znały się Estonia, Litwa, Łotwa i Mołdawia. Oczywiście główną przyczyną tego spowolnienia jest wojna w Ukrainie. Prognoza dla Polski jest najbardziej optymistyczna z tych pięciu państw, niemniej nawet zgodnie z wysokim scenariuszem ruch lotniczy na rynku nad Wisła osiągnie tylko 96,2 proc. poziomu z 2019 r. Poniższa Tabela 1 przedstawia roczną dynamikę ruchu lotniczego w Polsce i w kilku innych krajach w latach 2020-2021 oraz prognozę na lata 2022-2024. Tabela 1.
Można się spierać skąd wzięły się tak pomyślne przewidywaniami dla Finlandii, która przecież będzie też borykać się z trudnym, rosyjskim sąsiedztwem, ale analiza EUROCONTROL jest jasna. Polska jako jedno z kilku państw w regionie odczuje skutki wojny w Ukrainie we wzmożonym stopniu. Trzeba również pamiętać, że omawiana prognoza opiera się na operacjach lotniczych, a nie na liczbach pasażerów, a te odnotowują większe spadki. Dla przykładu wystarczy przypomnieć, że według danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ULC) w 2020 r. w stosunku do 2019 r. startów i lądowań w Polsce było mniej o 61 proc., ale podróżnych już o 70 proc.
Wynika to z prostego faktu, że wskaźniki wypełnienia miejsc (Seat Factor, SF) nie wróciły do przed pandemicznych poziomów. Nawet linie budżetowe, których SF przed koronakryzysem oscylowały na granicy 95 proc. obecnie sporadycznie przekraczają 90 proc. Ten parametr wśród tradycyjnych linii sieciowych jest znacznie niższy i nie wiadomo kiedy ich SF wrócą do historycznych wskazań. Może to trwać znacznie dłużej niż dwa lata.
Warto też zwrócić uwagę, że prognoza EUROCINTROL dotycząca liczby trasowych jednostek usługowych, a więc de facto liczby przelotów nad Polską jest jeszcze gorsza. W scenariuszu bazowym w 2024 r. do liczb z 2019 r. zabraknie 5,3 proc. Są to złe wiadomości dla Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), która nie może liczyć na znaczące zwiększenie przychodów w najbliższych latach i powinna zacząć poważnie myśleć o zmianie zasad swojego funkcjonowania, jeśli nie chce popaść w jeszcze większe tarapaty finansowe, niż te które przeżywa obecnie.
Reasumując trzeba podkreślić, że prognozy ruchu lotniczego muszą być dostosowane do warunków panujących na konkretnych rynkach i dlatego globalne estymacje nie mają większego znaczenia dla polskiej awiacji. Po raz kolejny prognoza ruchu lotniczego opracowana przed 24 lutego br. dla Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i na potrzeby, ciągle przygotowywanej przez Ministerstwo Infrastruktury, polityki rozwoju lotnictwa cywilnego w Polsce wymaga pilnej aktualizacji.
Fot.: EUROCONTROL, Materiały prasowe