Kryzys przeżyją najbogatsi

13 stycznia 2021 09:16
W przypadku najważniejszych europejskich przewoźników sieciowych nie wystarczą kredyty zabezpieczone w ramach pakietów pomocy publicznej. Muszą się oni zwracać do rynków finansowych o dodatkowe środki oraz o refinansowanie zobowiązań finansowych.
Reklama
Kilka dni temu informowaliśmy, że od lipca 2020 Lufthansa dokonując ośmiu transakcji finansowych i wykorzystując różne instrumenty finansowe powiększyła swoje rezerwy gotówkowe o 500 mln euro. Równolegle pozyskała 1,6 mld euro dzięki emisji obligacji zamiennych (convertible bonds) i obligacji korporacyjnych (corporate bonds). Jako zabezpieczenie wspomnianych ośmiu transakcji wykorzystano 5 airbusów A350 i 3 z rodziny A320. Dokonano, między innymi, refinansowania samolotów, czyli transakcji sale-and-lease-back, pozyskano zabezpieczony kredyt i wystawiono tzw. secured promissory notes. Lufthansa poinformowała, że obligacje zostały wyemitowane na korzystnych, w porównaniu z innymi obligacjami, warunkach finansowych.

Warto skomentować te transakcje z dwóch powodów. Najważniejszy to rozwój sytuacji rynkowej obecnie oraz prognozy na najbliższe lata. Jak już pisaliśmy, powołując się, między innymi na Eurocontrol, pomimo wprowadzenia na rynek szczepionek, obecne prognozy są gorsze niż prezentowane kilka miesięcy temu. Najbardziej prawdopodobny scenariusz przewiduje, że dopiero w roku 2026 popyt na europejskie przewozy pasażerskie przekroczy nieznacznie poziom z roku 2019, a w roku 2021 będzie mniejszy o około 50 proc. Oznacza to, że przewoźnicy lotniczy będą ponosili ogromne straty finansowe nie tylko przez najbliższe miesiące i kwartały, ale lata. Niewielkie są również szanse na dobre wyniki finansowe w przyszłym sezonie letnim. Wnioski są tu proste. W przypadku chyba wszystkich ważnych europejskich przewoźników sieciowych nie wystarczą kredyty zabezpieczone w ramach pakietów pomocy publicznej. Muszą się oni zwracać do rynków finansowych o dodatkowe środki oraz o refinansowanie zobowiązań finansowych przypadających na najbliższe kwartały. Lufthansa poinformowała, że dokonała transakcji przewidujących refinansowania zobowiązań przypadających na rok 2021.


Oczywiście rynki finansowe wymagają zabezpieczeń wspomnianych transakcji. W ogromnym stopniu polegają one na wykorzystaniu wartości samolotów będących w całości lub części własnością linii lotniczych. W ostatnim oświadczeniu wiceprezes Lufthansy ds. finansowych stwierdził, że to finansowanie samolotów będzie odgrywało kluczową rolę w strategii finansowej linii. Ma ona ogromne możliwości, gdyż znacznie ponad połowa floty Lufthansy stanowi jej całkowitą lub częściową własność.

Nie znamy szczegółów transakcji kredytowych zawieranych przez linie lotnicze. Jest jednak pewne, że ich warunki są silnie powiązane z ocenami ryzyka. Ze względu na bardzo słaby obecnie rynek samolotowy przewoźnicy, którzy nawet są w stanie zabezpieczyć swoje pożyczki i obligacje, ale są oceniani, jako „słabi rynkowo i finansowo” dostają znacznie gorsze warunki od liderów. Na początku kryzysu wielu z nas mogło się zastanawiać, dlaczego wielcy przewoźnicy sieciowi mający dziesiątki miliardów euro zamrożone w swoich samolotach zabiegało o ogromną pomoc publiczną, nie wykorzystując własnych aktywów finansowych. Wydaje się, że były tu dwa główne powody. Kredyty gwarantowane przez państwa były otrzymywane na warunkach lepszych niż rynkowe. Dodatkowo w pierwszych miesiącach zapaści popytowej brak zaufania do linii lotniczych ze strony instytucji finansowych oraz niepewność, co do rozwoju sytuacji były ogromne. Spadki wartości akcji przewoźników były gigantyczne, zupełnie nieporównywalne z innymi spółkami. Powoli przychodziło uspokojenie sytuacji. Na pewno pomogła determinacja rządów robiących bardzo dużo, aby ich linie lotnicze przeżyły. I od kilku miesięcy przyszedł czas zwrócenia się przez przewoźników do rynków finansowych o dodatkowe środki.


Na koniec warto wrócić na nasze podwórko. Chyba najważniejszy dylemat dotyczy tu strategii, jaką przyjmie LOT w najbliższych latach. Wygląda na to, że wielu decydentów wciąż wierzy, że polski przewoźnik ogra rynek. Że jego konkurenci będą zmuszeni oddawać pole, a on będzie mknął do przodu. Argument, że to wiara w cuda rynkowe najwyraźniej do nich nie przemawia. To może przyjmą do wiadomości twarde realia finansowe. LOT prawie zupełnie nie ma znaczących aktywów własnych. Prawie cała flota jest pozyskana w formie leasingu operacyjnego. W takiej sytuacji rozsądek i odpowiedzialność decyzyjna powinny nakazywać nadanie absolutnego priorytetu optymalizacji wyniku finansowego i maksymalne unikania ryzyka. A czy tak będzie? Niestety nadanie absolutnego priorytetu względom polityczno-propagandowym i bezrefleksyjne kontynuowanie opowieści o nowym wielkim węźle przesiadkowym dla wielkiego LOT-u nie daje powodów do optymizmu.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska
Reklama

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy