Felieton: Ile wart głos pasażerów?

7 marca 2010 16:10
66 komentarzy
Reklama
Rzecz jasna wygrał Wizz Air. Oczywiście w kategorii, która wzbudza najwięcej emocji (przynajmniej pośród forumowiczów). I oczywistą oczywistością jest to, iż oczywiste było, kto wygra. Dlaczego tak się dzieje?

Nic mi do tego...

Najwięcej głosów niezadowolenia słychać z ust tych, którzy ukochali sobie Ryanaira. Wolny wybór, o czym często zaznaczam. I jeśli jest ktoś, dla kogo jedynym kryterium takiego umiłowania jest fakt, że może zakupić bilet za złotówkę – to nic mi do tego. Jeśli ktoś z różowato-fioletowatego plastikowego modelu Airbusa stworzył sobie w domu ołtarzyk tylko i wyłącznie z racji koloru (i z tychże pobudek głosował na Wizz Air) – nic mi do tego. Jeśli dla kogoś umiłowana linia to ta, która lata z prawie wszystkich portów lotniczych w Polsce – choć on sam korzysta z jednego – nic mi do tego.

Nic mi do tego także wówczas, gdy dla kogoś rodzaj obicia fotela ma znaczenia w kwestii usuwania z niego nieczystości – co do specyfiki wspomnianych brudów nie będę się już wypowiadał. Nic mi do tego wszystkiego, gdyż każdy ma prawo mieć swój pogląd – nawet najbardziej kuriozalny, co by nie używać dobitniejszych przymiotników – i każdy ma prawo pogląd ten zaprezentować.

Ale już mniej liberalny jestem w sytuacji, gdy zwolennik linii X atakuje, agituje, mieczem wymachuje i na siłę próbuje narzucać zwolennikowi linii Y swoje poglądy. Powtórzę, bo ten tekst nie jest pierwszym „miejscem”, w którym prezentuję swój pogląd na ten temat.

Każdy ma prawo do demokracji

Demokracja charakteryzuje się tym, że nikomu nic do tego, kto jak i dlaczego właśnie tak a nie inaczej, głosował. Demokracja charakteryzuje się tym, że jeśli ktoś chce skreślić linię za jej 700 milionów długu – niech skreśla. I kropka. Jeśli ktoś chce ubóstwiać inną za „grosza” – niech ubóstwia. I kropka. Niech ten, który ukochał sobie niemieckiego przewoźnika, bo tak i już, niech go kocha i w miłości niech się spełnia.

I jeśli jeszcze inny – choćby miał nierówno pod sufitem – dokonuje analizy porównawczej narodowych przewoźników Polski i Kataru i w glorii i chwale ogłasza odkrycie, który z nich jest lepszy, to niech nierówno pod sufitem ma nadal i niech spełnia się w tego typu własnych wyborach. I niech głosuje, jak sobie chce. Ale może niech nie neguje później pierwszego miejsca narodowego przewoźnika Polski argumentując to tym, że ten z Kataru, czy inny z Australii, jest lepszym.

Choć jestem liberalny, tolerancyjny i waleczny, jeśli chodzi o obronę demokracji i prawa do własnych poglądów, co pokazuję nieco wyżej, to nie zawsze jestem skłonny zrozumieć braku radości z faktu, że trzy nagrody – w tym dwie pierwsze zgarnia LOT. I nie przepraszam za kolokwializm, bo gdy odebrałem w weekendowy poranek telefon, a po drugiej stronie „kabla” usłyszałem radosny i podekscytowany głos pani odpowiedzialnej za Public Relation i Marketing w PLL, która rozpoczęła rozmowę od stwierdzenia „zgarnęliśmy aż trzy nagrody”, zrozumiałem.

Zrozumiałem jeszcze więcej, gdy pełna radości i entuzjazmu oświadczyła, że właśnie jedzie „ponadplanowo” do pracy, aby przygotować materiały prasowe i PR dla mediów, by zwyczajnie się pochwalić tym, czym pochwalić się trzeba. Zrozumiałem, że rzeczywiście LOT ma się z czego cieszyć i że jednocześnie pracownicy przewoźnika wzięli na siebie ogromne zobowiązanie, którego wypełnienie łatwe nie będzie. Bo tak, jak koszulkę lidera trudno zdobyć, tak dziesięciokrotnie trudniej jest ją utrzymać. I jeszcze jedno zrozumiałem, a właściwie upewniłem w wierze, że prezes Mikosz, odbierając nagrody i stając „na pudle” trzykrotnie, był prawdziwie zaskoczony i uradowany, o czym zapewnia mnie w późniejszej rozmowie zarówno oficjalnej przed kamerą, jak i tej kuluarowej.

Wizz Air do Krakowa już nie lata!

Kończąc, chciałbym w tym miejscu nawiązać do początku. Choć i dla nas, i dla Wizz Air oczywiste było, że „w swojej kategorii” będą pierwsi, uznali, że nie warto odbierać nagrody osobiście. Dla LOT-u pewne nie było nic, a na gali zjawił się jego „pierwszy przedstawiciel”. I choć tezy nie powinno stawiać się w zakończeniu, zrobię wyjątek. Widocznie dla prezesa LOT-u i innych przewoźników ważna jest opinia pasażerów, obserwatorów, sympatyków. Dla Wizz Air oczywiście także. Czyżby kryzys w branży lotniczej na tyle dotknął węgierskiego przewoźnika, że w ramach programu oszczędnościowego zdecydował się nie odebrać nagrody od swoich pasażerów?

Być może także powodem niestawiennictwa kogokolwiek z reprezentantów linii na najwyższym podium zapewne jest to, że od kilku dni przecież węgierski przewoźnik już… nie lata do Krakowa. A samolot do Katowic miał być może opóźnienie rejsu sięgające 40 godzin. Tyle czekać nie mogliśmy.

Mimo, że przewoźnik potwierdził swój udział w gali.



Ostatnie komentarze

 - Profil gość
yach 2010-03-09 17:26   
yach - Profil yach
Na pewno różne głosowania czy rankingi świetnie promują portal, bo każda linia będzie się chlubić każdą nagrodą ;-). Więc będzie dawać reklamy etc. Ale to dobrze, bo tego typu serwisy jak pasazer są cenne i pomagają zwykłym pasażerom. Ale specjalnym miernikiem jakości czy oceny linii nie są.
marecki 2010-03-09 17:02   
marecki - Profil marecki
yach: w zeszłym roku wygrała LH, która nie ma najwiekszego udziału w tym segmencie rynku (bo od lat ma go LOT), więc nie do konca jest taka prawidłowość, chociaż oczywiście ogólnie ten mechanizm występuje : im więcej pasażerów, tym więcej potencjalnych ocen = wyższe szanse na dobre oceny i wygraną.
yach 2010-03-09 16:59   
yach - Profil yach
Trochę nie rozumiem sensu takiego plebiscytu. W praktyce pozycja w rankingu jest odzwierciedleniem udziału w danym segmencie w rynku. Lot ma najwięcej lotów z Polski, więc wygra, bo trudno by mieszkańcy naszego kraju głosowali na Iberię czy Turkish Airlines. Wizzair na największy udział w rynku LCC, czyli najwięcej lotów, więc i statystycznie najwięcej klientów LCC nim leciało. Trudno by głosowali zatem na easyJeta czy Germanwings. W zasadzie tylko klasa business jest w jakiś sposób porównywalna, bo ... lata nią mało osób.
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy