Portugalia nie chce honorować unijnych certyfikatów COVID-19
Szymon Stemski
Portugalczycy planują całkowitą rezygnację z systemu unijnych certyfikatów COVID-19. W obliczu rosnącej liczby zakażeń i pojawienia się nowego wariantu koronawirusa premier Portugalii zapowiedział drastyczne zmiany w przepisach wjazdowych.
Reklama
Wczoraj (26.11) pojawiła się informacja o wykryciu nowego, niebezpiecznego wariantu koronawirusa B.1.1529, który otrzymał nazwę Omikron. Choć mutację zidentyfikowano w Afryce Południowej, potwierdzono już pierwszy przypadek zakażenia w Europie (Belgia). W odpowiedzi na zwiększone ryzyko transmisji wirusa, wiele państw europejskich podjęło decyzję o wstrzymaniu wszystkich połączeń lotniczych do Afryki Południowej. Niektóre kraje, po uwzględnieniu także innych czynników tj. stale rosnąca liczba zakażeń, planują pójść o krok dalej i wprowadzić drastyczne restrykcje na granicach.
Wprowadzenie surowych obostrzeń dla przyjezdnych planują władze Portugalii, które poważnie rozważają całkowitą rezygnację z unijnych certyfikatów COVID-19. Portugalczycy chcą, aby wjazd do kraju był możliwy tylko i wyłącznie po okazaniu negatywnego wyniku badania na obecność koronawirusa. Zasadą mieliby być objęci również zaszczepieni Europejczycy. Sytuacji pilnie przygląda się Komisja Europejska, która rozważa podjęcie adekwatnych kroków w celu zapewnienia swobodnego przepływu osób.
- W tej chwili nie mamy pełnej informacji o środkach, które są rozważane, czy też wprowadzane przez Portugalię. Przyglądamy się informacjom, które są dostępne i następnie będziemy w stanie przedstawić lepszą ocenę. Na razie wciąż to analizujemy. Co do zasady, jak jasno wynika z lektury odpowiedniego rozporządzenia Rady, jeśli ktoś jest zaszczepiony i pod warunkiem, że nie przybywa z ciemnoczerwonej strefy, to nie powinno się od niego wymagać testu. Jednakże nie możemy komentować żadnych konkretnych środków, dopóki ich nie ocenimy we właściwy sposób - powiedział Adalbert Jahnz, rzecznik Komisji Europejskiej ds. migracji, cytowany przez TVN24.
Nowe przepisy, choć wciąż niedoprecyzowane, mają wejść w życie już 1 grudnia br. Będą one obowiązywały zarówno turystów jak i powracających do kraju Portugalczyków. Nieegzekwowanie zapisów ma być skrupulatnie karane, a linie lotnicze mają być obciążane kwotą 20 tys. euro za każdego przewiezionego pasażera bez ważnego badania pod kątem COVID-19. Tego samego dnia (1.12) w Portugalii zacznie obowiązywać stan klęski żywiołowej, który ma zahamować rozwój piątej fali koronawirusa na Półwyspie Iberyjskim.
gość
pcharasz
marcowy