Powołanie LOT 2.0 a kontrolowana upadłość PLL LOT

5 czerwca 2020 09:00
51 komentarzy
Dlaczego powołanie LOT Polish Airlines SA może oznaczać przygotowywanie kontrolowanej upadłości "starego" LOT-u? Stawiamy pytania, na które konkretnej i rzetelnej odpowiedzi.
Reklama
Jesteśmy winni Czytelnikom odpowiedź na wyżej postawione pytanie. Szczególnie po tym, gdy wysoki rangą przedstawiciel polskiego rządu mówi o szerzeniu plotek. Powołanie nowej spółki o (praktycznie) tej samej nazwie i zajmującej się lotniczym transportem pasażerskim jest faktem, wystarczy przejrzeć zapisy KRS. Nie jest to fake news, to łatwo stwierdzalny fakt. O powołaniu nowej spółki pisaliśmy kilka dni temu w artykule "Tajemniczy klon LOT-u".

Próbowaliśmy wtedy uzyskać od rzecznika PGL-u wyjaśnienie sytuacji, jak i planów dotyczących nowego członka Grupy PGL, a otrzymaliśmy takie, które niczego nie wyjaśnia a tylko potęguje informacyjny zamęt. Media są od tego aby zadawać pytania, a utrzymywana z naszych podatków spółka, powinna być transparentna i na nie wyczerpująco odpowiadać. My mamy prawo formułować pytania, a gdy brak konkretnej odpowiedzi - stawiać własne tezy.

Dlatego też uważamy, że tajemnicza aura wokół nowo powołanej spółki "LOT Polish Airlines SA" może oznaczać przygotowywanie do przekształceń strukturalnych, w dużym stopniu kopiujących "rozwiązania włoskie", czyli zastąpienie LOT-u - LOT-em 2.0.


Trudno sobie wyobrazić sytuację, że w ramach tej samej Grupy istnieją przez dłuższy czas dwie spółki o tej samej nazwie i tym samym się zajmujące. Informacja, że jest to element procesu porządkowania działalności operacyjnej w Grupie jest zaskakująco wymijająca. Właśnie działalność operacyjna linii lotniczej musi być maksymalnie skoncentrowana, a proces zarządzania nią musi być wyjątkowo przejrzysty. Precyzyjnie określeni pracownicy i jednostki organizacyjne muszą być odpowiedzialni za poszczególne elementu i fazy operacji lotniczych przewoźnika. Konia z rzędem temu, kto przedstawi wyjaśnienie, w jaki sposób powołanie drugiej spółki może porządkować działalność operacyjną w tej pierwszej. Warto też przypomnieć, że podstawowy, kluczowy dokument uprawniający do operacji lotniczych - AOC przyznawany jest jednej konkretnej linii i nie może być dzielony na kawałki.

LOT wszedł w kryzys pandemiczny w zdecydowanie gorszej sytuacji niż większość sieciowych linii europejskich. Praktycznie bez większych rezerw i zasobów finansowych. Wszystko wskazuje na to, że już wynik za rok 2019 był słaby, gorszy i to bardzo, od wyników konkurentów. Sytuację pogarsza fakt, że praktycznie cała flota została pozyskana w ramach leasingów operacyjnych. Wystarczy przypomnieć, że polska linia ma aż 15 boeingów 787 plus dwa, które będzie musiała odebrać w niezbyt odległej przyszłości. Nawet przed kryzysem linia miała nadwyżkę samolotów dalekiego zasięgu. Sytuację częściowo ratowało uziemienie kilku egzemplarzy spowodowane awariami silników R&R. Skutki finansowe tego uziemienia obciążały producenta silników. Teraz, najprawdopodobniej, zostały one naprawione lub będą naprawione w najbliższej przyszłości. Gdy uwzględnimy, że próba kontynuacji operacji dalekiego dystansu z Budapesztu oznaczałaby dodatkowe ogromne straty, a sytuacja epidemiologiczna w USA jest wyjątkowo zła, to widzimy, jak ogromną nadwyżkę dreamlinerów ma LOT i brak realnych perspektyw na jej drastyczne zmniejszenie.

Nie wystarczą zapewnienia polskiego rządu, że na pewno będziemy ratować LOT. Są one ważne, gdyż wchodzą w grę kwoty ogromne. Zresztą kontrolowana upadłość jak najbardziej może być rządowym sposobem na ratowanie polskiego przewoźnika.



Już prawie od trzech miesięcy polska linia nie ma praktycznie żadnych przychodów, a koszty stałe musi pokrywać. Do tego nie osiągnęliśmy jeszcze nawet szczytu kryzysu. W najbliższych nie tylko tygodniach, ale może i miesiącach wznowienie operacji może oznaczać wręcz wzrost straty, gdyż, gdy samoloty są prawie puste, to rejsy nie pokrywają nawet kosztów zmiennych. Polską linię czeka wiele miesięcy ogromnych strat. Jak, z rozbrajająca szczerością stwierdził jeden z decydentów, nie wiemy obecnie, jak wielka pomoc finansowa jest dla LOT-u konieczna. Tymczasem LOT i rząd muszą liczyć się z ograniczeniami wynikającymi z przepisów unijnych dotyczących pomocy publicznej. Tu znajdujemy się w gorszej sytuacji niż prawie wszyscy konkurenci polskiej linii, gdyż jest ona w dziesięcioletnim okresie karencji wynikającym z przyjęcia pomocy w roku 2012.

