Gość Pasażera: Leszek Chorzewski (Warszawa/Modlin)

31 marca 2020 09:30
8 komentarzy
- Za kilka tygodni utrata płynności zacznie zaglądać w oczy wszystkim lotniskom regionalnym w Polsce - twierdzi Leszek Chorzewski, szef portu lotniczego w Modlinie.
Reklama
Z członkiem zarządu Mazowieckiego Portu Lotniczego Warszawa-Modlin (MPL), Leszkiem Chorzewskim, rozmawiamy o sytuacji i perspektywach polskich lotnisk w dwa tygodnie po zamknięciu granic państwa i wstrzymaniu operacji lotniczych.

Pasazer.com: Co się dzieje na lotnisku, na którym od 12 dni nie są wykonywane operacje lotnicze?

Leszek Chorzewski: Niewiele. Są operacje przebazowywania samolotów Ryanaira. Jest też oczywiście ruch General Aviation, działają szkoły latania. Utrzymywana jest w gotowości cała infrastruktura lotniska, co kosztuje miliony złotych w skali miesiąca niezależnie od tego czy są pasażerowie czy ich nie ma.


Pasazer.com: Optymiści twierdzą, że zawieszenie branży lotniczej w Polsce będzie trwać dwa miesiące, pesymiści, że półtora roku, a jaka jest Pana estymacja?

Leszek Chorzewski: Ja osobiście nie wierzę, że po otwarciu granic wszyscy zaczną latać, tak jak poprzednio. To jest największy kryzys lotnictwa cywilnego w jego ponad stuletniej historii. Będzie strach przed lataniem, w tym sensie, że ludzie będą obawiali się wsiąść do samolotu i oddychać z wieloma innymi osobami tym samym powietrzem. Tak więc, odbudowa tego ruchu będzie trwała szereg miesięcy, jeśli nie dłużej. Wszyscy mówią o załamaniu się rynku w momencie zamknięcia granic, ale wydaje mi się, że poczucie zagrożenie wywołanego pojawieniem się koronawirusa w Chinach w świadomości ludzi funkcjonowało znacznie wcześniej. Zaobserwowaliśmy pewne niepokojące symptomy już w styczniu, a w lutym było to już bardzo wyraźne. Naocznie można było się o tym przekonać po liczbie samochodów stojących na naszych parkingach.

Pasazer.com: Wiemy już, że Ryanair nie będzie latał do końca maja br. Czy jest już plan ratunkowy dla Modlina i jeśli tak, jakie są jego najważniejsze założenia?

Leszek Chorzewski: Takie oświadczenie złożył prezes Michael O’Leary w mediach. My natomiast otrzymaliśmy oficjalne pismo od Ryanaira mówiące, że nie będą latać do 30 kwietnia br. Tego się obecnie trzymamy, co oczywiście nie znaczy, że Ryanair nie przedłuży tego okresu.

Jeśli chodzi o plan naprawczy, to mieliśmy właśnie spotkanie rady nadzorczej, która razem z nami zastanawiała się nad procesem oszczędności i finansowania spółki w kolejnych miesiącach. Rozmawialiśmy o stanie naszych przychodów, które spadły w sposób zatrważający. Jednocześnie rozmowa na temat nowego budżetu jest bardzo trudna, bo w zasadzie nie ma podstaw do jego zaplanowania. Gdybyśmy dostali wytyczne do jego przygotowania, to moglibyśmy go zacząć tworzyć, ale obecnie jest to nierealne. Niemniej zaczynamy zastanawiać się nad przyszłością zakładając, że w maju, najpóźniej w czerwcu br. ruch lotniczy zacznie się pomału odbudowywać. Z naszego punktu widzenia niezbędna będzie pozytywna decyzja właścicieli w sprawie zasilenia spółki. Bez tego grozi nam bardzo poważne niebezpieczeństwo utraty płynności.


Pasazer.com: Jakie są już obecnie odczuwalne skutki kryzysu koronawirusa?

