KE kwestionuje austriacką politykę regulowania cen biletów
Szymon Stemski
Komisja Europejska wyraziła zaniepokojenie polityką austriackiego rządu polegającą na regulowaniu minimalnych cen biletów lotniczych w tym kraju. Obecnie plany zakładają wprowadzenie minimalnego progu wynoszącego 40 euro.
Reklama
W czerwcu ub. roku Partia Zielonych, która jest częścią koalicji rządzącej w Austrii, zaproponowała procedurę państwowej regulacji cen biletów lotniczych, które miałyby rozpoczynać się dopiero od 40 euro po uwzględnieniu wszystkich dodatkowych opłat i podatków. Jest to konsekwencja widma wprowadzenia wyższych podatków dla linii lotniczych, generujących nadmierną emisję szkodliwych substancji szczególnie na trasach krótkodystansowych. Takie działanie miałoby doprowadzić do zmniejszonej aktywności na krótkich trasach lotniczych na korzyść transportu kolejowego.
Niemniej jednak zaproponowane rozwiązanie najprawdopodobniej stoi w sprzeczności z Artykułem 22 unijnego rozporządzenia z 2008 r. w sprawie wspólnych zasad wykonywania przewozów lotniczych na terenie Wspólnoty. Zapis ten w sposób jednoznaczny przyznaje przewoźnikom lotniczym swobodne prawo ustalania taryf lotniczych i stawek z tym powiązanych. W związku z podejrzeniem, że polityka austriackiego rządu stoi w sprzeczności z prawem unijnym, Komisja Europejska wyraziła swoje zaniepokojenie i zaapelowała o ustosunkowanie się przedstawicieli władzy w Austrii do zaistniałej sytuacji.
- Komisja zawsze wspiera działania promujące ekologię w lotnictwie i ogólnie rzecz biorąc w transporcie, pod warunkiem, że są one zgodne z zasadami rynku wewnętrznego UE. Jak zawsze w takiej sytuacji, Komisja zweryfikuje czy planowane działania austriackiego rządu nie łamią przepisów unijnych. Jeśli zajdzie taka potrzeba to rozpoczniemy dialog z przedstawicielami z Austrii w celu wyjaśnienia sytuacji - powiedział przedstawiciel Komisji Europejskiej w wywiadzie udzielonym dla agencji Reuters.
Oficjalnie, wprowadzenie regulowanych cen biletów lotniczych ma być częścią działań podejmowanych w trosce o ochronę środowiska. Ciężko jednak interpretować plany Austriaków w oderwaniu od rzeczywistej sytuacji na rynku lotniczym. Z każdym rokiem narodowy przewoźnik Austrian Airlines (będący częścią grupy Lufthansa) traci monopol na operacje wykonywane z Wiednia. Obecnie w tym regionie prężnie rozwijają się również inne linie lotnicze takie jak należąca do Ryanaira Lauda czy Wizz Air.
- Pan O'Leary jest w błędzie, jeśli wydaje się mu, że kiedykolwiek wyprzedzi nas w naszym domu, w Wiedniu - skomentował ekspansywną politykę przewoźników niskokosztowych Alexis von Hoensbroech, dyrektor generalny Austrian Airlines.
Wprowadzenie minimalnego progu taryf lotniczych na poziomie 40 euro z pewnością byłoby ciosem wymierzonym w linie lotnicze, które swoją działalność opierają przede wszystkim na niskich cenach biletów. Zdaje się więc, że próba austriackiego rządu jest nie tyle ukłonem w stronę środowiska, a desperacką próbą odzyskania zdecydowanej przewagi nad konkurencją w podwiedeńskim Schwechat.
gość
jsg
demar
krzysiekl