5 pytań o... inwestycję PPL w Radomiu
W związku z opóźnieniami przetargu na budowę terminalu w porcie lotniczym Radom-Sadków zadaliśmy kilka pytań o tę najgłośniejszą inwestycję Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" (PPL).
30 września br. PPL ogłosił przetarg na wybudowanie terminalu pasażerskiego na lotnisku na Sadkowie. Pierwotnym terminem składania ofert był dzień 21 października br., jednak PPL przekładał tę datę już cztery razy. Nasze pytania zadaliśmy w dniu 18 listopada br.

Piotr Rudzki: W ubiegły piątek (22.11) KIO ogłosiła swoje rozstrzygnięcie, w którym wydłużyła termin przeznaczony na budowę terminalu do 26 miesięcy. Ze względu na trwającą procedurę odwoławczą wydłużyliśmy termin składania ofert w przetargu do 27 listopada.
W opinii PPL, która bazuje na szczegółowych ekspertyzach, technicznie możliwe jest zbudowanie obiektu nawet w niespełna rok, ale przeciwko naszym planom działa sytuacja na rynku budowlanym. Potencjalni wykonawcy odczuwają braki, zwłaszcza kadrowe, przez co muszą ograniczać liczbę ludzi na poszczególnych budowach. To z kolei wydłuża proces inwestycyjny.
Podkreślamy, że 26 miesięcy to maksymalny czas budowy terminala. Liczymy jednak na to, że zgłosi się wykonawca, który zadeklaruje szybszą realizację inwestycji, w mniej niż 20 miesięcy, za co będzie przewidziana premia finansowa.
Pasazer.com: W swoich odwołaniach oferenci domagają się wydłużenia okresu wykonania zadania do 30 miesięcy, co oznaczałoby, że port na Sadkowie ruszy najwcześniej w lipcu 2022 r. Taki termin zakończenia prac sugeruje, że tak naprawdę operacje lotnicze ruszą na wiosnę 2023 r. Czy PPL jest gotowy na taki scenariusz?
Piotr Rudzki: Po decyzji KIO zakładamy, że terminal w Radomiu zostanie oddany do użytku w drugiej połowie 2022 roku, co oznacza, że pierwsze samoloty odlecą w ostatnim kwartale 2022 – czyli w lotniczym sezonie Zima 2022/23. Wraz z postępem prac budowlanych będziemy podejmować działania, żeby jak najwięcej połączeń uruchomić wraz z otwarciem portu.
Mimo konieczności wydłużenia czasu na wybudowanie terminala, lotnisko w Radomiu nie ma alternatywy dla przeniesienia części ruchu lotniczego z Warszawy. Ewentualna rozbudowa lotniska w Modlinie nie będzie bowiem możliwa jeszcze przez wiele lat, a nie ma innej niż Radom dogodniejszej lokalizacji dla nowego lotniska na Mazowszu.
Liczymy również, że do czasu uruchomienia radomskiego lotniska zostaną oddane wszystkie inwestycje miejskie i drogowe, które ułatwią dojazd podróżnym.

Pasażer.com: Na ile PPL szacuje wzrost kosztów inwestycji w związku z przedłużającym się rozstrzygnięciem przetargu i prawdopodobnym opóźnieniem otwarcia lotniska? Jaki to będzie miało wpływ na stopę zwrotu z tej inwestycji?
Piotr Rudzki: W 2018 roku, gdy opracowany był harmonogram prac w Radomiu, sytuacja rynkowa była diametralnie inna. Konkurencja w budownictwie była większa, przez co inwestorzy mieli lepsze możliwości w zakresie planowania krótszych okresów projektów, niższe były też koszty. Obecnie wzrosły ceny materiałów budowlanych, wynagrodzeń, co powoduje także konieczność podnoszenia kosztorysów.
Na ten moment nie chcemy publicznie szacować kosztów projektu, zwłaszcza, że jesteśmy przed otwarciem kopert z ofertami na budowę terminalu.
Pasażer.com: 15 listopada br. PPL ogłosił kolejny przetarg na opracowanie koncepcji oraz projektów budowlanych dla rozbudowy lotniska w Radomiu, włącznie z uzyskaniem zezwoleniu na realizacje inwestycji w zakresie lotniska użytku publicznego (ZRIL). Czego dotyczy ten przetarg i dlaczego potrzebny może być kolejny ZRIL?
Piotr Rudzki: Wszystkie projekty prowadzone obecnie są traktowane jako oddzielne zadania. Firma, która zostanie wyłoniona w nowym przetargu będzie miała za zadanie spiąć je wszystkie razem, spojrzeć na całość inwestycji z góry, aby zapewnić poprawną integrację wszystkich zadań.

Pasażer.com: W swoich analizach spółka CPK rozważa wybudowanie terminalu dla linii niskobudżetowych. Jeśli z prac spółki celowej wyniknie konieczność posiadania oferty dla tanich przewoźników, jaka przyszłość czeka inwestycję PPL i port lotniczy w Radomiu?
Piotr Rudzki: Radom został wybrany po gruntownej analizie, również tego, jaki wpływ będzie miało na ten port otwarcie CPK. Z ekspertyz wynika, że nawet po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, lotnisko w Radomiu – w przeciwieństwie do lotniska w Modlinie - będzie miało swój obszar ciążenia, który nie zostanie przykryty obszarem ciążenia CPK.
Dlatego też, uważamy, że inwestycja w radomskie lotnisko jest ze wszech miar sensowna, a port będzie mógł funkcjonować również po otwarciu CPK.
Pasażer.com: Dziękuję za rozmowę.
Fot: Mat.prasowe, PPL