South African Airways zwolni wszystkich pracowników. To koniec przewoźnika?

Linie przygotowują obecnie propozycję odpraw dla pracowników, które obejmują miesięczne wynagrodzenie za każdy przepracowany rok. Wypłaty mają ruszyć jeszcze w tym miesiącu, jednak pod warunkiem, że uda się pozyskać odpowiednie środki ze sprzedaży aktywów przewoźnika. Chodzi m.in. o będące jego własnością samoloty, części zamienne, sloty na lotnisku Heathrow w Londynie itp. Nie ma wątpliwości, że oznacza to koniec dla liczącej 84 lata narodowej linii RPA. Lokalni komentatorzy podkreślają jednak, że choć los linii wydaje się być przesądzony, to nie można wykluczyć zmiany planów rządu w ostatniej chwili i udzielenia jej po raz kolejny wsparcia finansowego.

Obecnie samoloty South African Airways wykonują loty cargo i operacje repatriacyjne przeznaczone dla obywateli RPA pozostających w innych krajach afrykańskich i Ameryce Południowej. Pasażerskie operacje rozkładowe zostały całkowicie zawieszone w związku z trwającą pandemią. Przewoźnik nadal jednak sprzedaje bilety na połączenia zaplanowane na bardziej odległe terminy.

Należące do państwa South African Airways zmagają się z problemami finansowymi od co najmniej dwóch dekad. W listopadzie 2019 r. sytuacja jednak jeszcze się pogorszyła, po tym jak pracownicy linii przeprowadzili kilkudniowy strajk, który uziemił niemal całą flotę SAA i dotknął 40 tys. pasażerów. Jego powodem była m. in. wypłata niepełnego wynagrodzenia za pracę. Linie wielokrotnie otrzymywały wsparcie ze środków publicznych i gwarantowane przez państwo pożyczki. W lutym br. South African Airways ograniczył znacząco siatkę połączeń likwidując loty na dziewięciu trasach międzynarodowych i większości krajowych.

Fot. M. Stus