W opisanej pokrótce sytuacji bardzo logiczne staje się szukanie rozwiązań radykalnych. Takich, które pozwolą obniżyć poziom kosztów stałych – płace i opłaty leasingowe – a, przede wszystkim, pomogą, choćby częściowo, poradzić sobie z „problemem unijnym”.

Rozwiązanie włoskie ma również tę ogromną zaletę, że daje szanse na „przeniesienie biznesu”. Nowy przewoźnik może korzystać z wizerunku poprzednika i w bardzo dużym stopniu zająć jego pozycję rynkową. Oczywiście konieczne jest wtedy zachowanie poprzedniej nazwy linii.

Powołanie nowej spółki o nazwie 'LOT Polish Airlines SA" bardzo dobrze wpisuje się w opisany scenariusz. Jest jeszcze jedno podobieństwo ze scenariuszem włoskim. To bardzo prawdopodobny udział spółek kontrolowanych przez Skarb Państwa. We Włoszech stawały się one właścicielami "nowych Alitalii". W Polsce jest kilka państwowych gigantów, które raczej bez zbytniego szemrania wykonają dyrektywy rządowe dotyczące ratowania LOT-u.


W ostatnim okresie do niektórych elementów polskiego systemu transportu lotniczego dołączany jest wątek patriotyczny. Dla uniknięcia jakichkolwiek nieporozumień chcielibyśmy jeszcze raz podkreślić: Uważamy, że korzystne dla polskiego systemu transportu lotniczego i dla całej gospodarki jest to, iż mamy bazowaną w naszym kraju silną linię sieciową. LOT w ostatnich kilku latach zdobył w naszym regionie mocną pozycję rynkową. Warto jej bronić. Jednak musi mieć on nową strategię, która uwzględni realia rynkowe, te, które istniały prawie od zawsze i te nowe, wynikające z załamania pandemicznego. Ratowanie LOT-u będzie bardzo kosztowne. Byłoby na pewno tańsze, gdyby w ostatnich latach nie realizowano strategii wielkiego skoku. Wspominamy o tym, gdyż istnieje ryzyko, ze za rok, za dwa, zarząd LOT-u i ich szefowie zapomną o przeszłości, będą tłumaczyć wszystkie problemy pandemią i znowu spróbują wykonać szarżę samosierrską.


I jeszcze jedno, konieczne przypomnienie. Mamy prawo interesować się LOT-em i PGL-em. Mamy prawo do informacji o jego wynikach i planach, gdyż jesteśmy akcjonariuszami tych spółek. Nie tak dawno Skarb Państwa wyłożył 1 miliard złotych na posag dla PGL. Pamiętajmy, że pieniądze na ratowanie LOT-u będą ponownie pochodziły z naszych podatków i powinniśmy być informowani, na co nasze pieniądze są wydawane i jaki jest sens tych wydatków.

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
TravelFan 2020-06-11 13:00   
TravelFan - Profil TravelFan
Jak tutaj sobie sodko piszemy, to pod siedzibą LOTu w warszawie trwa kolejny strajk z Żelazkiem na czele, która to Pani po raz kolejny utrudni szansę na odchudzenie LOTu. Już była za burtą i wpełzła z powrotem.
Nie ufam na maksa LOTowi, żałuję, że kupiłem bilety do LAX, nie wiem co mnie podkusiło. Upadłość kontrolowana czy nie, to nie zdziwię się, że trasach na które nie wrócą to oleją pasażerów. Kto im broni w nowym LOT zamontować trasy rentowne + te o które powalczą a resztę zostawią w starym i po prostu zbankrutują, nie oddadzą pieniędzy za bilety.
Na nowej spółce zaczną od początku na dobrych, dających nadzieję trasach a resztę odetną, ze złymi umowami leasingowymi, trasami nie do podniesienia -> patrz dostanę maila, że LOT zbankrutował i przykro im, ale mogę dochodzić praw w sądzie.

Dla jasności, żal mi kasy, bo kupiłem premium dla 8 osób na LAX, więc policzcie i jako konsument eksploduje. Jako fan lotnictwa jedna niestety nie widzę innej drogi jak sprytne zaoranie związków, nierentownych tras, pozbycia się drogich samolotów (umów leasingowych). Nie da się tego utrzymać w tej rzeczywistości....
Ale Żelazko wyprasuje... do samej ziemi, nic nie pozostanie. Ci ludzie dają tylko pretekst zarządowi do ogłoszenia upadku. Związki zostaną z niczym ze wspomnieniami. Czy tak powinno być, NIE, ale nie ma wyjścia.

Na koniec, latałem tym lotem i nie raz pisałem, te mamuśki na longhaulach z trwałymi... bez zainteresowania pasażerem muszą odejść... jakoś mam poczucie, że większość to koleżanki żelazka...
gość_bdde4 2020-06-10 00:07   
gość_bdde4 - Profil gość_bdde4
@gość_495b2
Wszystko zależy od tego jak ustalisz cennik.
P2P LO jest drogie.
Loty bezpośrednie też.
Loty tranzytowe należą do najtańszych.
Jak zatem konkurować z LCC?
gość_aa10f 2020-06-09 22:30   
gość_aa10f - Profil gość_aa10f
A co z pasażerami czekającymi od marca na zwrot za bilety? Nowa firma nie przejmie tych zobowiązań! I jak zwykle klient wystawiony do wiatru.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy