Singapore: Pierwsza w historii strata przez koronawirusa
Jakub Kolanko
W czwartek (14.05) przewoźnik siedzibą w porcie lotniczym Singapur–Changi ogłosił pierwszą w swojej historii roczną stratę netto. Azjatycka linia lotnicza przez 12 miesięcy straciła prawie 150 mln dolarów.
Reklama
Zarząd Singapore Airlines przekazał do singapurskiej giełdy informację, że odnotował stratę netto w wysokości 149,1 mln dolarów (ok. 629,1 mln złotych) – jest to wynik z 12 miesięcy działalności, za okres od kwietnia 2019 do marca 2020 r., co składa się na rok podatkowy obowiązujący w Singapurze.
Jest to pierwsza roczna strata netto w 48-letniej historii przewoźnika. Grupa SIA, na którą składa się także SilkAir i budżetowy Scoot, poinformowała ponadto, że pierwsze trzy kwartały roku fiskalnego zakończyły się spodziewanym, wysokim zyskiem, natomiast o stracie zadecydował nagły i głęboki spadek przychodów w kwartale IV, spowodowany wybuchem światowej pandemii koronawirusa (COVID-19).
W analogicznym okresie w poprzednich latach, spółka odnotowała zysk w wysokości 479 mln dolarów (ok. 2 mld złotych). Od styczynia od marca 2020 r. straty siegnęły 513 mld dolarów (ok. 2,2 mld złotych). Pokazuje to, że lotniczy kryzys spowodowany koronawirusem jest utrapieniem nawet dla dużych, dochodowych przewoźników, z ustabilizowaną dotychczas sytuacją na rynku.
Zarząd linii przyznaje, że nie jest w stanie określić kiedy starty uda się odrobić i wrócić do poziomu oferowania z 2019 r., jednak przewiduje, że jest to kwestia bardziej lat niż miesięcy.
„Utworzyliśmy grupę zadaniową, która dokonuje przeglądu wszystkich aspektów naszej działalności, aby upewnić się, że jesteśmy gotowi sprawnie zwiększać liczbę lotów, wraz ze wzorstem popytu na podróże lotnicze. Obecnie działamy w minimalnym zakresie i skupiamy się przede wszystkim na zagwarantowaniu zdrowia i bezpieczeństwa naszym pasażerom i załodze” – czytamy w czwartkowym oświadczeniu Singapore Airlines.
Przynajmniej do końca czerwca Singapore będzie operować z ilością miejsc mniejszą o ok. 96 proc. względem podaży z tego okresu sprzed roku. IATA uważa, że po pandemii koronawirusa podróże wewnętrzkrajowe, które w Singapurze nie istnieją, powrócą o wiele wcześniej niż loty międzynarodowe, co stanowi wyzwanie dla przewoźników takich jak Singapore Airlines. Linia przekazała, że obecnie sprawdza różne opcje dodatkowego finansowania, a także prowadzi rozmowy w celu odroczenia dostaw samolotów i płatności rat leasingowych.
Fot.: materiały prasowe, Singapore Airlines
gość
marcowy
sauvi