Islandia rozważa budowę nowego, większego lotniska

Grupa Icelandair twierdzi w sprawozdaniu wydanym w grudniu, że nie jest możliwe przeniesienie lotów krajowych do zatłoczonego portu w Keflavíku, ale za to w południowo-zachodniej części kraju - w Hvassahraun - można by zbudować drugi port lotniczy, co pozwoliłoby na zamknięcie krajowego lotniska pod Reykjavikiem.

Przepustowość portu w Keflaviku po rozbudowie jest szacowana na ok. 19 mln pasażerów rocznie. Władze Islandii szacują, że w ciągu 30-40 lat ruch lotniczy w kraju wzrośnie do ok. 30-35 mln pasażerów rocznie. Wtedy budowa nowego lotniska byłaby wręcz konieczna. Islandczycy jednak nie muszą się spieszyć z decyzją, bo w tej chwili port w Keflaviku dysponuje wolną przepustowością, a w kolejnych latach możliwa będzie jego rozbudowa. Na podjęcie decyzji w sprawie budowy nowego lotniska administracja w Reykjaviku ma jeszcze mniej więcej 10 lat.

Obecnie pasażer przesiadający się na lot krajowy lub z niego, musi podróżować między tymi dwoma lotniskami, odbierając, a następnie ponownie odprawiając bagaże, co zajmuje nie mniej niż dwie godziny. Icelandair jest największym przewoźnikiem na obu stołecznych lotniskach - w porcie krajowym rejsy obsługuje spółka zależna, Air Iceland Connect.

Budowa nowego międzynarodowego portu lotniczego w Hvassahraun potrwałaby około dekady, a jej koszt wyniósłby ok. 2,43 mld dolarów - wynika z raportu Grupy Icelandair. Władze Reykjaviku oraz rząd islandzki wstępnie popierają pomysł budowy nowego portu. Obie strony podpisały w grudniu 2019 r. umowę o rozpoczęciu badań nad warunkami pogodowymi i lotniczymi w Hvassahraun - donosi islandzki "RÚV". Koszt opracowania projektu wynosi po 811 tys. dolarów, dla każdej ze stron.