Eksperci: Dostęp do finansowania i wsparcie rządu, najważniejsze dla przetrwania linii lotniczych

13 marca 2020 12:00
Linie lotnicze bez dostępu do gotówki zapewniającej im płynność finansową nie przetrwają kryzysu koronawirusowego - uważają analitycy. Przewoźnicy, którzy nie są własnością rządu lub nie znają sobie finansowania - zapewne zbankrutują.
Reklama
Zamknięcie rynku amerykańskiego dla europejskich pasażerów pogrąża linie lotnicze ze Starego Kontynentu w kryzysie i może grozić falą bankructw w całym sektorze - ostrzegają analitycy w raporcie "Flight Global".

- Znajdujemy się na bezprecedensowym terytorium - zauważa Rob Morris, szef firmy doradczej Ascend. - Dla linii lotniczych z ugruntowaną siecią transatlantycką, ten cios położy ich na parkiecie. Linie lotnicze przechodzą w tryb przetrwania - celem gry jest utrzymać się do czasu, gdy się to skończy.

Ten kryzys jest nieporównywalny - zgadza się z tym John Strickland, dyrektor JLS Consulting. - Nie chcę używać języka zapalnego, ale jest to kryzys, który trudno jest porównywać - uważa. W przeciwieństwie do poprzednich kryzysów, takich jak ten po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 r. czy wybuchu islandzkiego wulkanu, konsekwencje koronawirusa jak i sama epidemia będą trwać znacznie dłużej.

Pierwsze uderzenie w europejskich przewoźników będzie poważne. Podczas gdy przewozy transatlantyckie stanowią stosunkowo niewielką część lotów obsługiwanych przez największych europejskich przewoźników, większe samoloty oznaczają większy udział miejsc i wyższą wartość wg ASM (liczba foteli na mile, alternatywnie ASK - fotele na kilometr).

Z danych OAG Schedules Analyser wynika, że przykładowo w marcu Air France miał uruchomić 116 lotów tygodniowo w obie strony do USA, co daje w sumie 38,2 tys. foteli i około 166 mln foteli według ASM. Stanowi to 1,6 proc. lotów tego przewoźnika, ale 5,1 proc. miejsc i 8,5 proc. ASM. Dla niemieckiej Lufthansy wpływ ten jest większy i wynosi 210 lotów tygodniowo - czyli 2,6 proc. wszystkich operacji, 7,3 proc. wszystkich miejsc i 16,7 proc. całego ASM.


Grupa Lufthansy ogranicza swoje operacje w USA do trzech kierunków - Chicago, Newark i Waszyngtonu - w odpowiedzi na planowane przez administrację Trumpa ograniczenia transatlantyckie. W normalnych warunkach linie lotnicze z niemieckiej grupy obsługiwały 20 kierunków w Stanach Zjednoczonych. Inne europejskie linie lotnicze prowadzące znaczące operacje transatlantyckie to: Norwegian, Aer Lingus, Iberia, KLM i SAS.

Utrata połączeń transatlantyckich będzie odczuwalna, ponieważ trasy te przyciągają dużą liczbę pasażerów w klasie biznesowej, którzy generują dużą część dochodów linii lotniczych. Wyzwania operacyjne również wymagają czasu i środków na ich rozwiązanie.

- Linie lotnicze, które nie mogą funkcjonować, jak poradzą sobie z przemieszeniem Europejczyków będących w Stanach i obywateli amerykańskich, którzy są obecnie w Europie i będą próbowali wrócić do domu. A w przypadku tych linii lotniczych, które mogą normalnie funkcjonować jak British Airways, w jaki sposób można przesiać tych pasażerów z Europy, którzy nie mogą latać - zastanawia się Strickland.

Linie lotnicze stoją przed trudnymi decyzjami dotyczącymi floty, takimi jak ta, jakie samoloty mają być eksploatowane, biorąc pod uwagę poziom niestawienia się pasażerów na loty i potrzebę zachowania płynności finansowej. To z kolei wpływa na wymagania i koszty załogi.

Do tego dochodzą szersze skutki pandemii koronawirusa, który powoduje odwoływanie lotów na trasach krótkodystansowych w Europie. Duże rynki, takie jak Włochy, są obecnie prawie całkowicie zamknięte.


