Etiopski boeing wpadł w rój szarańczy
Boeing 737-700 etiopskich linii lotniczych wpadł w rój szarańczy, które oblepiły dużą część poszycia maszyny. Do nietypowego zdarzenia doszło kilka dni temu w pobliżu miasta Dire Dawa.
Reklama
Samolot Ethopian Airlines o numerach rejestracyjnych ET-ALN wykonywał 9 stycznia br. rejs ET 363 z Dżibuti do Addis Abeby z rozkładowym międzylądowaniem w leżącym we wschodniej części kraju Dire Dawa. Gdy znajdował się na ścieżce podejścia do lądowania wleciał niespodziewanie w ogromny rój pustynnej szarańczy, co spowodowało wielką liczbę uderzeń owadów w silniki, szybę kokpitu i nos boeinga. Załoga przerwała lądowanie i próbowała je ponowić, ale ostatecznie podjęto decyzję o kontynuowaniu przelotu na stołeczne lotnisko Bole. Samolot wylądował tam bezpiecznie kilkadziesiąt minut później.



Plagi szarańczy pustynnej okresowo występują o tej porze roku na Półwyspie Somalijskim. Obecnie jednak skala tego zjawiska jest nadzwyczajna, o czym poinformowała w swoim komunikacie Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Ogromne roje tych owadów zagrażają uprawom rolnym w Etiopii, Somalii i Kenii. Sytuacja jest szczególnie niebezpieczna we wschodniej Etiopii i obszarach północnej Somalii.

W wyniku zdarzenia maszyna została uziemiona i poddana drobiazgowej kontroli, która nie wykazała jednak żadnych uszkodzeń poza powierzchownymi zabrudzeniami przednich szyb, kadłuba i gondoli silników. Jeszcze tego dnia, po niezbędnym oczyszczeniu, boeing 737-700 powrócił do służby i późnym wieczorem wykonał lot z Addis Abeby do Entebbe.


Plagi szarańczy pustynnej okresowo występują o tej porze roku na Półwyspie Somalijskim. Obecnie jednak skala tego zjawiska jest nadzwyczajna, o czym poinformowała w swoim komunikacie Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). Ogromne roje tych owadów zagrażają uprawom rolnym w Etiopii, Somalii i Kenii. Sytuacja jest szczególnie niebezpieczna we wschodniej Etiopii i obszarach północnej Somalii.
Fot. The Aviation Herald