Szef Wizz Aira i Ryanaira w tej kwestii są zgodni
Krzysztof Loga Sowiński
Dwaj prezesi największych linii budżetowych obecnych w Polsce, József Váradi i Michael O’Leary, zgadzają się, co do terminu powrotu ruchu pasażerskiego do poziomów sprzed pandemii.
Reklama
József Váradi, szef Wizz Aira jest przekonany, że po zniesieniu restrykcji podróżowania wprowadzonych przez rządy państw europejskich popyt na podróże lotnicze wróci błyskawicznie. Co prawda według niego w przyszłym roku nie zostaną osiągnięte wskaźniki z 2019 r., ale będą znacznie wyższe niż w roku obecnym. Váradi jest wierzy, że ruch lotniczy powróci w normalnym, przed kryzysowym wymiarze do lepiej zarządzanych linii lotniczych już w 2022 r.
Podobne zdanie wyraził Michael O’ Leary w wywiadzie udzielonym podczas londyńskiego World Travel Market. Prezes Ryanaira stwierdził, że w jego ocenie ruch powróci już na przełomie 2021 i 2022 r. Tak szybki powrót do normalności będzie, jego zdaniem, związany z ofertami promocyjnymi, które zaproponują linie lotnicze, hotele i biura podróży. Według O’Leary’ego ceny ustabilizują się na poziomach sprzed pandemii dopiero za trzy albo cztery lata.
Warto zwrócić uwagę, że Wizz Air cały czas odbiera nowe airbusy z rodziny A320 i nie zamierza anulować żadnego zamówienia. Z kolei Ryanair planuje odebrać w 2021 r. 30 maszyn Boeinga, czyli B737 MAX, które powinny już wkrótce zostać dopuszczone do operacji lotniczych po zawieszeniu trwającym ponad 20 miesięcy. Obaj prezesi uważają też, że ruch wróci najszybciej do przewoźników sprawnie i elastycznie zarządzanych, którzy potrafią dostosować się do nowych warunków rynkowych. Zarówno Váradi, jak i O’Leary nie mają wątpliwości, że do takich przewoźników należą właśnie Wizz Air i Ryanair.
Więcej o strategii, planach i filozofii biznesowej Wizz Aira w czasach pandemii można będzie przeczytać na naszych łamach już jutro - w wywiadzie z Józsefem Váradim, prezesem Wizz Aira.
Fot.: Materiały prasowe
gość
jsg
demar
krzysiekl