SAS planuje inwestycje, mimo słabszych wyników
SAS planuje kolejną fazę odnowy swojej floty, tym razem samolotów zabierających od 120 do 150 pasażerów. Nowych planów inwestycyjnych przynajmniej na razie nie zakłócają słabsze wyniki finansowe.
Reklama
Skandynawski przewoźnik w przedziale samolotów od 120 do 150 pasażerów, wykorzystuje airbusy A319 i boeingi 737-700. Linia już prowadzi odnowę swojej floty samolotów wąskokadłubowych, dzięki zamówionym airbusom A320neo. Dodatkowo niedawno SAS odebrał pierwszego airbusa A350-900.
Jednak dyrektor generalny, Rickard Gustafson uważa, że przewoźnik musi jeszcze bardziej udoskonalić swój model operacyjny, aby zwiększyć produktywność i elastyczność. Około 20 proc. kierunków jest obsługiwanych przez samoloty wielkości pomiędzy 180-osobowymi A320neo a 90-osobowym bombardierami CRJ900 swojego regionalnego partnera - Nordiki.
- Jednolitość floty ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia rentowności, ale jest również ważną częścią naszej drogi w kierunku bardziej zrównoważonej przyszłości - mówi Gustafson.
SAS nie wskazał opcji, które mógłby rozważyć dla samolotów w segmencie 120-150 miejsc siedzących, planowanych do zastąpienia w ciągu najbliższych kilku lat. Przewoźnik będzie rozważać zamówienie, biorąc pod uwagę posiadanie jednolitej floty we poszczególnych przedziałach wielkości. Jednocześnie linia twierdzi, że w tym momencie na rynku nie są dostępne odpowiednie samoloty.
Wysiłki na rzecz odmłodzenia floty zostały zintensyfikowane po podaniu wyniku rocznego, który dyrektor generalny przewoźnika określił jako niezadowalający. Wymiana samolotów w dłuższej perspektywie przyniosłaby zatem wymierną redukcję kosztów.
Przewoźnik twierdzi, że nie zrealizował dwóch z trzech celów finansowych na miniony rok finansowy zakończony w październiku. Podczas gdy zapasy finansowe pozostają solidne, Gustafson opisuje 8-proc. zwrot z zainwestowanego kapitału jako rozczarowujący i zauważa, że wzrósł stosunek długu netto do wskaźnika EBITAR.

- Wynik ten nie jest zadowalający i wzmacnia potrzebę dodatkowych wysiłków na rzecz poprawy naszej efektywności operacyjnej i konkurencyjności - stwierdza.
Skandynawski przewoźnik planuje do 2023 r. zaoszczędzić 158-211 mln dolarów, dzięki zwiększeniu efektywności. Z czego w przyszłym roku korzyść ta ma wynieść ok. 63 mln dolarów. Około 120 mln (12,64 mln dolarów) przeznaczono na pokrycie kosztów restrukturyzacji, ponieważ linia planuje przyspieszenie automatyzacji zadań administracyjnych w celu zmniejszenia ogólnych kosztów.
Linia do 2022 r. planuje wdrożyć nowy system planowania w celu poprawy wykorzystania zasobów i załogi. Linia lotnicza przewiduje, że inicjatywa przyniesie w 2020 r. oszczędności rzędu 75 mln koron szwedzkich (7,9 mln dolarów) i poprawi wytrzymałość operacyjną.
Gustafson oczekuje, że realizowany obecnie przez SAS program ujednolicenia floty wąskokadłubowej wokół rodziny Airbus A320neo przyniesie znaczące korzyści, a niektóre z nich zmaterializują się od 2021 r. Twierdzi on jednak, że ze względu na konieczność szkoleń personelu dla nowych airbusów, w najbliższych latach spadnie wydajność operacyjna.
SAS twierdzi, że w czwartym kwartale 2019 r. doświadczył wzrostu popytu. Zyski przed opodatkowaniem wzrosły do 1,1 mld koron szwedzkich (115 mln dolarów) z 789 mln koron szwedzkich, przy wyższych o 6 proc. przychodach, które wyniosły 13,5 mld koron szwedzkich (1,42 mld dolarów).
Według przewoźnika lepsze wyniki zostały częściowo skompensowane przez niekorzystne efekty walutowe. SAS dostrzega utrzymującą się słabość korony szwedzkiej i norweskiej w stosunku do dolara amerykańskiego i euro. Konieczność płacenia wyższych rachunków w obcych walutach m.in. za paliwo przyczyniła się do pogorszenia wyników finansowych.
Całoroczny wskaźnik EBIT spadł o ponad 61 proc. do 794 mln szwedzkich koron (83,61 mln dolarów), podczas gdy przychody wzrosły o 2 mld do poziomu 46,7 mld koron (4,92 mld dolarów).
W przyszłym roku przewiduje się, że niepewne perspektywy gospodarcze i postępujące spowolnienie w kluczowych branżach, będą miały negatywny wpływ na popyt ze strony klientów. SAS spodziewa się się wyższej straty w pierwszym kwartale bieżącego roku finansowego.
fot. mat. prasowe