Etihad wycofuje wszystkie 777
Jakub Kolanko
Linie lotnicze znad Zatoki Perskiej poinformowały, że z końcem obecnego roku przestaną użytkować maszyny 777-300ER. Według przewoźnika samoloty te są zbyt duże, aby móc w obecnym czasie przynosić zysk.
Reklama
Etihad Airways zdecydował się wycofać wszystkie swoje boeingi 777-300ER. Ostatnia tego typu maszyna ma opuścić flotę przewoźnika do końca tego roku.
– Nasz nowy model operacyjny będzie bardzo zdyscyplinowany, nastawiony na rentowność i mocno oparty na flocie boeingów 787 i airbusów A350-1000 – skomentował decyzję pozbycia się wszystkich 777-300ER Tony Douglas, dyrektor generalny Etihad Aviation Group.
Jak powiedzieli przedstawiciele przewoźnika, flota z tak dużą ilością boeingów 777 nie może generować zysku w obecnej sytuacji rynkowej. Niektóre z wycofywanych maszyn są praktycznie nowe, ok. dwuletnie, jednak spora część ma nawet 15 lat.
W lutym 2020 r., jeszcze przed pandemią koronawirusa, Etihad pożegnał się ze swoim ostatnim airbusem A330. Wtedy podjęto także decyzję o sprzedaży 777-300ER będących własnością przewoźnika, które po dokonaniu transakcji zostały mu oddane w leasing. Miało to przynieść oszczędności i pomóc wyjść linii z kłopotów, jednak, na skutek COVID-19, konieczne okazało się całkowite wycofanie z floty wszystkich 19 egzemplarzy 777-300ER.
Na ziemi pozostaje wciąż 10 samolotów Airbus A380 należących do przewoźnika, które zostały uziemione na czas nieokreślony wraz z początkiem pandemii koronawirusa. Jak zdradził niedawno prezes przewoźnika, maszyny te prawdopodobnie nigdy więcej nie polecą dla Etihad Airways.
Mimo kłopotów, linia nadal oczekuje na dostawę 26 airbusów A321neo, 17 A350-1000 oraz 32 boeingów 787 Dreamliner. Obecny plan restrukturyzacyjny zakłada, że narodowy przewoźnik Zjednoczonych Emiratów Arabskich będzie ponownie dochodowy w 2023 r.
Fot.: Etihad Airways
gość
jjemiolo
spotter10