Sierpniowy szczyt przewozów wzmocnił porty w Europie Zachodniej

Na wszystkich 10 lotniskach, które biorą udział w naszej analizie (Amsterdam, Barcelona, Frankfurt, Londyn Heathrow, Madryt, Monachium, Moskwa Szeremietiewo, Paryż Charles De Gaulle, Stambuł IGA i Okęcie) sierpień okazał się najlepszym miesiącem 2021 r. W niektórych portach ósmy miesiąc roku był lepszy od lipca o 48 (Londyn) i 30 (Stambuł) proc. Wszędzie wzrosty były dwucyfrowe, a najsłabiej tym razem wypadła Moskwa z przyrostem niespełna 11 proc. Tę dynamikę ilustruje Wykres 1. W rankingu największych pasażerskich lotnisk Europy w 2021 r. sierpień wprowadził spore przetasowanie. Co prawda miejsca na podium pozostały bez zmian (1.Stambuł, 2.Szeremietiewo, 3.Domodiedowo), ale w dalszej stawce zrobił się ruch. Na czwarte miejscu wskoczył Paryż, a tuż za nim znalazły się Frankfurt i Amsterdam. Ten ostatni awansował, aż o trzy miejsca. Madryt pomimo dobrych wyników spadł na siódmą pozycję. Porty rosyjskie Wnukowo i Pulkowo zajęły odpowiednio, ósme i dziewiąte miejsce. Jednak największym przegranym okazało się Soczi, które wypadło z zestawienia, a jego pozycje zajęła Barcelona. Listę największych lotnisk pasażerskich w Europie zawiera Tabela 1. W sierpniu br. 10 omawianych lotnisk odwiedziło ponad 30,3 mln podróżnych, co stanowi najlepszy wynik od wybuchu pandemii. Dane za sierpień są zgodne z wcześniejszymi trendami miesięcznymi dla tych portów lotniczych, z tym że skala wzrostów w sierpniu w stosunku do lipca przypomina raczej to, co działo się w 2020 r. niż wyniki z lat 2018 i 2019. Wykres 3 przedstawia sumę obsłużonych pasażerów we wszystkich omawianych portach w okresach miesięcznych w latach 2018-2021. Ostatnie dwa miesiące można bez wątpienia uznać, za ożywienie. Dane za właśnie upływający wrzesień powinny dać odpowiedź, czy zmierzamy już do końca koronakryzysu. Nie ma chyba jednak odważnych, którzy zdecydowaliby dziś postawić pokaźne sumy na tezę, że pandemia w lotnictwie cywilnym za chwilę wygaśnie. Są oczywiście oznaki, że powinno być lepiej, a jedną z nich jest obietnica otwarcia rynku amerykańskiego w listopadzie br. Konkretnej daty jeszcze nie ma, choć można przypuszczać, że nastąpi to przed Świętem Dziękczynienia, a więc przed 25 listopada br. Z drugiej strony są też nowe restrykcje, jak choćby wprowadzone niedawno przez władze hiszpańskie. Coraz częściej możliwość podróżowania uzależniana jest od posiadania certyfikatu szczepienia. Niestety w Europie ujednolicanie procedur idzie jak po grudzie i wygląda na to, że standardy dla podróży lotniczych będą wykuwać się w oparciu o skomplikowaną praktykę stosowaną przez każde państwo i każdą linię lotniczą z osobna.