Ryanair i Wizz Air szykują się do ostrej walki o rynek

10 grudnia 2020 09:00
Ryanair i Wizz Air będą walczyć o wzrost udziału w rynku. Nie tylko słowne deklaracje szefów irlandzkiej i węgierskiej linii, ale i konkretne decyzje oraz działania świadczą o bardzo ekspansywnym nastawieniu i planach tych przewoźników.
Reklama
Niedawno Ryanair zamówił kolejne 75 egzemplarzy boeingów 737–MAX 200. Otrzyma je w okresie od wiosny 2021 do 2024 roku. Obecna umowa z Boeingiem opiewa już na zakup łącznie 210 samolotów. Oczywiście istotnym czynnikiem uwzględnionym przy podejmowaniu tej decyzji była sytuacja rynkowa. Bardzo niewiele linii kupuje obecnie nowe samoloty. A Boeing ma dodatkowe problemy z wizerunkiem maxów. To wszystko, razem z wielkością zamówienia, oznaczało możliwość wynegocjowania świetnych warunków cenowych. Boeing na pewno też uwzględnia, że obecny kontrakt z Ryanairem pomoże mu przełamywać obawy innych linii lotniczych zastanawiających się nad zakupem tego typu samolotów. Oczywiście Ryanair ma pewną poduszkę bezpieczeństwa. Gdyby rozwój sytuacji rynkowej nie był aż tak dla niego dobry to ma ponad 60 wysłużonych, co najmniej 14 letnich 737-800. Może część z nich sprzedać lub nawet uziemić.


Wizz Air od czasu wybuchu pandemii otrzymał 30 nowych samolotów. Nie zamierza zmniejszyć łącznego zamówienia na prawie 300 A321 Neo. Niektóre dostawy będą tylko nieco przesunięte w czasie, mówił o tym Josef Varadi w wywiadzie dla Pasazer.com. Przewoźnik uruchamia też nowe bazy, głównie w Europie Zachodniej. Jeszcze przed pandemią skokowo zwiększył swoje oferowanie w Austrii. Później przyszedł czas na Wielką Brytanię z dwoma nowymi bazami na Gatwick i w Doncaster, a obecnie rozwija się we Włoszech – na lotnisku Mediolan Malpensa i Bari, w Norwegii – w Trondheim i Niemczech – w Dortmundzie. We Włoszech będzie obsługiwał łącznie aż 18 lotnisk, a w Norwegii – 11. Oczywiście nie zapomina też o Europie Środkowo-Wschodniej, głównie poza-unijnej. Uruchamia nowe bazy - we Lwowie, w St. Petersburgu i Tiranie oraz w Bacau w Rumunii i w Larnace. Wykorzystując ogromne problemy Norwegian i defensywność SAS wchodzi na trasy krajowe w Norwegii. Wiadomo, że będzie obsługiwał łącznie 5 z 10 najważniejszych połączeń krajowych w tym kraju. Istotna nowością jest planowana baza w Abu Zabi, której uruchomienie opóźnia obecna sytuacja w Emiratach. Tu istotne znaczenie ma możliwość wykorzystywania typu A 321LR o zasięgu największym ze wszystkich samolotów wąskokadłubowych. Możliwe będą na przykład operacje do z Abu Zabi do Portugalii i Norwegii. Być może linia też przymierzy się, w przyszłości, do odległych kierunków w Azji.

Przedstawione decyzje i działania obu linii świadczą, że po stopniowym wygasaniu pandemii będą starały się one o zdecydowane zwiększenie swoich udziałów w rynku.

Na czym oparty jest ten ich optymizm:
  • Bardzo zdecydowanie podzielają pogląd większości analityków, że w nowej sytuacji rynkowej znacznie szybciej będzie odradzał się ruch najtańszy.
  • Są przekonani, że, jak w każdym tak dramatycznym kryzysie wielu mniejszych i słabszych finansowo graczy wypadnie z rynku lub będzie zmuszona do ograniczenia swojej aktywności.
  • Są pewni swojej mocnej sytuacji finansowej pozwalającej przetrwać najgłębsze i długotrwałe załamanie popytu.
  • Wiedzą, jak ogromną rolę odgrywa ich zdecydowana przewaga kosztowa. Ryanair był tu liderem od zawsze, natomiast w przypadku Wizz Aira ogromne znaczenie ma pozyskanie A321 Neo o wyjątkowo niskich kosztach jednostkowych. To była świetna decyzja węgierskiej linii.
  • Widzą, że ich główny konkurent – easyJet będzie raczej dość zachowawczy broniąc tego, co już ma.

Na pewno, gdy w Polsce i znacznej części Europy zostaną zniesione ograniczenia w podróżowaniu to jednym z głównych pól bitew rynkowych Ryanair – Wizz Air będzie nasz kraj. Po latach przewagi Irlandczyków, i to czasami ogromnej, Wizz ma wyraźną chęć przejęcia pozycji lidera. A Ryanair już dawno przekonał się, że nasz rynek ma wyjątkowo dużą i trwałą dynamikę rozwoju, więc z pełną determinacją będzie odpierał ataki Wizz Aira. Szczególnie interesująca może być sytuacja w aglomeracji warszawskiej, gdy uwzględnimy jeszcze, dość skomplikowaną sytuację, jeżeli chodzi o infrastrukturę lotniskową. To wszystko dobrze wróży potencjalnym klientom tanich linii, a dla LOT-u może oznaczać ogromne problemy z pozyskiwaniem najbardziej wrażliwych cenowo pasażerów. A to głównie dla nich zamawiane były B737 MAX.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy