Branża lotnicza pikuje. Straty na poziomie biliona złotych
Branża lotnicza notuje straty idące w miliardy euro. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych wycenia straty linii lotniczych na całym świecie z powodu koronawirusa na 252 mld dolarów. To bilion złotych!
Reklama
Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych niecały miesiąc temu szacowało straty linii lotniczych, spowodowane koronawirusem, na 113 mld dolarów. Dziś prognoza jest dwa razy wyższa i wynosi 252 mld dolarów. A to dopiero początek problemów przewoźników.
Koronaiwrus dziesiątkuje większość linii lotniczych i może doprowadzić je do technicznego bankructwa lub do zwiększenia zadłużenia. Rezerwy gotówkowe szybko się zmniejszają, ponieważ floty są uziemione, a nieliczne rejsy, które są wykonywane, notują bardzo niskie obłożenie.
Wizz Air i Ryanair posiadają zapas gotówki na około 170 dni, Finnair i grupa IAG - 130. Lufthansa ma oszczędności na 51 dni, Norwegian tylko na 26 dni. Wizz Air i Ryanair wstrzymały prawie wszystkie operację lotnicze, a Norwegian zdecydował się na tymczasowe zwolnienie aż 90 proc. pracowników (7,3 tys. osób). Redukcję zapowiedział również British Airways i SAS.
Według CAPA Centre For Aviation, w maju tego roku nawet 80 proc. linii lotniczych na świecie może zbankrutować. Oznacza to, że producenci poniosą straty w postaci gotowych, nieodebranych samolotów, zmniejszenia zapotrzebowania na kolejne maszyny oraz spowolnienie rozwoju wielu innych dziedzin gospodarki, którym latanie niezbędne jest do transportu ludzi i towarów. To załamanie może przełożyć się na cięcia budżetowe wymagające zwolnienia wielu pracowników z branż pozornie niezwiązanych z produkcją lotniczą, o samym lotnictwie nie wspominając.
Zrzeszenie apeluje do rządów na całym świecie o pomoc finansową dla przewoźników i proponuje zwolnienia podatkowe, pożyczki i gwarancje finansowe ze strony rządów i pomoc bezpośrednią dla przewoźników pasażerskich i towarowych, która mogłaby wyrównać straty.
Koronaiwrus dziesiątkuje większość linii lotniczych i może doprowadzić je do technicznego bankructwa lub do zwiększenia zadłużenia. Rezerwy gotówkowe szybko się zmniejszają, ponieważ floty są uziemione, a nieliczne rejsy, które są wykonywane, notują bardzo niskie obłożenie.
Wizz Air i Ryanair posiadają zapas gotówki na około 170 dni, Finnair i grupa IAG - 130. Lufthansa ma oszczędności na 51 dni, Norwegian tylko na 26 dni. Wizz Air i Ryanair wstrzymały prawie wszystkie operację lotnicze, a Norwegian zdecydował się na tymczasowe zwolnienie aż 90 proc. pracowników (7,3 tys. osób). Redukcję zapowiedział również British Airways i SAS.
Według CAPA Centre For Aviation, w maju tego roku nawet 80 proc. linii lotniczych na świecie może zbankrutować. Oznacza to, że producenci poniosą straty w postaci gotowych, nieodebranych samolotów, zmniejszenia zapotrzebowania na kolejne maszyny oraz spowolnienie rozwoju wielu innych dziedzin gospodarki, którym latanie niezbędne jest do transportu ludzi i towarów. To załamanie może przełożyć się na cięcia budżetowe wymagające zwolnienia wielu pracowników z branż pozornie niezwiązanych z produkcją lotniczą, o samym lotnictwie nie wspominając.
Zrzeszenie apeluje do rządów na całym świecie o pomoc finansową dla przewoźników i proponuje zwolnienia podatkowe, pożyczki i gwarancje finansowe ze strony rządów i pomoc bezpośrednią dla przewoźników pasażerskich i towarowych, która mogłaby wyrównać straty.