Moraczewski: Mieliśmy odprawić pół miliona pasażerów

7 maja 2021 09:00
1 komentarz
W ostatnich latach lotnisko w Bydgoszczy odnotowywało systematyczne wzrosty liczby pasażerów, rok 2020 miał zbliżyć port do obsłużenia pół miliona podróżnych. Stan epidemii i wprowadzane ograniczenia boleśnie zatrzymały wcześniejszy rozwój portu.
Reklama
- Ostatni rok ze swoją dynamiką, nieregularnością i nieprzewidywalnością nie pozwalał na realizowanie długofalowych strategii. Cała branża poświęciła ten czas na wdrażanie rozwiązań, pozwalających przetrwać w oczekiwaniu na stabilizację i odpowiednie regulacje dotyczące funkcjonowania transportu lotniczego. Branża lotnicza, która jako jedna z pierwszych została dotknięta konsekwencjami Covid-19, prawdopodobnie jako jedna z ostatnich wyjdzie z narzuconych ograniczeń - prognozuje Tomasz Moraczewski, prezes zarządu bydgoskiego portu.

Sytuacja finansowa spółki jest stabilna dzięki wsparciu w postaci dokapitalizowania przez głównej właściciela – Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego.

- Port Lotniczy Bydgoszcz od lat prowadził politykę wysokiej dyscypliny finansowej, co zresztą potwierdzają niezależne analizy, jak np. raport pasażer.com "Polskie lotniska w 2019 roku" (listopad 2020), wg którego nasz port ma najniższe koszty operacyjne, spośród wszystkich lotnisk. Minimalizowanie kosztów, dywersyfikacja przychodów i zaangażowanie całej załogi lotniska pozwoliły nam przetrwać najtrudniejszy okres w historii lotnictwa - dodaje.


Władze portu uważają, że wsparcie rządowe dla branży lotniczej, nie tylko w obszarze czysto finansowym, ale przede wszystkim legislacyjnym, nie jest na wystarczającym poziomie. Proponowane przez port, jak i przez Związek Regionalnych Portów Lotniczych rozwiązania dotyczące np. prerogatyw państwa w obszarze kontroli bezpieczeństwa pozostają bez odzewu.

- Konstrukcja wsparcia dla sektora lotnisk, z którego nasz port otrzymał 201 tysięcy złotych, również była szeroko dyskutowana. Struktura zatrudnienia w Porcie Lotniczym Bydgoszcz jest odpowiednia dla zapewnienia zgodności z kategorią lotniska i gotowości operacyjnej do obsługi statków powietrznych. Jako lotnisko użytku publicznego obsługujemy nie tylko rejsy pasażerskie, ale również rejsy wojskowe, specjalne, General Aviation, szkoły latania, czy samoloty WZL-2 i PWL. Dodatkowo nasze lotnisko posiada własne służby AFIS i MET, dzięki czemu jesteśmy częściowo niezależni, bardziej elastyczni, a jednocześnie odciążamy pracę Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - mówi prezes bydgoskiego portu.

Moraczewski spodziewa się, że powrót do poziomu ruchu z 2019 roku może zająć od 3 do 5 lat, oczywiście zależnie od wielu czynników zewnętrznych, ujednolicenia przepisów, wspomnianego wsparcia legislacyjnego.

- Branża lotnicza stanowi istotny segment w strukturze odbudowy gospodarki, jest ogromnym pracodawcą i jednym z kluczowych czynników stymulujących rozwój regionów. Umożliwienie powrotu do funkcjonowania z pewnością przyspieszyłoby proces wychodzenia z obecnego kryzysu.


Przewoźnicy chcą jak najszybciej odbudowywać siatkę połączeń i planują sukcesywnie wznawiać połączenia z bydgoskiego lotniska.
Z początkiem sezonu letniego wróciły regularne rejsy LOT do Warszawy, od 17 maja br. Ryanair planuje realizować loty do Londynu Stansted, Londynu Luton, Dublina, Birmingham i Kijowa Boryspol. Planowane są również rejsy wakacyjne do Burgas, Zakynthos, Antalyi. Potrzeba wakacji, odpoczynku jest z pewnością większa niż była nawet w ubiegłym sezonie letnim, uważa Moraczewski.

- Ubiegłoroczny i obecny sezon letni realizowany będzie w nieprzewidywalnych, dynamicznie zmieniających się warunkach, dlatego prognozowanie jest obarczone ogromnym ryzykiem błędu. Wiele zależy od warunków zewnętrznych, przyspieszenia procesu szczepień, ujednolicenia przepisów i umożliwienia planowania lotów zarówno przewoźnikom, jak i pasażerom. Warto zaznaczyć, że branża – zarówno linie lotnicze, jak i zarządzający lotniskami, są przygotowani na obsługę podróżnych w najwyższym reżimie sanitarnym. Badania dowiodły, że emisja i ryzyko zakażenia wirusem podczas podróży samolotem jest znikome i porównywalne do prawdopodobieństwa rażenia piorunem. Samoloty, terminale lotnisk nie były wskazywane jako ogniska zakażeń - mówi.

Na pytanie czy istnieją pozytywne aspekty dla portu, które są konsekwencją koronawirusa Moraczewski odpowiada:

- Od zawsze byliśmy oszczędni, prowadziliśmy politykę tailor made – realizowane inwestycje były skorelowane z potrzebami i planami dotyczącymi ruchu pasażerskiego. Ostatni rok dowiódł słuszności takiej strategii. Dzięki mniejszemu balastowi mogliśmy być bardziej elastyczni, dopasowani do bieżącej sytuacji. Niewątpliwie zintensyfikowaliśmy też prace w obszarze dywersyfikacji źródeł przychodów i obecnie realizujemy prace koncepcyjne dużego projektu energetycznego na terenie lotniska.

Ostatnie komentarze

ArCo 2021-05-07 15:47   
ArCo - Profil ArCo
Ten prezes niech się tak nie uśmiecha na tym zdjęciu powyżej, ma raczej powody do wstydu. Inne podobne lotniska ogłaszają nowości, Rzeszów ma w końcu Wizz Air. A co dzieje się na lotnisku w Bydgoszczy? Marazm, mieszkańcy Bydgoszczy i okolic zapomnieli już o tym, że mają lotnisko kilka kilometrów od centrum miasta - stolicy województwa! Wstydź się prezesie Moraczewski!
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy