Co nowego w Air Polonii
Reklama
Być może jutro zostanie podpisana wielokrotnie przekładana umowa z nowym inwestorem Air Polonii, polskiej taniej linii lotniczej, która w grudniu 2004 r. zawiesiła loty w wyniku problemów finansowych. Nowa struktura własnościowa znacznie różni się od zapowiadanej.
- W pierwotnej wersji spośród czterech początkowych właścicieli całkowicie wycofać miał się Jan Szczepkowski. Pozostali trzej mieli zatrzymać w sumie 21 proc. udziałów - tłumaczy Tomasz Sudoł, jeden z dotychczasowych udziałowców Air Polonii.
Ta trójka to Mirosław Szeleziński, Tomasz Sudoł i Maciej Waśniewski. Pozostałe 79 proc. mieli podzielić między siebie radomski biznesmen Stanisław Janik, Jacek Jasiński oraz wciąż nieznany inwestor z USA, który obiecywał dofinansować firmę kwotą 15 mln EUR.
Teraz okazało się, że nowi właściciele nie zamierzają się dzielić władzą.
- Amerykanie stwierdzili, że nasz udział w nowej strukturze nie wchodzi w grę - wyjaśnia Tomasz Sudoł.
W ubiegły czwartek walne zgromadzenie udziałowców podjęło stosowną uchwałę.
- Poprzednie uchwały precyzyjnie określały, kto, komu i w jakim trybie sprzeda udziały. Ostatnia wprowadza dużą dowolność. Możemy udziały zbyć bez ograniczeń - mówi udziałowiec spółki.
Dotychczasowi właściciele nie omieszkają skorzystać z okazji, bo to zapewne jedyna szansa odzyskania choć części wyłożonych środków.
- Po sprzedaży udziałów odzyskamy około jednej piątej pieniędzy, które zainwestowaliśmy w Air Polonię - dodaje Tomasz Sudoł.
(Puls Biznesu)
- W pierwotnej wersji spośród czterech początkowych właścicieli całkowicie wycofać miał się Jan Szczepkowski. Pozostali trzej mieli zatrzymać w sumie 21 proc. udziałów - tłumaczy Tomasz Sudoł, jeden z dotychczasowych udziałowców Air Polonii.
Ta trójka to Mirosław Szeleziński, Tomasz Sudoł i Maciej Waśniewski. Pozostałe 79 proc. mieli podzielić między siebie radomski biznesmen Stanisław Janik, Jacek Jasiński oraz wciąż nieznany inwestor z USA, który obiecywał dofinansować firmę kwotą 15 mln EUR.
Teraz okazało się, że nowi właściciele nie zamierzają się dzielić władzą.
- Amerykanie stwierdzili, że nasz udział w nowej strukturze nie wchodzi w grę - wyjaśnia Tomasz Sudoł.
W ubiegły czwartek walne zgromadzenie udziałowców podjęło stosowną uchwałę.
- Poprzednie uchwały precyzyjnie określały, kto, komu i w jakim trybie sprzeda udziały. Ostatnia wprowadza dużą dowolność. Możemy udziały zbyć bez ograniczeń - mówi udziałowiec spółki.
Dotychczasowi właściciele nie omieszkają skorzystać z okazji, bo to zapewne jedyna szansa odzyskania choć części wyłożonych środków.
- Po sprzedaży udziałów odzyskamy około jednej piątej pieniędzy, które zainwestowaliśmy w Air Polonię - dodaje Tomasz Sudoł.
(Puls Biznesu)