Powstaje nowa włoska narodowa linia lotnicza – ITA
We Włoszech powstaje nowy przewoźnik narodowy, ma się nazywać się ITA – Italy Air Transport. W ten sposób rząd włoski przerywa bardzo długi proces, w trakcie którego szukał inwestorów dla nowej linii lotniczej.
Reklama
Właściwi włoscy ministrowie podpisali kilka dni temu dekret stanowiący Konstytucję dla
Transportu Lotniczego – New Constitution for air transport. To pierwszy krok na drodze do
powołania nowego narodowego przewoźnika lotniczego. To, co chyba jest najważniejsze to
deklaracja ze strony Ministra Finansów i Ekonomii, że oznacza to zerwanie z przeszłością i zaniechanie swoistej tradycji zastępowania jednej Alitalii kolejną. Według informacji medialnych nowy przewoźnik ma nazywać się ITA – Italy Air Transport.
W ten sposób rząd włoski przerywa bardzo długi proces, w trakcie którego szukał inwestorów dla nowej linii lotniczej. Dość już dawno wydawało się, że kontrolę nad nią przejmie Lufthansa. Jednak warunki postawione przez nią okazały się zbyt twarde. Prawdopodobnie nowy przewoźnik byłby zdecydowanie zbyt mały, jak na włoskie ambicje.
Przez bardzo wiele miesięcy próbowano też przekonać w zainwestowanie w nową Alitalię grupę włoskich spółek kontrolowanych przez państwo. Ostatecznie ITA ma być dzieckiem państwa. Jej kapitał zakładowy – 20 mln euro oraz pierwszy budżet, a właściwie chyba jego zabezpieczenie – 3 mld euro, mają pochodzić bezpośrednio z włoskiego budżetu.
Według oczekiwań rządu ITA ma być jednym z wiodących europejskich przewoźników. Zgodnie z tymi ambicjami ma dysponować około 90 samolotami, a więc właściwie całą flotą obecnej Alitalii. Przed kryzysem COVID-owym było o ponad 20 więcej. Dziewięćdziesiąt, to kilkukrotnie więcej niż przewidywał zarys biznesplanu stworzony przez Lufthansę dla jej wersji Alitalii. Zatrudnienie ma wynieść około 6,5 tys. osób.
Deklaracje rządowe i informacje prasowe wskazują, że z punktu widzenia rynkowego ITA ma pod wieloma względami kontynuować działalność Alitalii z nowym rozłożeniem akcentów. Biznesplan nowej linii przewiduje, że kluczowe mają być dwa elementy – integracja, pod względem układu transportowego, z włoskimi kolejami – Fs (Italian State Railway) oraz połączenia dalekiego zasięgu, a przede wszystkim, te do USA. Według szefa obecnej Alitalii i planowanego szefa ITY Fabia Lazzeriniego, są one najbardziej dochodowe, a oferowanie na rynku Włochy – USA było przed pandemią niedostateczne. Lazzerini zwracał też uwagę na znaczenie przynależności do aliansu. Ale kwestia bliższej lub dalszej współpracy ITY z innymi liniami to, po jej formalnym utworzeniu, jest obecnie zupełnie otwarta.
W ten sposób rząd włoski przerywa bardzo długi proces, w trakcie którego szukał inwestorów dla nowej linii lotniczej. Dość już dawno wydawało się, że kontrolę nad nią przejmie Lufthansa. Jednak warunki postawione przez nią okazały się zbyt twarde. Prawdopodobnie nowy przewoźnik byłby zdecydowanie zbyt mały, jak na włoskie ambicje.
Przez bardzo wiele miesięcy próbowano też przekonać w zainwestowanie w nową Alitalię grupę włoskich spółek kontrolowanych przez państwo. Ostatecznie ITA ma być dzieckiem państwa. Jej kapitał zakładowy – 20 mln euro oraz pierwszy budżet, a właściwie chyba jego zabezpieczenie – 3 mld euro, mają pochodzić bezpośrednio z włoskiego budżetu.
Według oczekiwań rządu ITA ma być jednym z wiodących europejskich przewoźników. Zgodnie z tymi ambicjami ma dysponować około 90 samolotami, a więc właściwie całą flotą obecnej Alitalii. Przed kryzysem COVID-owym było o ponad 20 więcej. Dziewięćdziesiąt, to kilkukrotnie więcej niż przewidywał zarys biznesplanu stworzony przez Lufthansę dla jej wersji Alitalii. Zatrudnienie ma wynieść około 6,5 tys. osób.
Deklaracje rządowe i informacje prasowe wskazują, że z punktu widzenia rynkowego ITA ma pod wieloma względami kontynuować działalność Alitalii z nowym rozłożeniem akcentów. Biznesplan nowej linii przewiduje, że kluczowe mają być dwa elementy – integracja, pod względem układu transportowego, z włoskimi kolejami – Fs (Italian State Railway) oraz połączenia dalekiego zasięgu, a przede wszystkim, te do USA. Według szefa obecnej Alitalii i planowanego szefa ITY Fabia Lazzeriniego, są one najbardziej dochodowe, a oferowanie na rynku Włochy – USA było przed pandemią niedostateczne. Lazzerini zwracał też uwagę na znaczenie przynależności do aliansu. Ale kwestia bliższej lub dalszej współpracy ITY z innymi liniami to, po jej formalnym utworzeniu, jest obecnie zupełnie otwarta.
Alitalia należała do Sky Teamu i dawno temu Grupa AF/KLM posiadała aż 40 proc. akcji linii. Do
maja 2020 roku była członkiem transatlantyckiego joint venture, którego liderzy to Grupa AF/KLM i Grupa
Delty.
Z punktu widzenia prawnego dekret włoskiego rządu nabierze mocy prawnej po zatwierdzeniu go przez specjalny włoski sąd audytorów – Corte Dei Conti (Court of Auditors). Jak rozumiemy chodzi prawdopodobnie głównie o kwestie związane z transferem majątku z Alitalii do ITA. Obserwatorzy włoscy zdaja sobie sprawę, że głównym problemem może okazać się już w niedalekiej przyszłości uzyskanie zgody Komisji Europejskiej. Oceni ona, czy sposób, w jaki tak naprawdę przekształcono Alitalię w nową, w pełni państwową linię jest zgodny z przepisami unijnymi. Jak pamiętamy, wiele miesięcy temu KE miała zastrzeżenia do powołania nowej Alitalii kontrolowanej przez państwowe spółki i będącą tak naprawdę kontynuacją poprzedniczki. Również pod względem wielkości floty itp.
Szefem nowego włoskiego przewoźnika narodowego ma być Francesco Caio. W aż dziewięcioosobowym zarządzie linii zwraca uwagę obecność Alessandry Fratini, prawnika specjalizującego się w prawie unijnym. Widzimy, że kwestie z nim związane nie tylko przez wiele miesięcy, ale pewnie i lat będą wyjątkowo dla ITA ważne.
Z punktu widzenia prawnego dekret włoskiego rządu nabierze mocy prawnej po zatwierdzeniu go przez specjalny włoski sąd audytorów – Corte Dei Conti (Court of Auditors). Jak rozumiemy chodzi prawdopodobnie głównie o kwestie związane z transferem majątku z Alitalii do ITA. Obserwatorzy włoscy zdaja sobie sprawę, że głównym problemem może okazać się już w niedalekiej przyszłości uzyskanie zgody Komisji Europejskiej. Oceni ona, czy sposób, w jaki tak naprawdę przekształcono Alitalię w nową, w pełni państwową linię jest zgodny z przepisami unijnymi. Jak pamiętamy, wiele miesięcy temu KE miała zastrzeżenia do powołania nowej Alitalii kontrolowanej przez państwowe spółki i będącą tak naprawdę kontynuacją poprzedniczki. Również pod względem wielkości floty itp.
Szefem nowego włoskiego przewoźnika narodowego ma być Francesco Caio. W aż dziewięcioosobowym zarządzie linii zwraca uwagę obecność Alessandry Fratini, prawnika specjalizującego się w prawie unijnym. Widzimy, że kwestie z nim związane nie tylko przez wiele miesięcy, ale pewnie i lat będą wyjątkowo dla ITA ważne.
Komentarz
Rynek włoski jest ogromny - czwarty, co do wielkości w Europie. A jednak przez dziesięciolecia
wskutek nieudolności szefów Alitalii powiązanej z, mówiąc delikatnie, nieudolnym nadzorem
właścicielskim ze strony rządu włoskiego, linia maszerowała od kryzysu/bankructwa do kryzysu.
Ponad dwa lata temu doszła do ściany. Stało się oczywiste, że rząd włoski miał wtedy do wyboru dwie
drogi:
Cóż zobaczymy, czy tak duża, jak na obecną sytuację, linia poradzi sobie finansowo i rynkowo/konkurencyjnie, a wcześniej równie ciekawe będą decyzje KE. Ta sprawa to będzie dla Komisji rzeczywisty precedens. Z wielu punktów widzenia.
- Zaakceptowanie oferty obcej, wielkiej linii, a tu jedynym poważnym kandydatem była Lufthansa. Oznaczało to bezpieczeństwo, ale i bardzo znaczną redukcję byłego narodowego przewoźnika.
- Próbę utworzenia kolejnej narodowej i państwowej linii. Dużej, na miarę włoskich ambicji, ale z ogromnym ryzykiem finansowym i z bardzo prawdopodobnymi problemami z uzyskaniem zgód z Brukseli.
Cóż zobaczymy, czy tak duża, jak na obecną sytuację, linia poradzi sobie finansowo i rynkowo/konkurencyjnie, a wcześniej równie ciekawe będą decyzje KE. Ta sprawa to będzie dla Komisji rzeczywisty precedens. Z wielu punktów widzenia.