Nowy przewoźnik Davida Neelemana wystartuje w 2021 r.
Długo oczekiwane uruchomienie Breeze Airways zostało po raz kolejny przesunięte w czasie – według najnowszego planu przewoźnik ma rozpocząć działalność dopiero w 2021 r.
Reklama
Ze względu na światowy kryzys w lotnictwie wywołany pandemią koronawirusa, David Neeleman, założyciel nowego projektu Breeze Airways, chce obecnie wystartowania połączeń pasażerskich w marcu 2021 r. Pomimo początkowych planów rozpoczęcia lotów w drugiej połowie 2020 r., już w lipcu potwierdzono, że start Breeze Airways będzie przesunięty w czasie o kilka do kilkunastu miesięcy – najwcześniejszą datę, jaką sugerowano, był styczeń 2021.
W sierpniu br. David Neeleman, założyciel Breeze, poinformował, że do tej pory udało się zebrać kwotę 83 mln dolarów (ok. 320 mln złotych) kapitału na start lotów. Jak uważa, jest to kwota zadowalająca i wystarczająca, aby rozpocząć operacje pasażerskie, jednak koronakryzys nie jest na to dobrym momentem.
W ostatnich tygodniach decydenci Breeze Airways uzyskali niezbędne zgody na loty pasażerki oraz ogłosili zamiar ustanowienia dwóch baz operacyjnych w południowo-wschodnich Stanach Zjednoczonych – jednak ich dokładne umiejscowienie nie zostało ujawnione. Oficjalna inauguracja baz ma mieć miejsce w marcu 2021 r. Początkowo, zanim zacznie stopniowo rozbudowywać swoją siatkę połączeń, przewoźnik będzie obsługiwać siedem tras. Większość lotów będzie odbywać się we wschodnim regionie Stanów Zjednoczonych, który, według Breeze Airways jest rynkiem niedostatecznie zagospodarowanym.
Przewoźnik, pierwotnie nazwany Moxy Airways, w styczniu 2019 r. złożył zamówienie na 60 airbusów A220-300, a pierwsze samoloty mają zostać odebrane w 2021 r. Linie będą kierowane przez Davida Neelemana, założyciela JetBlue oraz głównego akcjonariusza brazylijskiego Azul, którego postać i karierę zawodową przedstawiliśmy na łamach portalu.
Fot.: Breeze Airways