Leszek Chorzewski: Spadki odczuliśmy od razu w naszym budżecie, który został opracowany bardzo ostrożnie i był dopasowany do rozkładu. Wiele współpracujących z nami firm, prowadzących działalność gospodarczą na terenie lotniska wystąpiło do nas o odroczenie płatności. Niektórzy użytkownicy, od których pobieramy podatki, jako pośrednik, zwrócili się do nas o ich umorzenie. My oczywiście nie mamy uprawnień do zwolnienia kogokolwiek z płacenia podatków. Na razie jest z tym spore zamieszanie.

Pasazer.com: Jakie działania powinny zostać podjęte przez rząd w celu wparcia regionalnych portów lotniczych w Polsce?

Leszek Chorzewski: Pierwszym wyzwaniem, z jakim musimy się mierzyć to podatek VAT. Nawet jeśli odroczymy płatności naszym kontrahentom, to zgodnie z zasadami rachunkowości musimy wystawić faktury, a gdy je wstawimy to oczywiście będziemy musieli odprowadzić VAT. Tu się zaczyna robić problem, bo nie mamy żadnego zwolnienia, ani odroczenia tego podatku, a to jest dla nas rzecz bardzo istotna. Więc jeśli rozmawiamy o jakiś formach pomocy dla lotnisk, to taka ulga mogłaby być bardzo szybkim wspomożeniem naszych finansów. To jest żywa gotówka, która od nas wypłynie. Wiem, że niektóre lotniska, zwłaszcza te, które płacą CIT, próbują indywidualnie odwoływać się do swoich urzędów skarbowych i negocjować odłożenie tych płatności.

Pasazer.com: Jak długo mogą wytrzymać polskie porty?

Leszek Chorzewski: Lotniska w Polsce wytrzymają jeszcze kilka tygodni, natomiast po tym okresie nastąpi dramatyczna walka o przeżycie. Zmierzam do tego, że warto też poluzować przepisy dotyczące pomocy publicznej dla lotnisk. Art. 107 ust. 2 pkt b Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej pozwala na zastosowanie pomocy publicznej mającej na celu naprawienie szkód spowodowanych klęskami żywiołowymi lub innymi zdarzeniami nadzwyczajnym. Gdyby udało się poluzować te przepisy to też byłaby znaczna pomoc, bo niektórzy właściciele lotnisk mogliby je wesprzeć. Zastosowanie art.107 to jest coś, co pozwoli przetrwać lotniskom, bo nie mówimy tu o kilku milionach złotych, tylko o kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu.


Jeden z dyrektorów Airport Council International (ACI), Olivier Jankovec napisał, że obecnie najważniejsze jest zapewnienie ciągłości operacyjnej i biznesowej portów lotniczych oraz gotowości powrotu do normalnego funkcjonowania branży lotniskowej. Zgodnie z oświadczeniem ACI nasza gałąź gospodarki, to ponad 440 tys. miejsc pracy w Polsce i równowartość 14,8 mld euro polskiego PKB. Jankowec uważa, że szybkie przywrócenie połączeń lotniczych powinno stanowić kamień węgielny strategii ożywienia gospodarczego Polski i jej przyszłego rozwoju.

Pasazer.com: Ale czy nasz rząd ma tego świadomość?

Leszek Chorzewski: Stoimy w kolejce oczekujących na przychylność państwa, ale mam wrażenie, że nie jesteśmy wcale blisko jej początku. Są koleje, które potrzebują wsparcia, są przewoźnicy towarowi, autobusowi itd. Mówi się też o wsparciu dla LOT-u i dla biur podróży. Jest cały wachlarz potrzebujących. Warto jednak pamiętać o kluczowym zworniku tego wszystkiego, jakim są lotniska właśnie. Bez lotnisk ta cała działalność lotnicza nie będzie możliwa. Tak się trochę o nas myśli, jak o gałęzi gospodarki narodowej, która zawsze sobie sama poradzi. Ale bez przychodów, od których zostaliśmy całkowicie odcięci nie damy sobie rady.

