Lufthansa pracuje nad pierwszym A380 w wersji cargo
Lufthansa Technik, część niemieckiego przewoźnika zajmująca się utrzymaniem samolotów, pracuje nad pierwszą na świecie konwersją największego pasażerskiego odrzutowca w samolot mogący przewozić jedynie ładunek cargo.
Lufthansa Technik nawiązała współpracę z nieujawnionym dotychczas klientem, którego maszynę A380 czasowo zmieni w samolot do przewożenia ładunku, przy wykorzystaniu nowatorskich rozwiązań inżynieryjnych. Doświadczenie z tego projektu ma w krótkim czasie posłużyć do opracowania procedury przerabiania airbusów A380 na wersję cargo, na dużą skalę.
Jest to odpowiedź na wzmożone zainteresowanie przewoźników pasażerskich chcących poradzić sobie z obniżoną podażą na podróże lotnicze, w związku ze światową pandemią koronawirusa. Lufthansa Technik pracuje obecnie nad uzyskaniem odpowiednich rozwiązań dla wszystkich najpopularniejszych typów samolotów, aby przewoźnicy z całego świata mogli szybko przekształcić swoje samoloty pasażerskie w cargo, a w odpowiednim czasie równie szybko powrócić do ich pierwotnego przeznaczenia.
– W ciągu ostatnich dni zauważyliśmy duże zainteresowanie ze strony różnych linii lotniczych, które chciałyby czasowo zamienić swoje usługi pasażerskie na przewóz frachtu. Zakres takich prac obejmuje znacznie więcej niż tylko zdemontowanie foteli. To proces wymagający zaangażowania ekspertów w dziedzinie inżynierii, którzy wiedzą jak pokonać wszelkie wyzwania i znaleźć rozwiązania rozwiązania, które zadowolą posiadaczy samolotów, ale i będą bezpieczne i znajdą aprobatę ze strony lotniczych organów regulacyjnych – informuje Henning Jochmann, starszy dyrektor ds. modyfikacji samolotów w Lufthansa Technik.
Przedstawiciele Lufthansy Technik tłumaczą, że przy konwersji samolotu należy wziąć pod uwagą m. in. inne obciążenie podłogowe ładunku czy strukturalną ładowność statku powietrznego, która dla samolotu pasażerskiego jest niższa. W przypadku przewozu pasażerów samolot musi być zaopatrzony w odpowiednią ilość tlenu, co przy przewozie cargo nie jest wymagane, inne są natomiast specjalistyczne zabezpieczenia przeciwpożarowe.
Fot.: T. Śniedziewski