Tani ruch ruszył ostro w górę

Niedawno w obszernym, trzyczęściowym raporcie omówiliśmy oferowanie z i do Polski w Sezonie Lato 2022. Pokazywał on wyraźnie, że ultra tanie linie, a szczególnie Ryanair będą ostro walczyć o zdecydowane zwiększenie udziału w Polskim rynku. Ich ofensywa to też dowód, że w okresie postpandemicznym istotnie zmieni się struktura rynku, gdyż tani ruch, bardzo wrażliwy cenowo, będzie odradzał się znacznie szybciej niż biznesowy - wysokopłatny.

Mamy już wyniki kwietnia – pierwszego miesiąca sezonu letniego. Potwierdzają one wnioski, jakie wyciągaliśmy z danych o oferowaniu.

Liczba obsłużonych pasażerów w kwietniu 2022, w tysiącach, w sześciu największych polskich portach lotniczych i porównanie z kwietniem 2019.

W przypadku WAW, KRK, i WRO nie dysponujemy danymi w podziale na ruch regularny i czarterowy. W Modlinie w kwietniu 2022 brak było pasażerów czarterowych. W kwietniu 2019 było ich tylko kilkuset.

Jakie najważniejsze wnioski możemy sformułować na podstawie tych danych? Najważniejszy to uderzająca, bardzo duża różnica pomiędzy portami regionalnymi plus Modlin oraz Lotnisko Chopina. Najprościej rzecz ujmując jest to bardzo dobre potwierdzenie, że tani ruch, bardzo wrażliwy cenowo, odbudowuje się zdecydowanie szybciej niż ruch biznesowy – wysokopłatny. Jest też właściwie pewne, że międzynarodowy ruch tranzytowy jest nadal w dużym kryzysie. Ma to związek z sytuacją w Europie Wschodnie, jak również z tym, że rynek najbardziej pozytywnie reaguje na tanie i ultra tanie oferty na trasach bezpośrednich. Wskazuje też na znaczną niechęć ruchu wysokopłatnego do długich, skomplikowanych tras tranzytowych. W przypadku Poznania dysponujemy danymi w podziale na linie tradycyjne i tanie. Tu różnica jest wręcz szokując: LCC – indeks 114,8, a linie sieciowe – 58,2.

Wyjątkowo wyraźnie, szczególnie na przykładzie Poznania, widzimy, że w okresie post-pandemicznym, a przynajmniej w pierwszych jego miesiącach będziemy obserwowali zjawisko: „podaż tworzy popyt”. Ryanair zwiększając oferowanie z/do Polski w sezonie Lato 2022 zdawał sobie sprawę, że konieczna będzie bardzo agresywna polityka handlowa. A jej bardzo ważnym elementem stanie się obniżanie, w porównaniu z latami przed-pandemicznymi, i tak niskich już taryf. Taką strategię cenową stosuje zresztą na całej swojej siatce od wielu miesięcy. W sprawozdaniu za rok finansowy, który skończył się 31 marca 2022 r. irlandzka linia podała, że jej średnia taryfa spadła aż o 27 proc.

Lepsze wyniki mają te porty w których Ryanair albo jest dominującym przewoźnikiem albo też gwałtownie zwiększa oferowanie. Patrząc na relatywnie słabsze niż w innych portach regionalnych wyniki WRO i GDN należy uwzględnić, że oferowanie w kwietniu było niższe niż trzy lata wcześniej, natomiast w kolejnych miesiącach będzie wzrastać, głównie dzięki Ryanairowi. Irlandzki przewoźnik doda kilkanaście procent foteli, natomiast w roku 2019 oferta była bardzo stabilna w całym sezonie letnim.

Bardzo duży spadek ruchu na Lotnisku Chopina to, przede wszystkim, efekt zdecydowanie mniejszych przewozów LOT-u. Oferowanie polskiej linii było aż o 37,7 proc. mniejsze niż w roku 2019. Przy niewątpliwym spadku współczynnika wykorzystania miejsc pasażerskich – LF-a – LOT przewiózł aż o około 40 proc. mniej niż przed pandemią. Spore znaczenie ma tu obecna sytuacja polityczno-militarna w naszym regionie oraz ograniczenia dotyczące, przede wszystkim, operacji do Azji. Jednak najważniejsze czynniki to wspominana wielokrotnie, zmiana struktury rynku, jak również fakt, iż ruch obsługiwany przez polską linię nie reaguje tak silnie na radykalne obniżki taryf. A dodatkowo pamiętajmy, że LOT nie jest w tak komfortowej sytuacji finansowej, jak Ryanair i nie stać go na kilkunastoprocentowe obniżki cen.

Jest bardzo prawdopodobne, że nieco gorsze wyniki miały te porty, które w większym stopniu są uzależnione od ruchu przyjazdowego, głównie turystycznego. Ten popyt będzie odbudowywał się szybciej, gdy u naszych sąsiadów zakończy się najostrzejsza faza konfliktu.

Oczywiście mamy świadomość, że trzeba być ostrożnym, gdy wyciąga się wnioski z wyników jednego miesiąca. Dodatkowo mogą być one nieco zaburzone przez efekt odłożonego popytu, podróży, które były przekładane ze względu na COVID. Jednak, gdy zestawimy te wyniki z danymi dotyczącymi oferowania w całym sezonie oraz trendami, które miały swój początek w okresie pandemii, a przede wszystkim, ze zjawiskiem znacznie głębszej zapaści ruchu biznesowego – wysokopłatnego to możemy stwierdzić, że wyniki kwietnia były zgodne z naszymi przewidywaniami i jest więcej niż prawdopodobne, że w kolejnych miesiącach sytuacja, szczególnie od strony struktury ruchu nie ulegnie istotnej zmianie.

Niektórzy decydenci oraz, na przykład, przedstawiciele Lotniska Chopina, wyrażają zadowolenie i optymizm, że rynek odradza się tak szybko. Jednak takie opinie są uprawnione, gdy przywołujemy wyniki uśrednione dla całego rynku i bez wchodzenia w jego strukturę. Jeżeli popatrzymy choćby na tabelę zamieszczoną przez nas powyżej to widzimy, że ani nasz port centralny, ani polski przewoźnik sieciowy nie mają powodów do bardzo dużej satysfakcji i bardzo dużego optymizmu. To tanie linie i lotniska regionalne oraz Modlin zdecydowanie zwiększają udziały w rynku.