FAA: 737 MAX znów może latać

Oczekuje się, że po decyzji FAA, Agencja Unii Europejskiej ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA) da 737 MAX zielone światło najpóźniej do końca tego roku. Nie oznacza to, że samoloty od razu wrócą do obsługi pasażerów. Najprawdopodobniej nie znajdą się w powietrzu jeszcze przez kilka tygodni lub miesięcy, w czasie których użytkownicy MAX-ów będą musieli zaktualizować oprogramowanie w każdym egzemplarzu, a piloci będą potrzebowali dodatkowych szkoleń.

Boeing ma planach dostarczenie ok. połowy z 450 MAX-ów do końca 2021 r., natomiast pozostałe – do 2022 r. Producent będzie musiał także znaleźć nowych nabywców na ok. 60 maszyn – te miały trafić do linii, które anulowały zamówienia.

Dwie katastrofy Boeinga 737 MAX, w których zginęło 346 osób, tuż po wprowadzeniu maszyny do użytku komercyjnego, obnażyły rażące zaniedbania nadzoru i luki w procedurach dotyczących bezpieczeństwa ze strony Boeinga i FAA. Afera doprowadziła do dymisji dyrektorów najwyższego szczebla, w tym prezesa Boeinga. Przez miesiące kwestia certyfikacji i konstrukcji 737 MAX spotykała się z krytyką ze strony ekspertów ds. bezpieczeństwa lotniczego.

Przed pandemią COVID-19 amerykański producent był pewien, że zamówienia na 737 MAX pojawią się masowo po jego powrocie do służby. Obecnie rynek lotniczy uległ załamaniu, więc nie wydaje się, aby przewoźnicy wykazali większe zainteresowanie wracającym do latania modelem.

Fot.: materiały prasowe