Wizz Air przygląda się indyjskiemu rynkowi

George Michalopoulos, CCO Wizz Aira w wywiadzie dla Simple Flying, przekonuje o dużym potencjale rynku indyjskiego, który mógłby być eksploatowany przez nową spółkę Wizz Air Abu Dhabi. Michalopoulos mówi, że przewoźnik może rozszerzyć zasięg operacji na Azję Południową i zaoferować tanie połączenia do Europy. Przed tym planem stoją jednak pewne wyzwania.

Położenie bazy macierzystej nowej linii lotniczej grupy Wizz Air na Bliskim Wschodzie oznacza, że jest ona oddalona o zaledwie kilka godzin drogi od Indii, które są szybko rozwijającym się rynkiem. Mimo, że linie koncentrują się na Europie i Zatoce Perskiej, nie oznacza to, że nie spoglądają w kierunku Indii.

- Abu Dhabi znajduje się w strategicznym miejscu pomiędzy Europą, regionem Zatoki Perskiej, Azją i subkontynentem indyjskim. Jesteśmy chętni do obsługi wszystkich tych rynków naprawdę z Abu Dhabi. Indie w szczególności mają swoje wyzwania, ale jest to bardzo atrakcyjny rynek - powiedział Michalopoulos.

Wejście Wizz Air na ten rynek oznaczałoby pojawienie się kolejnego konkurenta na trasach ZEA-Indie, ale, co ważniejsze, otworzyłoby drzwi do tanich połączeń z Europą. Jednak wejście na ten rynek nie jest łatwe. Oprócz wyzwań operacyjnych i rynkowych, Wizz Air musi zmierzyć się również z przeszkodami regulacyjnymi.

- Indie są wyzwaniem, ponieważ jest to bardzo atrakcyjny rynek, ale ma swoje ograniczenia regulacyjne. Więc będziemy musieli zobaczyć, jak je rozwiązać - mówi.

Rynek połączeń ZEA - Indie jest mocno nasycony, a wejście nowego lowcosta może napotkać opór ze strony rządu jak i tamtejszych linii lotniczych. Obecnie aż 9 linii obsługuje loty między tymi krajami. ZEA dążą do zawarcia umowy o otwartym niebie, która zniosłaby limity lotów i pozwoliła na nieograniczoną liczbę tras.

Wszystko to sprawia, że szanse Wizz Air Abu Dhabi na uzyskanie pozwolenia na loty do Indii w najbliższym czasie są niewielkie. Jednak w najbliższych latach sytuacja może się szybko zmienić.