Strategiczne i długofalowe skutki przejęcia Asiany przez Korean Air
Kilka dni temu Korean Air poinformował, że przejmie swojego mniejszego konkurenta – Asianę. Transakcja odbędzie się przy finansowym i oczywiście politycznym wsparciu rządu koreańskiego. W ten sposób powstanie jedna z największych linii lotniczych w Azji i na świecie.
Reklama
Zmiana ta będzie miała bardzo duży wpływ na rynek przewozów Europa – Azja. Powinna też być
bardzo interesująca i ważna dla LOT-u. W normalnych czasach połączenie polskiej linii do Seulu
było, najprawdopodobniej, najlepszym, pod względem finansowym, wśród jego wszystkich tras
azjatyckich.
Kilka kluczowych danych o obu liniach:
Niewątpliwie bezpośredni powód tego przejęcia to gigantyczny kryzys pandemiczny. Olbrzymowi będzie łatwiej przetrwać, a poza tym zniknie konkurencja wewnątrz – koreańska. Pozostaną tylko konkurenci zewnętrzni. I ten gigant będzie miał znacznie większą siłę konkurencyjną. Jednak w kontekście tej zmiany konsolidacyjnej na rynku koreańskim warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden, chyba nawet najważniejszy, aspekt całej sprawy.
Przez długie lata linie koreańskie miały ogromne problemy na największym rynku interkontynentalnym z i do Korei, rynku europejskim. Giganci europejscy stosowali tu inną strategię niż w przypadku Japonii i Chin. Tam zawarli kluczowe umowy joint venture z partnerami najpierw japońskimi, a później chińskimi. Oznaczało to faktyczną monopolizację bardzo wielu tras oraz uzyskanie przez przewoźników japońskich i chińskich świetnego dostępu do ogromnej części całego rynku europejskiego. Natomiast najwyraźniej nie byli takimi umowami zainteresowani w przypadku Korei. Uznali najwyraźniej, że bilans korzyści byłby nierówny. Oni uzyskaliby lepszy dostęp do części rynku koreańskiego, natomiast linie z tego kraju świetny dostęp do prawie całej Europy. Jak już pisaliśmy zupełnie nieudany, wręcz poroniony pomysł z przejęciem przez Korean Air CSA miał być dość oryginalnym rozwiązaniem tej trudnej sytuacji.
- Flota Korean Air to łącznie 164 samoloty, w tym, aż 97 szerokokadłubowych i 23 all-cargo,
- Flota Asiany to 82 samoloty, w tym 60 szerokokadłubowych i 12 all-cargo,
- Korean ma obecnie zaparkowane 57 egzemplarzy, a ANA – 17,
- Przychody łączne Korean, w roku 2019 to około 12,29 mld dolarów amerykańskich, a Asiany – 8,12 mld dolarów
Niewątpliwie bezpośredni powód tego przejęcia to gigantyczny kryzys pandemiczny. Olbrzymowi będzie łatwiej przetrwać, a poza tym zniknie konkurencja wewnątrz – koreańska. Pozostaną tylko konkurenci zewnętrzni. I ten gigant będzie miał znacznie większą siłę konkurencyjną. Jednak w kontekście tej zmiany konsolidacyjnej na rynku koreańskim warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden, chyba nawet najważniejszy, aspekt całej sprawy.
Przez długie lata linie koreańskie miały ogromne problemy na największym rynku interkontynentalnym z i do Korei, rynku europejskim. Giganci europejscy stosowali tu inną strategię niż w przypadku Japonii i Chin. Tam zawarli kluczowe umowy joint venture z partnerami najpierw japońskimi, a później chińskimi. Oznaczało to faktyczną monopolizację bardzo wielu tras oraz uzyskanie przez przewoźników japońskich i chińskich świetnego dostępu do ogromnej części całego rynku europejskiego. Natomiast najwyraźniej nie byli takimi umowami zainteresowani w przypadku Korei. Uznali najwyraźniej, że bilans korzyści byłby nierówny. Oni uzyskaliby lepszy dostęp do części rynku koreańskiego, natomiast linie z tego kraju świetny dostęp do prawie całej Europy. Jak już pisaliśmy zupełnie nieudany, wręcz poroniony pomysł z przejęciem przez Korean Air CSA miał być dość oryginalnym rozwiązaniem tej trudnej sytuacji.
Jedyny sens rynkowy tej transakcji mógł
polegać na tym, że linia koreańska przymierzała się do stworzenia własnego hubu europejskiego,
który byłby zasilany połączeniami CSA. To, iż Korean Air wpadł na tak oryginalny i ryzykowny pomysł
świadczy tylko o swoistej desperacji tej linii. Jednak najwyraźniej po uzyskaniu dostępu do bazy
danych CSA i dokładnym przeanalizowaniu całego projektu KE prawie w ostatniej chwili wycofało się
z całej koncepcji.
Przejęcie Asiany przez Korean Air, najprawdopodobniej zmieni całą sytuację. Atrakcyjność tego giganta znacznie wzrośnie. Będzie oferował prawie cały rynek lokalny, w pełni skonsolidowany. Poza tym zadziała prosty mechanizm konkurencyjny w Europie. Jeżeli jeden z dwóch potencjalnych partnerów, na przykład Grupa Lufthansy będzie kręcić nosem to wykorzysta to Grupa Air France/KLM. Wykluczamy tu Grupę IAG, gdyż jej główny hub w Londynie jest fatalnie położony, jeżeli chodzi o ruch tranzytowy Europa – Azja.
Wygląda na to, że to nowa linia koreańska będzie mogła wybierać swojego przyszłego partnera. Uważamy też, że fakt członkostwa Korean Air w sojuszu Sky Team nie ma bardzo dużego znaczenia. Zadecyduje rachunek korzyści. Jeśli okaże się, że wskazuje on na Grupę Lufthansy to przewoźnik koreański po prostu zmieni sojusz.
Przejęcie Asiany przez Korean Air, najprawdopodobniej zmieni całą sytuację. Atrakcyjność tego giganta znacznie wzrośnie. Będzie oferował prawie cały rynek lokalny, w pełni skonsolidowany. Poza tym zadziała prosty mechanizm konkurencyjny w Europie. Jeżeli jeden z dwóch potencjalnych partnerów, na przykład Grupa Lufthansy będzie kręcić nosem to wykorzysta to Grupa Air France/KLM. Wykluczamy tu Grupę IAG, gdyż jej główny hub w Londynie jest fatalnie położony, jeżeli chodzi o ruch tranzytowy Europa – Azja.
Wygląda na to, że to nowa linia koreańska będzie mogła wybierać swojego przyszłego partnera. Uważamy też, że fakt członkostwa Korean Air w sojuszu Sky Team nie ma bardzo dużego znaczenia. Zadecyduje rachunek korzyści. Jeśli okaże się, że wskazuje on na Grupę Lufthansy to przewoźnik koreański po prostu zmieni sojusz.