Następca B737 do 2030 roku
Problemy boeingów 737 MAX są w dużej mierze spowodowane tym, że producent próbował dodać zbyt wiele nowej technologii do bardzo starej konstrukcji samolotu. Boeing ma naprawić swój błąd i do 2030 r. wprowadzić zupełnie nowy samolot na rynek.
Reklama
Nie da się jednoznacznie stwierdzić czy Boeing postąpił niewłaściwie decydując się na produkcję maxów, zamiast pracować nad projektem zupełnie nowego samolotu. Amerykański producent planuje jednak stworzenie nowego typu maszyny wąskokadłubowej, który w przyszłości całkowicie zastąpi 737. Nie nastąpi to jednak zbyt szybko.
W przeszłości Boeing nakreślił już projekt nowego samolotu wąskokadłubowego, wtedy "Reuters" poinformował, że ta nowa konstrukcja ma zostać wprowadzona do użytku najpóźniej do 2030 roku, co zostało potwierdzone przez ówczesnego dyrektora generalnego Boeinga, Jima McNerney'a.
- Do 2030 roku będziemy mieli nowy samolot, jest duża szansa, że będzie to samolot zbudowany z materiałów kompozytowych. Będzie trochę większy, będą nowe silniki. Obecny kształt konstrukcji samolotów nie zmieni się dramatycznie - mówił wtedy McNerney.
Boeing planował powstanie nowego typu samolotu już w 2009 r., kiedy to opatentował kilka wzorów. W 2011 r. amerykański producent przedstawił z kolei plany dotyczące nowego samolotu i wyznaczył terminy dostaw na 2020 r. Jak się później okazało tą konstrukcją były jednak 737 MAX, a nie nowy samolot tworzony od podstaw.
Niewykluczone, że zawieszenie planów budowy nowego serii było spowodowane ogłoszeniem przez Airbusa produkcji samolotów z rodziny A320neo. Wprowadzenie na rynek zupełnie nowej konstrukcji jest niezwykle kosztowne i czasochłonne, w związku z tym obaj producenci będą z tym zwlekać zapewne przez większość obecnej dekady. Realny termin, w którym pojawi się następca obecnych konstrukcji to ok. 2030 r.
Na podstawie pierwszych patentów Boeinga, opublikowanych w 2009 r., można zauważyć, że przekrój samolotu będzie prawie eliptyczny w przeciwieństwie do obecnego - okrągłego. Taki przekrój sprawiłby, że samolot stałby się szerszy, co pozwoliłoby na umieszczenie dwóch alejek pokładowych. Dla przewoźników dwu-alejkowe samoloty wąskokadłubowe byłby bardzo korzystnym rozwiązaniem, gdyż skróciłyby czas potrzebny na boarding.
Konstrukcja nowego samolotu składałaby się z materiałów kompozytowych, dzięki czemu byłaby zauważalnie lżejsza niż w przypadku istniejących konstrukcji, co przyniosłoby wymierne korzyści m.in. w zakresie zużycia paliwa.
Od 2009 r. minęło wiele czasu, zatem można się spodziewać, że Boeing dokonał pewnych zmian w kwestii projektu nowej serii samolotów wąskokadłubowych. W związku z ogromnymi problemami maxów i poważnymi ograniczeniami rozwojowymi tej konstrukcji, stworzenie nowego wąskokadłubowca jest pewne. Jednak data jego powstania i wejścia do eksploatacji jest w tym momencie trudna do precyzyjnego określenia. Nie wiadomo także, jakie są plany Boeinga w kwestii boeingów 797, które wypełniałyby lukę między samolotami wąsko- i szerokokadłubowymi oraz mogłyby zastąpić boeingi 757 i 767.
fot. materiały patentowe Boeinga