Nowa narodowa linia Czarnogóry ma już nazwę i samoloty

Maszyny zostały odkupione od firmy leasingowej GECAS, a kwota transakcji wyniosła 21,5 mln dolarów (ok. 79,6 mln złotych). Oba samoloty latały wcześniej dla upadłych Montenegro Airlines, a po zakończeniu operacji pozostawały na międzynarodowym lotnisku w Podgoricy.

Jak argumentował Milojko Spajić, minister finansów Czarnogóry, zakup maszyn na własność był najlepszym rozwiązaniem, ponieważ pozwoliło to uniknąć kosztów w wysokości aż 43 mln dolarów, w tym w 39 mln za wcześniejsze zakończenie leasingu samolotów, które trzeba by w takim przypadku zapłacić GECAS. Jak podaje Flightglobal, do zakończenia umowy leasingu pozostało jeszcze osiem lat.

W grudniu 2020 r. rząd w Podgoricy zadecydował, że Montenegro Airlines, które od wielu lat borykają się z rosnącym zadłużeniem i brakiem sensownej strategii, zostaną zlikwidowane. Od razu zapowiedziano jednak, że w miejsce likwidowanych Montenegro Airlines powstanie nowa państwowa linia lotnicza, a już kilka dni później zapewniano o wzmożonych pracach nad nowym przewoźnikiem, który powinien ruszyć po około dziewięciu miesiącach.

Według najnowszych zapowiedzi, ToMontenegro będzie latać początkowo trzema samolotami Embraer E-195, a jego start powinien nastąpić 1 czerwca 2021 r. Rząd poszukuje obecnie firmy, która pomoże w utworzeniu nowego przewoźnika i wskaże jej rozsądny kierunek rozwoju. Czarnogóra postrzega posiadanie własnej linii lotniczej jako strategicznie ważne dla rozwoju turystyki.

Linie Montenegro Airlines powstały w 1994 r. Przed zamknięciem wykorzystywały flotę trzech E-190 oraz jednego fokkera 100. W 2019 r. przewoźnik przewiózł ponad 650 tys. pasażerów, obsługując ok. 20 regularnych połączeń europejskich, a także wakacyjne rejsy czarterowe.

Fot.: Montenegro Airlines