Brytyjskie lotniska tracą 50 mln funtów tygodniowo
Prezesi portów lotniczych Londyn Heathrow, Londyn Gatwick i Manchester apelują do rządu Zjednoczonego Królestwa o natychmiastowe wsparcie finansowe.
Reklama
Pierwszy raz trzech rywalizujących prezesów największych spółek lotniskowych w Wielkiej Brytanii połączyło siły i złożyło wspólną odezwę do rządu o pomoc finansową, która ma umożliwić uniknięcie utraty kolejnych miejsc pracy. Szefowie Londyn Heathrow, Londyn Gatwick i Manchester Airports Group, która kontroluje również porty Londyn Stansted i East Midlands, w artykule w The Mail twierdzą, że tracą 50 mln funtów tygodniowo. Prezesi piszą, że bez należytego wsparcia portów lotniczych rząd doprowadzi do sytuacji, w której brytyjski sektor lotniczy w momencie zakończenia pandemii będzie poważnie osłabiony. Autorzy apelu ostrzegają, że takie zaniechanie zapewni europejskim lotniskom na kontynencie istotną przewagę konkurencyjną.
Zarządcy lotnisk zwracają uwagę, że sytuacja branży staje się coraz trudniejsza, bo rząd nakłada nowe, surowsze ograniczenia na podróże międzynarodowe. Od 15 lutego br. wszyscy pasażerowie przybywający do Wielkiej Brytanii z krajów znajdujących się na liście o największym zagrożeniu koronawirusem będą musieli odbyć 10-dniową kwarantannę na własny koszt w hotelu. W dodatku wszyscy przybywający do Wielkiej Brytanii będą również musieli przejść dwa testy na COVID-19. Pasażerowie przybywający z mniej zagrożonych regionów będą mogli izolować się przez 10 dni w domu, ale nadal obowiązuje ich wykonanie testów w drugim i ósmym dniu samoizolacji.
W swoim wspólnym apelu szefowie lotnisk oskarżają ministrów rządu o lekceważenie znaczenia sektora lotniczego dla gospodarki i wymiany handlowej. - Zgadzamy się ze wspólnym celem, jakim jest zakończenia koronakryzysu i przywrócenie normalności, gdy tylko będzie to bezpieczne. Niemniej dopóki rząd nie doceni znaczenia roli, jaką odgrywamy, ryzykuje utratę efektywności całej branży i naszej przewagi konkurencyjnej. Im dłużej nie będziemy się wspierać, tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo, że zdołamy pomóc w ożywieniu gospodarczym Wielkiej Brytanii. Liczba utraconych miejsc pracy wzrośnie, jeśli rząd nie będzie z nami współpracować nad planem wychodzenia z kryzysu i należytego wsparcia. Bez tych działań ten rząd będzie tworzył raczej Małą, a nie Globalna Brytanię - czytamy w artykule prezesów.
Apel o większe wsparcie państwa pojawia się w najbardziej newralgicznym momencie dla lotnictwa brytyjskiego od początku pandemii. Po trzecim lockdownie zawieszono połączenia oraz zaostrzono wymogi dotyczące testów i zasad kwarantanny. Porty lotnicze trzech operatorów, którzy wystosowali apel w 2019 r. obsłużyło 188 mln pasażerów. W ubiegłym roku liczba ta spadła do zaledwie 37 mln.
Pomimo że lotniska utraciły prawie wszystkie przychody ich szefowie twierdzą, że koszty stałe, które odprowadzają do budżetu państwa, np. za ochronę policji i kontrolę ruchu lotniczego, pozostały na niezmienionym poziomie i wynoszą łącznie ponad 335 mln funtów rocznie.
Trzej prezesi - John Holland-Kaye z Heathrow, Stewart Wingate z Gatwick i Charlie Cornish z Manchester Airports Group - twierdzą, że nie wyjdą z kryzysu, dopóki rząd nie zapewni im ukierunkowanego wsparcia, w tym obniży wspomniane opłaty. Przychody portów są generowane, gdy całą infrastruktura jest dostępna dla klientów. Tymczasem Heathrow zamknęło terminale 3 i 4 już w trakcie wiosny 2020 r., a na Gatwick działa tylko terminal północny.
Szefowie lotnisk zwracają uwagę, że supermarkety otrzymały ulgi finansowe pomimo, że były cały czas otwarte.
Po prawie 12 miesiącach bez przychodów i pasażerów dyrektorzy lotnisk ostrzegają, że po zwolnieniu 10 tys. pracowników muszą dalej obniżać koszty. - Ma to ogromnie negatywny wpływ na społeczności lokalne zależne od naszych lotnisk w zakresie dostępnych miejsc pracy - piszą. Zwracają też uwagę, że połączenia dalekiego zasięgu mogą zniknąć, a to oznaczałoby, że największe brytyjskie porty lotnicze stracą pasażerów na rzecz europejskich centrów przesiadkowych, które otrzymały od dwóch do trzech razy więcej środków w ramach pomocy państwowej w porównaniu do wsparcia udzielonego przez rząd Wielkiej Brytanii. Istnieją również obawy, że niektóre mniejsze lotniska regionalne zostaną zamknięte na stałe.
Szefowie wzywają rząd do wspólnej walki o utrzymanie sprawnego i efektywnego sektora lotniczego, bo bez niego Wielka Brytania wyjdzie z pandemii osłabiona, a jej pozycja międzynarodowa zostanie nadwątlona.
Fot.: Materiały prasowe