Pasazer.com: Jak wygląda sytuacja Modlina w stosunku do innych lotnisk w Polsce?

Leszek Chorzewski: Gdy rozmawiam z moimi kolegami z innych portów, to mam wrażenie, że Modlin może trochę dłużej wytrzymać, bo struktura naszych kosztów jest inna. Mamy mniejsze koszty stałe i prawdopodobnie możemy wytrzymać 2-3 tygodnie dłużej, ale w perspektywie bardzo niewielu tygodni utrata płynności zacznie zaglądać w oczy wszystkim lotniskom w Polsce. Mam nadzieje, że nie dojdzie do sytuacji, w której wsparcie nadejdzie dopiero po pierwszych upadłościach portów. Lotniska to wrażliwa infrastruktura państwa i nie możemy dopuścić do jej defragmentacji. Odbudowa gospodarki musi obejmować lotniska, bo bez nich nie da się ożywić gospodarki, a za chwilę stan spółek lotniskowych może być tragiczny.


Pasazer.com: A może na Mazowszu jest za dużo lotnisk i mówi się trudno, ale najsłabsze nie przeżyją.

Leszek Chorzewski: Na Mazowszu są na razie tylko dwa lotniska. Nie tak dawno dyskutowaliśmy o przebadaniu faktycznej przepustowości lotnisk na Mazowszu. Oczywiście nie były to bardzo pogłębione analizy, ale nawet z tych pobieżnych szacunków wynikało, że sytuacja wygląda następująco. Lotnisko Chopina nie będzie się szybko rozwijało, żeby móc zwiększyć swoją przepustowość. Lotnisko w Modlinie z powodu zwarcia właścicieli nie może się rozbudować, choćby mogło. Mamy też port w Radomiu, którego budowa jest opóźniona już o trzy lata. Doszliśmy do stanu, w którym mamy problem z przepustowością w obszarze generującym największy ruch lotniczy w kraju. Wszyscy się rozwijali znakomicie, choćby porty w Krakowie i Katowicach, tylko w regionie stołecznym, te wzrosty były umiarkowane, bo brakuje przepustowości. Teraz przez pewien czas będziemy w sytuacji odwrotnej, czyli nadmiaru.

Pasazer.com: Przed koronawirusowym kataklizmem MPL, spodziewając się wzrostu liczby pasażerów, chciał rozbudować infrastrukturę portu, co miało zapewnić wyższe przychody i w końcu rentowność. Po kryzysie, gdy liczba obsługiwanych podróżnych będzie mniejsza, jakie macie pomysły na zwiększanie przychodów?

Leszek Chorzewski: Oczywiście chcemy być rentowni. Model biznesowy Modlina, lotniska niskobudżetowego i czarterowego gros przychodów opiera się na dużym wolumenie pasażerów. My generujemy większość przychodów z usług dla podróżnych a nie od samych przewoźników. Nasza pozycja jest o tyle lepsza, że jesteśmy najtańszym lotniskiem na Mazowszu. Prawda jest taka, że na pewien czas musimy zapomnieć o jakiś większych inwestycjach. Chcemy kontynuować przebudowę stref handlowych terminala i nasi partnerzy, którzy są beneficjentami tych prac na razie nie wyrazili żadnego sprzeciwu wobec tego planu. To jest taka ucieczka do przodu, czyli na czas, kiedy już będziemy odbudowywali ruch, ale to jest stosunkowo niewielki wydatek.

