Ryanair może wkrótce przejąć Włochy. Stawia jednak warunki
Irlandzka tania linia lotnicza zapowiada, że bardzo chętnie zbazuje na Półwyspie Apenińskim dodatkowe 40 samolotów. Chętnie dokonałaby jednak tego bez nakładania podatku, który, niesłusznie porównując do innych europejskich krajów, nazywa wysokim.
Reklama
Jak ogłosili na World Routes w Mediolanie przedstawiciele największego taniego przewoźnika w Europie, liczba pasażerów Ryanair Group osiągnie przynajmniej 225 mln do marca 2026 roku – oznacza to wzrost o 50 proc. w ciągu zaledwie kilku lat i jest prognozą o 25 mln pasażerów wyższą niż jeszcze przed pandemią koronawirusa. Irlandzki przewoźnik sugeruje, że głównym rynkiem rozwoju mogą być dla Ryanaira Włochy. Stanie się tak jednak pod pewnymi warunkami.
W przeciwieństwie do niemal wszystkich innych europejskich przewoźników, Ryanair i Wizz Air przez ostatnie kilkanaście miesięcy stawiały na rozwój, mimo trwającej pandemii koronawirusa. Choć kierownictwo Wizz Aira potwierdziło, że Europa Środkowo-Wschodnia zostanie dla linii „rdzeniem”, węgierski przewoźnik silnie walczył o wzrost swojego udziału w rynkach Europy Zachodniej. Dla Ryanaira jednym z głównych celów stały się Włochy, które poza trudną sytuacją związaną z COVID-19, straciły także swojego narodowego przewoźnika – Alitalię. To daje irlandzkiemu przewoźnikowi spore pole do popisu.
– Ryanair celował wysoko, podczas gdy inni się wycofywali. Nasze obecne plany są o ponad 10 proc. wyższe niż przed pandemią. W Europie mamy jeszcze bardzo dużo pracy do wykonania – nasz udział w rynku to na razie tylko 15 proc. – zapowiedział Jason McGuinness, dyrektor handlowy Ryanaira.
McGuinness wspomniał, że od początku pandemii jego linia wznowiła lub rozpoczęła loty na ponad 500 trasach i zapowiedziała zainaugurowanie 14 nowych baz, z czego ostatnia w Wenecji–Marco Polo. Przewoźnik chętnie rozwijałby się na Półwyspie Apenińskim, ale mówi wprost, że wolałby robić to bez „wysokich” podatków pasażerskich – tym daleko jednak do najwyższych w Europie.
– Uwielbiamy konkurencję i nie musimy się jej obawiać we Włoszech. Jesteśmy największą włoską linią lotniczą z ponad 90 maszynami. A jeśli kraj zniesie wysoki podatek, dodamy 40 lub więcej samolotów – dodał McGuinness.
Kluczem do ogromnych wzrostów Ryanaira mają być maszyny Boeing 737 MAX 200 – do końca sezonu letniego 2021 r. odebrał 12 egzemplarzy tych samolotów ze 197 miejscami na pokładzie, które w październiku były używane na ok. 190 trasach Ryanair Group.
– MAX 200 radykalnie obniża nasze koszty na pasażera i umożliwia nam jeszcze szybszy rozwój. Ryanair Group będzie w przyszłości znacznie silniejszą linią lotniczą poprzez dalsze obniżanie kosztów i wzrost o 50 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat – przewiduje McGuinness.
Fot.: materiały prasowe, Ryanair