Kolejny zwrot w sprawie testów na wrocławskim lotnisku. MZ zmienia zdanie

Na skutek wprowadzenia przez polski rząd przepisów umożliwiających zwolnienie z kwarantanny po przekroczeniu granicy zbiorowym środkiem transportu, lotnisko we Wrocławiu utworzyło punkt testowania dla przylatujących spoza strefy Schengen.

Już po kilku dniach przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia na profilach społecznościowych na Facebooku czy Twitterze poinformowali, że lotnisko wprowadza w błąd podróżnych, a testy wykonywane już po przylocie do Polski nie zwalniają z kwarantanny. Pisaliśmy o tym w artykule "Ministerstwo Zdrowia podważa ważność testów na wrocławskim lotnisku".

W odpowiedzi na zarzuty ministerstwa lotnisko podkreślało, że w pełni przestrzega obowiązujące rozporządzenie i zgodnie z jego treścią testy wykonywane są przed przekroczeniem granicy.

Biuro komunikacji Ministerstwa Zdrowia dla portalu Fly4Free wystosowało oświadczenie dotyczące tej sytuacji.

"W imieniu Rzecznika Prasowego informuję, że jeżeli punkt pobrań został przesunięty za linię straży granicznej, to z punktu widzenia prawa może działać, niemniej Dolnośląski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny zwrócił z się prośbą do Portu Lotniczego Wrocław S.A. o złożenie wyjaśnień w sprawie uruchomienia punktu wykonywania badań antygenowych w kierunku SARS-CoV-2 bez uzgodnienia z organami Państwowej Inspekcji Sanitarnej oraz wskazania czy port lotniczy posiada warunki lokalowo-sanitarne umożliwiające odizolowanie osób, u których stwierdzony zostanie dodatni wynik badania" - brzmi komunikat MZ.

Nie stwierdzono w nim zatem wprost, że wykonywane testy zwalniają z kwarantanny, jednak wskazano, że testy wykonywane przed punktami kontroli straży granicznej są zgodne z prawem. Może to zatem sugerować, że Port Lotniczy we Wrocławiu od początku miał rację, a testy wykonane przez przylatujących pasażerów mogą zwolnić z kwarantanny w przypadku negatywnego wyniku.