TAP Portugal prosi o pomoc finansową. Możliwa nacjonalizacja spółki
W tym tygodniu władze portugalskich linii złożyły wniosek o rządowy pakiet pomocowy. Przewoźnik nie podał kwoty, o którą prosił gabinet António Costy.
Reklama
TAP Portugal, jak wiele innych spółek sektora, ma niemałe kłopoty z zachowaniem płynności finansowej. W skali tygodnia przewoźnik realizuje wyłącznie 2 proc. standardowej siatki połączeń.

- Obecnie TAP wykonuje 7 rejsów tygodniowo, z 400 zaplanowanych - mówi w rozmowie z tygodnikiem Expresso Miguel Frasquilho, prezes zarządu spółki oraz przedstawiciel państwa w strukturach linii.
Przewoźnik boryka się również z problemami kadrowymi. Ogromna część personelu, bo aż 9 tys. pracowników, pożegnała się z etatami, a ich odprawa sięgała poziomu 66 proc. standardowej pensji. Tysiąc osób, które zachowało stanowiska, będzie dostawać 80 proc. wypłaty.

Oprócz pomocy finansowej TAP zgłosił także wniosek o ulgę podatkową na okres 12 miesięcy. W najlepszym scenariuszu możliwe jest również wynegocjowanie całkowitego zwolnienia ze świadczeń na rzecz państwa.
Pojawia się też wariant całkowitej nacjonalizacji spółki. Już teraz 50 proc. udziałów należy do skarbu państwa.
- Wzmocnienie pozycji akcjonariusza państwowego jest czymś, czego nie możemy wykluczyć - przyznał Frasquilho.