LOT jest zadowolony z połączenia do Kolombo
W ciągu pierwszych dwóch tygodni funkcjonowania trasy między Warszawą a Kolombo, LOT wykonał tylko trzy rejsy powrotne do Polski. Przewoźnik zapewnia, że zostało to przemyślane i zaplanowane. Jest także zadowolony z dotychczasowych wyników połączenia.
Reklama
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że LOT na sześć połączeń na Sri Lankę, tylko w trzy razy wrócił z Kolombo bezpośrednio do Warszawy. W pozostałe dni dreamliner leciał jako rejs techniczny z Cejlonu do Delhi i dalej, jako rozkładowy lot na Lotnisko Chopina. To uzasadniało pytanie o celowość takich decyzji i o ich powody. Tym bardziej, że przewoźnik o działaniach nie informował z wyprzedzeniem.
- Połączenie z Warszawy do Kolombo w pierwszej fazie rozwoju zostało zaplanowane głównie pod ruch turystyczny. Od kilku lat Azja Południowa jest najchętniej wybieraną alternatywą dla tradycyjnych zimowych kierunków. Dzięki naszej ofercie pasażerowie wybierają się w podróż na rajską wyspę Cejlon aby tam spędzić zimowy urlop. Oznacza to, że osoby, które wykupiły przelot na tej trasie pozostają na Sri Lance średnio ok. ponad 10 dni. Pierwsi pasażerowie przylecieli do Cejlonu 3 listopada, dlatego popyt na przeloty powrotne do Europy pojawia się dopiero po upływie tego czasu. Jest to zależność klasyczna dla wakacyjnych kierunków sezonowych. Kierując się więc interesem biznesowym LOT przebazował samoloty z Kolombo do Delhi celem wykonania dodatkowych rejsów ze stolicy Indii do Warszawy. Wszystkie loty włącznie z rejsami LO1074, były dostępne w kanałach sprzedaży LOT-u. Pomimo iż w dniach 4, 9, i 11 listopada odbywały się na tej trasie rejsy w ramach regularnego połączenia Delhi – Warszawa, trzeba zaznaczyć, że dodatkowe loty cieszyły się dużym zainteresowaniem podróżnych – wyjaśnia Michał Czernicki, p.o. rzecznika prasowego LOT-u.
Pasażerowie, którzy zakupili bilety na niezrealizowane rejsy ze Sri Lanki zostali o tym poinformowani z minimum miesięcznym wyprzedzeniem. Zaproponowano im zmianę daty podróży, alternatywną trasę przelotu lub zwrot kosztów. Linia zapewnia także, że (wyłączając sytuacje losowe) nie zamierza dalej wprowadzać zmian w rozkładzie i będzie realizowała wszystkie zaplanowane rejsy (trzy razy w tygodniu do 27 marca 2020 r.).
Jak zapewnia przewoźnik połączenie dobrze się rozwijam i jest zadowolony z obecnego poziomu rezerwacji, a samoloty już latają z dobrym wypełnieniem. Co więcej, duże znaczenie mają na nim pasażerowie indywidualni.
- Na naszych pokładach w rejsach na wyspę Cejlon można spotkać nie tylko pasażerów podróżujących z Polski, ale także z wielu miejsc Europy Zachodniej i Środkowej. Potwierdza to słuszność otwarcia połączenia na Sri Lankę oraz rentowność tej trasy. Co warto zaznaczyć zdecydowana większość osób zakupiła bilety do Kolombo przez kanały sprzedażowe LOT-u, a stwierdzenie, że połączenie „ratują wyłącznie biura podróży” jest niezgodne z rzeczywistością – dodaje Czernicki.
Warto jednak zwrócić uwagę, że w niektóre dni już przewidziano mniejsze dreamlinery (787-8, np. 13.11 i 22.11), mimo że zapowiadano realizowanie trasy największym samolotem we flocie (787-9).
Bez wątpienia jednak trasa została zaplanowana głównie pod turystykę zorganizowaną. Nie zaprzecza temu ani rzecznik przewoźnika, ani Robert Ludera – dyrektor ds. planowania siatki w LOT. Nie wiemy jednak jaki jest rzeczywisty stosunek pasażerów, którzy wykupili pakiety wycieczkowe do tych indywidualnych.
- Trasa do Kolombo ma znaczny wymiar turystyczny. Wynika to z tego, że zostało zaplanowane przez nas jako połączenie sezonowe zimowe, a więc na taki okres operacji, gdzie redukujemy liczbę połączeń transatlantyckich, czyli takich, na których szczyt przewozów przypada na czas letni. W związku z tym zwalniają się nam samoloty, które możemy wykorzystać w części na połączenia czarterowe we współpracy m.in. z Rainbow Tours. Niemniej pomyśleliśmy, że warto spróbować naszych sił także na takim połączeniu nie w formule czarterowej, a regularnej. Uważam, że znaleźliśmy bardzo ciekawą trasą, które może w liczbach bezwzględnych nie wychodzi przed szereg jeśli chodzi o potencjał pasażerski, jednak trend, tendencje wzrostowe były bardzo obiecujące – mówił Ludera w wywiadzie dla Pasazer.com w czerwcu br.
Warto zwrócić uwagę także na fakt, że na lepsze wyniki trasy wpływać może także przewóz cargo. W przypadku połączenia na Cejlon LOT zainteresowany jest wożeniem dość nietypowego frachtu.
- Od kilku lat rozwijamy cargo. Jest to ważna część naszego biznesu lotniczego. Na lotach ze Sri Lanki będziemy wozić ryby akwariowe. Rafa koralowa, która roztacza się wokół Sri Lanki, jest jedną z najatrakcyjniejszych na świecie, z ciekawą fauną i florą. Ryby akwariowe będą przewożone naszymi samolotami w specjalnych warunkach – powiedział Michał Fijoł, dyrektor ds. handlowych w LOT w komentarzu dla PAP.
fot. mat. prasowe