Zakładaliśmy w tym roku wzrost ruchu na poziomie 8-9 proc., co dałoby 3,3 mln pasażerów. A do pełnej przepustowości terminala z czterema gate’ami liczonej w skali całodobowej brakuje nam jeszcze kilkaset tysięcy pasażerów. Chcieliśmy maksymalnie wydłużyć czas pracy lotniska. Do tego chcemy dodać modernizację infrastruktury przynoszącej nam przychody od prostej aplikacji do rezerwacji miejsc na parkingach on-line, przez zwiększenie oferty handlowej i gastronomicznej, po rozbudowę płyty postojowej. W skali lotniska, które obsługuje ponad 3 mln pasażerów to są duże kwoty. Przy takim podejściu dosyć szybko odbudowalibyśmy nasze finanse. Natomiast do tego, abyśmy na trwale uzyskali rentowność potrzebujemy prawdziwej rozbudowy, która pozwoli nam na obsługiwanie ponad 6 mln podróżnych. Stąd wzięły się nasze plany, na które potrzebowaliśmy pożyczki. Zakładaliśmy, że w ciągu czterech lat od rozbudowy osiągnęlibyśmy pełną rentowność.


Pasazer.com: Kiedy jest szansa na otwarcie bezpośredniego połączenia kolejowego z centrum Warszawy na lotnisko w Modlinie?

Leszek Chorzewski: To niestety nie jest pytanie do mnie. Wiem, że pieniądze na ten cel pochodzą jeszcze z obecnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej, więc nie jest to kwestia braku funduszów. Ta inwestycja ma być wykonana przez Polskie Linie Kolejowe. Mogę tylko powiedzieć, że strasznie długo to trwa.

Pasazer.com: Jaki jest stan drogi startowej w Modlinie? Kiedy będzie konieczny jej remont generalny i czy gdy to nastąpi port zostanie zamknięty?

Leszek Chorzewski: Idealnie dla nas byłoby wybudować nową drogę startową, a obecną wykorzystać, jako drogę kołowania. Takie są plany. Natomiast przy obecnej technologii naprawy lotnisk można drogę startową remontować praktycznie bez końca. Skraje pasa startowego są całkiem nowe i mają żywotność 40 lat, więc ich nawet nie trzeba ruszać. Problemem jest środek drogi, czyli spadek po starej infrastrukturze wojskowej. My go oczywiście stale remontujemy. Ta droga startowa będzie remontowana cały czas pod ruchem i może służyć praktycznie w nieskończoność. Modlin funkcjonuje 19 godzin na dobę a środek nocy jest doskonałym czasem na prowadzenie prac utrzymaniowych. Obecną drogę startową można wykorzystywać jeszcze bardzo długo i potwierdzają to specjaliści, którzy ten pas regularnie badają.

Pasazer.com: Jaki jest status wieży kontroli ruchu lotniczego w Modlinie? Czy nadal jest to rozwiązanie tymczasowe?

Leszek Chorzewski: Wieża funkcjonuje w starym, ale zmodernizowanym obiekcie, który pełnił tę rolę jeszcze w czasach wojskowych. Pytanie jest w zasadzie do Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP), bo na razie budowy wieży w Modlinie w ich planach nie ma. Ale gdybyśmy rozbudowali lotnisko do tych wspomnianych 6 mln pasażerów, to myślę, że PAŻP zdecydowałby się taką wieżę zbudować. Różne pomysły były analizowane, łącznie z zainstalowaniem wieży zdalnej, ale to nowoczesne rozwiązanie też napotyka trudności. W każdym razie to, co jest obecnie, jest zupełnie wystarczające, żeby utrzymywać ruch i pracę lotniska nawet przez 24 godziny na dobę.

Pasazer.com: Niektórzy ekonomiści twierdzą, że choć nastąpi silne załamanie, to po kryzysie ruch lotniczy powróci w równie dynamicznym tempie. Innymi słowy będziemy mieli do czynienia z efektem krzywej V. Czy rzeczywiście obecny kataklizm, będzie miał tylko krótkoterminowy wpływ na branżę lotniczą?