W tej sytuacji, "gotówka jest królem", zauważa Morris. Linie lotnicze podejmą wszelkie dostępne kroki, aby ograniczyć wydatki. Strickland podkreśla, że linie lotnicze już teraz proszą porty lotnicze o odroczenie opłat, podczas gdy grupa lobbingowa A4E wezwała rządy do odroczenia lub odstąpienia od płacenia podatków lotniczych i sklasyfikowania koronawirusa jako "nadzwyczajnej okoliczności" na mocy przepisów UE-261 dotyczących odszkodowań.

- Aby było jasne, linie lotnicze będą nadal troszczyć się o naszych pasażerów i naszych pracowników najlepiej jak potrafimy w danych okolicznościach - ale natychmiastowe działania mające na celu złagodzenie wpływu tego kryzysu na nasz sektor są bardzo potrzebne - mówi A4E.

Sezonowość jest normą dla linii lotniczych, które tradycyjnie tracą gotówkę w sezonie zimowym i gromadzą ją w lecie. Koronawirus podąża w tym kierunku. Po tym, jak w okresie zimowym linie lotnicze wydały ogromne środki, koronawirus jest obecnie zagrożeniem, które może wpłynąć na poziom rezerwacji w szczycie sezonu letniego, uniemożliwiając liniom gromadzenie rezerw na przyszły rok.

- Linie lotnicze wychodzą z trudnego sezonu zimowego do kluczowego sezonu letniego, co oczywiście nie ma jeszcze teraz miejsca i nie da się przewidzieć, co się stanie. To nie będzie normalny sezon letni, nawet jeśli [koronawirus] minie - mówi Strickland.


Nawet jeśli wirus ustąpi, a względna normalność zostanie przywrócona w ciągu kilku miesięcy, "te zasoby finansowe i oszczędności zostaną zniszczone" - zauważa Morris. W tej sytuacji kilka czynników zadecyduje o tym, czy linie lotnicze mogą przetrwać - ilość gotówki, jaką mają do wydania, czy mają właścicieli rządowych, którzy mogą pomóc i czy mogą uzyskać dostęp do finansowania gotówkowego za pomocą innych środków.

- Linie lotnicze, które nie mają gotówki, sposobów dostępu do płynności, będą miały kłopoty. Wszystkie potencjalnie upadną - ostrzega Morris.

Firmy, które wielokrotnie powracały na rynki kapitałowe w celu pozyskania środków pieniężnych nawet w łagodnych warunkach gospodarczych, jak np. Norwegian, mogą napotkać na skrajne trudności w utrzymaniu działalności - sugerują analitycy. W opublikowanej wczoraj nocie HSBC podkreśla, że 46 proc. ruchu Norwegiana odbywa się do i z rynku amerykańskiego: - Choć popyt ten był już bardzo słaby, ponieważ Covid-19 miał wpływ na zaufanie, uważamy, że będzie on bliski całkowitemu zaniknięciu - czytamy w raporcie.

Obniżając swoje oczekiwania wobec norweskiego przedsiębiorstwa, bank HSBC skomentował: - Spodziewamy się, że w najbliższym czasie Norwegian stanie w obliczu wyzwań związanych z przepływami pieniężnymi. Dostawcy będą prawdopodobnie bardzo ostrożnie podchodzić do wyzwań związanych z przepływami pieniężnymi, zaostrzając wymagania. Prawdopodobieństwo, że linia lotnicza będzie w stanie pozyskać znaczne kwoty nowego kapitału w obecnym otoczeniu nie wygląda na wysokie.

Jak zauważa Morris, w miarę jak linie lotnicze będą zmagać się z większymi problemami z przepływem środków pieniężnych, mogą one być przenoszone w dół łańcucha dostaw:
- Europejskie linie lotnicze starają się o wakacje kredytowe od leasingodawców, co jest w porządku, dopóki leasingodawca ma kapitał.

Leasingodawcy podobnie jak ich klienci, jeśli nie są wspierani przez dobrze dokapitalizowane spółki matki, również mogą znaleźć się w trudnej sytuacji finansowej.

fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy