Air Canada liczy straty i wycofuje 40 procent samolotów
W poniedziałek (4.05) kanadyjski przewoźnik opublikował niepokojące wyniki finansowe za I kwartał bieżącego roku oraz ogłosił, że przedwcześnie wycofa ze służby niemal 80 maszyn. Linia przewiduje trzyletni okres rekonwalescencji po światowej pandemii koronawirusa (Covid-19).
Reklama
Przewoźnik ma pożegnać się ze wszystkimi samolotami Boeing 767, Airbus A319, a także z embraerami 190, które od pewnego czasu nie obsługiwały już lotów z pasażerami – łącznie 79 odrzutowców. Większość z wycofywanych B767 oraz A319 latało w malowaniu Air Canada Rouge, co oznacza, że flota wakacyjnego oddziału kanadyjskiego przewoźnika zostanie zredukowana z 66 do jedynie 18 samolotów wąskokadłubowych.
Linia przewiduje, że popyt na lotnicze podróże w celach wakacyjnych odrodzi się w znacznie dłuższej perspektywie czasu, niż te związane z działalnością zawodową lub biznesową, dlatego zdecydowano o redukcji floty Air Canada Rouge, niskokosztowej spółki córki Air Canada, latającej głównie do popularnych miejsc wakacyjnych.
Przewoźnik poinformował także o stratach, które w okresie od stycznia do marca 2020 r. przekroczyły 1 mld dolarów. Przychody, w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, spadły o 16 proc.
– Przeżywamy teraz najczarniejszy okres w historii lotnictwa cywilnego, znacznie gorszy niż 11 września, SARS i kryzys finansowy w 2008 r. Sytuacja może wrócić do normy sprzed koronawirusa za mniej więcej trzy lata – powiedział Calin Rovinescu, dyrektor generalny Air Canada podczas poniedziałkowej konferencji.
Air Canada już od jakiegoś czasu prowadzi program unowocześnienia floty i wycofuje swoje najstarsze samoloty – w kwietniu 2019 r. pożegnała pierwszego airbusa A320. Maszyna trafiła do kanadyjskiej lini w 1990 r.
Fot.: materiały prasowe, Łukasz Pindel (okładka).