Leszek Chorzewski: Tak jak mówiłem wcześniej, ten kryzys będzie dłuższy. To nie działa tak, jak zgaszenie i zapalenie światła. Powrót do poprzednich wzrostów zabierze trochę czasu, zwłaszcza że mogą wystąpić kolejne negatywne zdarzenia, jak np. upadki linii lotniczych. Na razie wiemy, że nie będzie lotów do końca kwietnia, ale co się stanie, gdy nie będzie operacji również w maju? Ile linii to wytrzyma. Były ostatnio robione symulacje pokazujące na ile dni starczy poszczególnym przewoźnikom gotówki. Najlepiej w tym zestawieniu wypadał chyba Ryanair i Wizz Air, bo mają rezerwy na 180 dni. Lufthansa ma ich na ponad 50 dni, a większość innych przewoźników na o wiele mniej. Do końca kwietnia jest prawie 40 dni i już wtedy niektórzy przewoźnicy mogą upadać. Z tego powodu odbudowa ruchu może być trudna, bo tak szybko miejsca po niektórych przewoźnikach nie uda się zapełnić.


Pasazer.com: Ilu pasażerów obsłuży lotnisko w Modlinie w 2020 r.?

Leszek Chorzewski: Spadki rok do roku będą na pewno dwucyfrowe. Nie będę bardziej dokładny, bo nikt tego nie wie. Zależy, czy ruszymy w maju czy w czerwcu. Zależy to też od chęci tour operatorów na odbudowanie ruchu z Modlina. Na ten rok zakładaliśmy, co najmniej podwojenie ruchu czarterowego. A przez obecny kryzys może okazać się, że znikną czartery europejskie, bo ludzie będą bać się latać do Hiszpanii czy Grecji i będą wybierali dalsze kierunki.

Pasazer.com: Dziękuje za rozmowę.


Fot.: Materiały prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_560a6 2020-04-03 12:42   
gość_560a6 - Profil gość_560a6
pengos
Norwegian do Modlina nie lata więc nie ma wpływu na to lotnisko.
Ruch rzeczywiście może spaść i kilkanaście miesięcy potrwa jego odbudowa. Ale już widać że np. w Chinach wszystko wraca do normy. Loty z Heathorw do Japonii, Korei, Hongkongu czy Singapuru funkcjonują.

Też myślę że praca z domu udowodni że potrzeba mniej lotów biznesowych więc tutaj ruch na pewno spadnie. Generlanie akurat wentylacja w samolotach jest na tyle dobra że szansa zarażenia się jest mniejsza niż w autobusie czy pociągu.
gość_4e986 2020-04-02 17:40   
gość_4e986 - Profil gość_4e986
Tak, lotnictwo padnie... Ludzie spokojnie. Ledwo dwa tygodnie ruch jest ograniczony i już takie stękanie. Norwegian powinien upaść już dawno temu. Ani to lowcost ani lecący i jest sztucznie podtrzymywany przez lata. Linia dla nikogo i nikt nie będzie płakał. A biznes się podniesie szybciej niż się komuś wydaje. Targi, eventy konferencje tego nie zrobisz przez Skype. Poza tym wideokonferencje są dobre raz na jakiś czas, biznesu od podstaw ani ważnych ustaleń nie zrobisz przez skype. Kontakt face to face przy negocjacjach to podstawa. Ja w firmie już mam rozpisane kogo odwiedzę w pierwszej kolejności.
pengos 2020-04-01 16:42   
pengos - Profil pengos
@gość_abd26: lowcosty przetrwają, ale nie wszystkie. Norwegian to już jest trup. Nawet linie "narodowe" mogą się znaleźć na lodzie, gdy państwa zorientują się że po prostu nie stać ich na ratowanie przewoźnika jeśli w tej samej cenie mogą uratować dwa rzędy wielkości miejsc pracy więcej.
Poza tym nawet państwowe pompowanie kasy niewiele da, bo ludzie po prostu będą się bali latać - czy raczej podróżować. Obecny kryzys dodatkowo ujawnił, jak bardzo niepotrzebne są biznesowe podróże - w czasach, gdy można po prostu zestawić telekonferencję.

Oj, zmieni się branża, bardzo zmieni. I już chyba skończyło się tanie latanie :(
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy