Gdańsk podsumowuje drugi kwartał
W drugim kwartale br. z gdańskiego lotniska skorzystało 20,6 tys. osób (-98,6 proc.). To i tak jeden z lepszych wyników na tle polskich portów regionalnych.
Reklama
Zarówno w kwietniu jak i maju port im. L. Wałęsy obsługiwał ponad tysiąc pasażerów (odpowiednio: 1125 i 1257). W kwietniu lotnisko było drugim najruchliwszym w kraju. Wyniki takie osiągnięto głównie dzięki stosunkowo dużej liczbie rejsów zamówionych i specjalnych, które przeznaczone były dla pracowników platform wiertniczych i załóg statków morskich. Wyraźne odbicie nastąpiło w czerwcu (20,6 tys., -96,6 proc.), kiedy LOT wznowił trasy krajowe, część połączeń przywrócił też Wizz Air.
Pierwsze półrocze pod względem przewozów pasażerskich zamknięto oczywiście na minusie. Obsłużono łącznie 907,6 tys. podróżnych (-63,1 proc.). Największy udział w ruchu miał Wizz Air (49,3 proc.), potem Ryanair (27,9 proc.) i następnie LOT (+6,8 proc.). Największą popularnością cieszyły się połączenia do Londynu (101,6 tys.), Oslo (76,1 proc.) oraz Warszawy i Kopenhagi (w obu przypadkach ponad 50 tys.). Najwięcej pasażerów skorzystało z połączeń niskokosztowych międzynarodowych (78,3 proc.), tradycyjnych zagranicznych (12,7 proc.) oraz tradycyjnych krajowych (6,8 proc.). Ruch czarterowy zmniejszył się o 99,2 proc. (945 osób).
- Spadki są więc naturalną konsekwencją epidemii koronawirusa i prawie całkowitego uziemienia ruchu pasażerskiego. Na szczęście od czerwca ten ruch sukcesywnie się zwiększa i pierwsze wyniki napawają optymizmem, szczególnie, że w Gdańsku są lepsze niż na innych dużych polskich lotniskach. Obserwując statystyki widzę, że znakomicie odradza się Wielka Brytania i Irlandia, dokąd lata po 150 osób w każdym samolocie. Bardzo szybko powraca też ruch do północnych Włoch, do Mediolanu-Bergamo podróżuje około 145 osób na rejs. Pasażerowie spragnieni są wakacji i słońca, dlatego też po 140 osób lata w każdym samolocie do Aten i Burgas. Rewelacyjnie obłożone są także połączenia do Eindhoven i Paryża-Beauvais. Dopełnieniem dobrych wiadomości jest zmiana przez linie KLM samolotu do Amsterdamu na większy. 88-miejscowa maszyna nie wystarczała, by pomieścić chętnych na te loty. Podejrzewam, że za chwilę podobny ruch wykona Lufthansa na połączeniu do Monachium, gdzie współczynnik wykorzystania miejsc w samolocie dochodzi do 90 proc. – skomentował wyniki Tomasz Kloskowski prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy.
W II kwartale mniej było także operacji lotniczych. Od kwietnia do czerwca włącznie wykonano 2319 startów i lądowań (-82,5 proc.). Największy spadek zanotowano w czwartym miesiącu (-87,1 proc., 522), najmniejszy - w szóstym (-75,6 proc., 1141).
Dużo lepsze, chociaż także ujemne wyniki notowane były w przewozach towarowych. W maju zanotowano największy spadek (-30,3 proc., 406,7 ton), a najmniejszy - w czerwcu (-2,1 proc., 512,1 ton). Łącznie w omawianym okresie na lotnisku w Gdańsku przeładowano 1,37 tys. ton frachtu (-18 proc.).
Za pierwsze półrocze pomorski port lotniczy zanotował stratę finansową rzędu 6,5 mln zł.
fot. Dominik Sipinski