LOT zyskał na zniesieniu wiz do USA
Zakładano, że zniesienie wiz dla Polaków podróżujących do USA ożywi przewozy transatlantyckie LOT-u. Dziś te założenia potwierdzają twarde dane.
Reklama
Pandemia koronawirusa prawie całkowicie uniemożliwiła ocenę wpływu zniesienia wiz do Stanów Zjednoczonych na przewozy LOT-u. Przypomnijmy, że 11 listopada 2019 r., po dekadach oczekiwania, został zniesiony wymóg wizowy dla obywateli polskich udających się do USA. Ta decyzja miała zwiększyć transatlantycki ruch lotniczy z i do Polski. Głównym beneficjentem miał zostać oczywiście LOT, który jako jedyny łączy polskie miasta z amerykańskimi metropoliami za pomocą rejsów bezpośrednich.
Ocena wpływu zniesienia wiz na atlantyckie połączenia LOT-u miała zostać dokonana po kilku miesiącach operacji. Najpierw jednak zaskakująca informacja o zakupie przez Polską Grupę Lotniczą niemieckiej linii Condor, a następnie wybuch pandemii koronawirusa i lockdown spowodowały, że uwaga branży i mediów skierowana została na zupełnie inne tory. Dane o wpływie braku wiz na przewozy z i do USA stały się wyblakłą historią.
Impuls zniesienia wiz na ożywienie ruchu z i do USA na pokładach LOT-u jest jednak wart oceny, pomimo dysponowania tylko ograniczonymi czasowo danymi. Pokusiliśmy się o analizę tego zjawiska wykorzystując dane amerykańskiego ministerstwa transportu (Department of Transportation). Do porównania włączyliśmy dwa kwartały złożone z grudnia 2018 r., stycznia i lutego 2019 r. oraz z grudnia 2019 r., stycznia i lutego 2020 r. W analizie nie zawarliśmy listopadów i marców z tych dwóch okresów z uwagi na małą wiarygodność danych, bowiem zniesienie wiz nastąpiło dopiero 11 listopada 2019 r., a lockdown ogłoszono już w połowie marca 2020 r.
Z komparacji usunęliśmy połączenia, które nie były wykonywane w obu porównywanych kwartałach. Chodzi o połączenia z Rzeszowa do Newark oraz z Warszawy do Miami. Dzięki tym zabiegom nasza analiza powinna zaowocować względnie miarodajnymi wnioskami. Oczywiście trzeba pamiętać, że nieuwzględnione loty na Florydę, również mogły skorzystać ze zmiany zasad wjazdu Polaków do USA, ale uznaliśmy, że nieuwzględnienie całości tego połączenia będzie bardziej bezpieczne, niż estymacja niepoparta wartościowymi danymi. Należy również zwrócić uwagę, że amerykańskie statystki obejmują wszystkich podróżnych, a część z nich podróżowała za darmo lub na podstawie znaczących zniżek, co powoduje, że LOT mógł nie zaliczyć ich do kategorii pasażerów płatnych.
Przejdźmy do danych pamiętając o powyższych zastrzeżeniach. LOT w okresie od grudnia 2018 r. do lutego 2019 r. na swoich połączeniach amerykańskich zaoferował 126,2 tys. siedzeń, z których skorzystało 94,8 tys. pasażerów, co daje wskaźnik wypełnienia miejsc (seat factor, SF) na poziomie 75,1 proc. W okresie od grudnia 2019 r. do lutego 2020 r. odpowiednie liczby kształtują się następująco: siedzenia 142 tys., pasażerowie 107,4 tys., SF 75,6 proc. Bardziej szczegółowe dane w ujęciu tabelarycznym znajdują się poniżej.
Tabela 1.
LOT zwiększył oferowanie o 12,5 proc., natomiast liczba pasażerów wzrosła o 13,2 proc., co w efekcie dało poprawę SF o 0,48 punktu procentowego. Narodowy przewoźnik przewiózł ponad 12,5 tys. pasażerów więcej. Przy czym zwiększył o 81 liczbę lotów i udostępnił 15,8 tys. dodatkowych siedzeń. W późniejszym okresie rejsy były realizowane mniejszymi samolotami, posiadającymi średnio o 13 siedzeń mniej.
Osiągnięty wynik należy uznać za bardzo dobry, bowiem zazwyczaj dokładanie oferowania, przynajmniej w pierwszym momencie, kończy się spadkiem SF, zwłaszcza na połączeniach starych, z długą historią operacji. Można założyć, choć nie wiemy jak kształtowały się ceny biletów, że LOT zwiększył pracę przewozową na połączeniach atlantyckich bez negatywnych konsekwencji dla ich rentowności. Relacje pomiędzy zaoferowanymi siedzeniami, a przewiezionymi pasażerami ilustruje poniższy wykres.
Wykres 1.
Na szczególną uwagę zasługuje ograniczenie oferowania w lutym w stosunku do stycznia br., które podążyło za dynamiką przewiezionych pasażerów. W analogicznym okresie 2019 r. tendencja była odwrotna, co automatycznie przełożyło się na słabszy SF. Warto podkreślić, że wzrost liczby pasażerów LOT-u pod koniec 2019 r. i na początku 2020 r., zbiegł się z rozpoczynającym się spowolnieniem ekonomicznym zaobserwowanym jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa.
Wniosek z powyższej analizy jest bardzo optymistyczny, a jednocześnie banalny. Zniesienie restrykcji podróżowania stymuluje przewozy lotnicze. W przypadku narodowego przewoźnika ten impuls przełożył się na wzrost przewiezionych pasażerów pomiędzy Polską a Stanami Zjednoczonymi o ok. 12 proc. Naszą analizę dedykujemy wszystkim rządom, które walcząc z pandemią COVID-19 zdają się zapominać, jak bardzo wrażliwa na ograniczenia podróży bywa branża lotnicza, zwłaszcza gdy są one wprowadzane bez koordynacji i bez głębszego namysłu.
Fot.: Materiały prasowe