LOT już w 2022 r. ma nie ponieść straty

Czego dowiedzieliśmy się z obrad komisji? Niestety, po odsianiu z wypowiedzi uczestników spotkania nieuniknionych wątków politycznych, padło bardzo mało konkretów. Co gorsza posłowie nie zadali wielu kluczowych pytań, choć mieli rzadką okazję skierowania ich bezpośrednio do prezesa Milczarskiego. Zanim jednak szef LOT-u zaczął odpowiadać na pytania, głos zabrał wiceminister Małecki, który poza poinformowaniem o wysokości przychodów narodowego przewoźnika w 2020 r. (3,31 mld zł) stwierdził, że LOT nie jest jeszcze uratowany i że konieczne są dalsze działania, które pozwolą nie tylko na przeżycie koronakryzysu, ale również na dalszy rozwój spółki.

Prezes Milczarski sporą część wystąpienia poświęcił podkreślaniu swoich osiągnięć, które sprowadzają się przede wszystkim do podwojenia wielkości narodowego przewoźnika. LOT jest teraz, a w zasadzie był na początku zeszłego roku, dwa razy większy od firmy, którą Milczarski przejął w 2016 r. Z bardziej istotnych kwestii poruszonych przez szefa LOT-u na podkreślenie zasługuje kilka ważnych informacji.

Po pierwsze LOT planuje powrócić do równowagi finansowej, a więc nie przynosić strat już w 2022 r., co jest bez wątpienia niezmiernie ambitnym wyzwaniem. Milczarski potwierdził też, że pomoc, niespełna 3 mld zł, powinna zostać zwrócona Skarbowi Państwa i Polskiemu Funduszowi Rozwoju do końca 2026 r.

Po drugie zostanie przyspieszone wycofywanie 12 stuk samolotów Bombardier Q400 wykorzystywanych głownie na trasach krajowych. Maszyny te opuszczą flotę LOT-u do końca 2022 r. Skrócenie okresu użytkowanie bombardierów o rok jest efektem negocjacji z firmami leasingowymi. Milczarski powiedział, że oszczędności z renegocjacji umów leasingowych wyniosą 1 mld zł w ciągu pięciu lat, a więc w każdym roku, w okresie 2020-2024, koszty LOT-u w tej pozycji będą niższe o 200 mln zł.

Po trzecie poza planowanymi zwolnieniami 300 pracowników etatowych, pracę straciło już wcześniej 200 stewardes i stewardów współpracujących z LOT-em na zasadach B2B. Ponadto zostało wstrzymane zawieranie umów cywilnoprawnych z pilotami. Milczarski powiedział też, że z firmy odeszło 14 osób z kadry kierowniczej. Wynika z tego, że po zakończeniu procesu zwolnień grupowych dla LOT-u pracować będzie ok. 2,9 tys. osób, z czego ok. 55 proc. na kontraktach B2B.

W sprawie lotnisk regionalnych głos zabierał wiceminister Horała. Pytania kierowane do niego dotyczyły przede wszystkim pomocy finansowej dla lotnisk, a zwłaszcza jej dysproporcji, która wynika z zasad podziału dofinansowania opartego na udziałach poszczególnych portów w pasażerskim rynku przewozów lotniczych. Posłowie dowiedzieli się też, że prognoza dla lotnisk przewiduje obsłużenie w 2021 r. ok. 23 mln pasażerów, czyli zakłada wzrost o ok. 50 proc. w stosunku do 2020 r. Horała wspomniał też o toczących się pracach nad polityką lotniskową, która ma pokazać perspektywę rozwoju polskich portów do 2040 r. Szczegółowego terminarza prac nad tym dokumentem posłowie jednak nie poznali. Dziś (21.01) Komisja będzie kontynuować obrady.

Fot.: Materiały prasowe