Boeing: Najgorszy rok od dekad

20 stycznia 2020 09:15
7 komentarzy
Boeing w żaden sposób nie może zaliczyć ubiegłego roku do udanych. Kryzys spowodowany globalnym uziemieniem boeingów 737 MAX poważnie osłabił pozycję producenta, co znajduje odzwierciedlenie w jego wynikach.
Reklama
W 2019 r. Boeing odnotował spadek zamówień brutto o 77 proc. do 246, podczas gdy liczba zamówień netto po anulowaniach lub konwersjach wyniosła 54 samoloty, dużo mniej w porównaniu do 896 w 2018 r. Jednak po naniesieniu korekty księgowej zgodnie z normami ASC 606 - wykazano, że liczba zamówień netto spadła do -87 samolotów.

Liczba dostarczonych samolotów spadła o 56 proc. do 380 maszyn, co jest jedną z najniższych wartości w ostatnich latach. Głównym powodem tego stanu jest globalne uziemienie boeingów 737 MAX, które za kilka miesięcy będzie trwać już ponad rok.

W ubiegłym roku, Boeing został zdeklasowany przez Airbusa pod względem liczby dostarczonych i zamówionych samolotów. Europejski producent odnotował zamówienia netto na 768 statków powietrznych i dostarczył 863 maszyn w 2019 r., co oficjalnie czyni go największym producentem samolotów komercyjnych na świecie.

Najbardziej znaczące w ubiegłym roku były problemy z programem 737 MAX. Nowa rodzina samolotów wąskokadłubowych miała stać się globalnym bestsellerem, który zapewniłby Boeingowi sukces i przewagę nad konkurencją. Jednak po dwóch katastrofach, w których zginęło 346 osób, od marca 2019 r. wszystkie samoloty tego typu zostały uziemione na całym świecie i nie wiadomo kiedy ponownie zostaną przywrócone do lotów.

W 2019 r. dostarczono 127 boeingów 737 - ostatnie boeingi 737 NG oraz przed uziemieniem także boeingi 737 MAX. Tylko dziewięć samolotów zostało dostarczonych w czwartym kwartale, który zwykle jest zarezerwowany na zwiększenie poziomu dostaw, aby osiągnąć roczne cele produkcyjne.

Mimo wielu problemów, amerykański producent zanotował także rekordową liczbę dostarczonych boeingów 787 Dreamliner - 158 samolotów. Dostawy boeingów 777 przebiegały zgodnie z planem, dużo większe problemy miał jego następca - boeing 777X, którego pierwsze loty mają odbyć się dopiero na początku tego roku. Amerykański producent dostarczył 45 klasycznych boeingów 777, czyli o trzy mniej niż w 2018 r.

Boeing dostarczył także siedem boeingów 747. Popyt na duże, czterosilnikowe samoloty pasażerskie spada, jednak producent notuje rosnące zainteresowanie towarową wersją JumboJetów, które oferują dużą pojemność oraz wszechstronne możliwości załadunku i transportu frachtu.

W ubiegłym roku dostarczono 43 boeingi 767, co stanowi widoczny wzrost w stosunku do 2018 r. Samoloty tego typu są obecnie produkowane wyłącznie jako maszyny frachtowe lub wojskowe.

Boeing w oświadczeniu prasowym zaznaczył, że obecne wyniki dostaw nie są uważane za ostateczne, te nie będą znane do czasu opublikowania wyników finansowych za czwarty kwartał ubiegłego roku. Ma to nastąpić pod koniec stycznia br.

Bardziej przejrzysty obraz wpływu uziemienia boeingów 737 MAX zostanie przedstawimy w momencie publikacji tych wyników. Analitycy szacują, że Boeing traci nawet 1 mld dolarów miesięcznie z powodu kryzysu maxów.

Nowy prezes i dyrektor generalny Boeinga, David L. Calhoun, ma przywrócić firmie reputację i doprowadzić do ponownego przywrócenie boeingów 737 MAX do eksploatacji.

- Jestem zaszczycony, że mogę przewodzić utalentowanym ludziom Boeinga, gdy stoimy przed naszymi wyzwaniami. Pracując razem, wzmocnimy naszą kulturę bezpieczeństwa, poprawimy przejrzystość i odbudowujemy zaufanie do naszych klientów, organów regulacyjnych, dostawców i społeczeństwa. Dzięki sile naszego zespołu, jestem przekonany o przyszłości Boeinga, w tym 737 MAX - powiedział Calhoun.

Przypomnijmy, że amerykański producent zdecydował o wstrzymaniu produkcji samolotów B737 MAX. Od początku stycznia br. z taśmy montażowej nie zjechał żaden boeing tego typu. Data wznowienia produkcji jest nieznana, Boeing prawdopodobnie będzie czekał do momentu uzyskania ponownej certyfikacji od FAA. To powinno nastąpić w tym roku, jednak konsekwencje swoich błędów, producent będzie musiał naprawiać przez kilka najbliższych lat.

Calhoun w mailu do pracowników zapowiedział, że największym priorytetem firmy na obecny rok jest przywrócenie boeingów 737 MAX do bezpiecznej eksploatacji przy jednoczesnym zachowaniu wartości firmy i odbudowaniu zaufania klientów, organów regulacyjnych i społeczeństwa.

fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_6b83a 2020-01-24 17:50   
gość_6b83a - Profil gość_6b83a
W razie problemów armia USA lub NASA zrobi pilne zamówienie u boeinga na grube mld i kasa się znajdzie.
Boeing to nie jest firma rynkowa, nie muszą się realnie obawiać upadku i dlatego mogą (mogli?) sobie pozwolić na partactwo i skrajne oszczędzanie.
gość_9a53e 2020-01-21 22:52   
gość_9a53e - Profil gość_9a53e
Sam Boeing podał właśnie dzisiaj (21 stycznia), że o wzowieniu lotów max'ów nie ma co mówić minimum do lata tego roku. Summa summarum ten rok już będzie gorszy od ubiegłego pod względem finansowym. Ciekawe ile kosztuje Boeing'a utrzymanie floty szrotów nielotów. Rok temu było ich zero, aktualnie 800 sztuk.

Bloomberg News podał swego czasu, że zaparkowanie jedengo B737 na pustyni to koszt $2000 w skali miesiąca, czyli 20 milionów dolarów za cały rok w przypadku 800 sztuk. Oczywiście nie wszystkie egzemplarze są i będą przechowywane na pustyni, co tylko pogarsza sprawę bowiem stawki na pustyni to jedne z niższych w tej branży. To tylko koszt "parkowania". A inne?
adam7691 2020-01-20 22:15   
adam7691 - Profil adam7691
Boeinga ratują zamówienia wojskowe, teraz to będzie główny dochód firmy
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy