Analiza: Europa Śr.-Wsch. nie jest pustynią czekającą na podbój - część II

22 listopada 2019 09:15
5 komentarzy
Bałkany i Ukraina to rynki, które dopiero wkraczają w fazę wzrostu i przyciągania nowych przewoźników. W przypadku tego drugiego państwa, dzięki geografii LOT dysponuje przewagą w ruchu tranzytowym.
Reklama
Na podstawie danych z programu OAG Schedules Analyser przeanalizowaliśmy oferowanie w regionie Europy Środkowo-Wschodniej z wyłączeniem Polski w sezonie zimowym 2019/2020. W pierwszej części omówiliśmy sytuację na rynkach w krajach nadbałtyckich, w Europie Centralnej oraz w Rumunii i Bułgarii.

Ukraina

Rynek lotniczy w tym kraju przechodzi obecnie transformację, choć pomimo jego ogromnego potencjału indeks wzrostu (102,7 proc.) jest niewysoki. Wynika to z restrukturyzacji i ograniczania oferowania przez Ukraine International (UIA). W tym sezonie linia zmniejszyła podaż aż o ponad 20 proc., czyli o 700 tys. foteli. Natomiast bardzo szybko rośnie i będzie rosnąć oferowanie ultra-tanich linii – Wizz Aira i Ryanaira.

Linie sieciowe

To drugi nietypowy rynek, na którym pozycja Grupy Lufthansy, wśród linii sieciowych konkurujących o ruch tranzytowy w całym regionie, nie jest zdecydowanie dominująca. Udział LOT-u w oferowaniu jest tylko o 1,5 pkt proc. mniejszy.

Ogromne znaczenie w tym przypadku ma ponownie geografia, gdyż jedynie Wiedeń jest położony dość korzystnie, ale podobnie, jak w przypadku Kopenhagi i SAS-u, LOT ma dużą przewagę w konkurencyjności kosztowej. Bardzo istotne znaczenie ma też ogromna już liczba obywateli Ukrainy pracujących w naszym kraju oraz bardzo ograniczona liczba konkurentów sieciowych.

Część z nich (SAS, Finnair) podchodzi ostrożnie do rynku z powodów polityczno-militarnych, a w przypadku Aerofłotu brak połączeń to efekt ostrego konfliktu na linii Ukraina – Rosja. Ma to niewątpliwie znaczenie w walce konkurencyjnej o rynek Ukraina – Azja (Tokio, Seul), gdyż UIA lata tylko do Delhi i Pekinu. Natomiast huby Grupy Lufthansy są gorzej położone niż Warszawa.

Warto też zwrócić uwagę, że oferowanie LOT-u do portów regionalnych jest ponad dwukrotnie większe, niż Lufthansy i Austriana. Tu istotne znaczenie ma niepewna sytuacja polityczna. Również wraz ze stabilizacją sytuacji zainteresowanie ze strony grupy Air France-KLM powinno rosnąć, tylko kwestią czasu jest pojawienie się nowych graczy.

Linie budżetowe

Ukraina dość niedawno otworzyła się na tanie linie, które zdobywają już coraz silniejszą pozycję. Zdecydowanymi liderami są Wizz Air i Ryanair, w tej właśnie kolejności, ale walka konkurencyjna dopiero się rozpoczęła, a irlandzki przewoźnik już obecnie traktuje ten rynek priorytetowo.

Ze znanych powodów zdecydowanie najważniejszym rynkiem docelowym jest Polska. Prawie 36 proc. oferowania Wizz Aira i Ryanaira jest ulokowane właśnie na trasach do Polski. Ze względu na ogromną wrażliwość cenową rynku, potencjał rozwojowy ultra-tanich linii dopiero zaczął być wykorzystywany.

Kraje bałkańskie (bez Serbii)

W naszej analizie pokazujemy Serbię oddzielnie, gdyż jest największym pod względem ruchu lotniczego krajem bałkańskim, który nie należy do Unii Europejskiej. Widoczny brak wzrostu oferowania wynika, przede wszystkim z bankructwa słoweńskiej Adrii.

Linie sieciowe

W tym regionie przewaga Grupy Lufthansy jest ogromna, obecna jest w nim jeszcze Grupa Air France-KLM, a o swój malutki udział w rynku walczą podobnie, jak w Rumunii i Bułgarii – LOT i Aerofłot. Do sezonu letniego Adria wykonywała znaczną część operacji dla niemieckiej Grupy, m.in. na zasadzie code-share. Teraz grupa w szybkim tempie przejmuje te połączenia.

Linie budżetowe

Wizz Air jest zainteresowany regionem w ograniczonym zakresie a Ryanair w zupełnie minimalnym. Stąd relatywnie mały udział tanich linii. Jednak z upływem czasu sytuacja ta powinna zacząć się zmieniać. A gdy rozpocznie się walka o rynek pomiędzy tymi liniami, to indeksy wzrostu powinny być coraz wyższe.

Serbia

Rynek rośnie znacznie szybciej niż średnia regionalna. To głównie zasługa tanich linii, choć dopiero teraz kraj zdobywa ich zainteresowanie.

Linia sieciowe

Na tym rynku znów widoczna jest ogromna dominacja Grupy Lufthansy. LOT podobnie, jak w przypadku większości rynków położonych na południe od Polski ma udział zbliżony do 1 proc. Drugie miejsce zajmuje Aerofłot, w znacznym stopniu dzięki dużemu ruchowi bezpośredniemu, a także powiązaniom politycznym i kulturowym. Air Serbia ma istotny udział w oferowaniu – prawie 30 proc. Jest linią tylko nieznacznie mniejszą od CSA - o nieco ponad 20 proc. Kontroluje ją arabski Etihad, który posiada 49 proc. udziałów.

Linie budżetowe

Podobnie, jak w przypadku innych krajów bałkańskich, również tutaj udział Ryanaira jest praktycznie znikomy, zaś obecność Wizz Aira jest dość ograniczona. Wraz z biegiem czasu ta sytuacja powinna się diametralnie zmienić.

Podsumowanie

Analiza oferowania w regionie EŚW daje bardzo dobry obraz struktury podażowej. A ponieważ oferowanie wynika ze struktury popytu to i o tej stronie rynku dowiadujemy się bardzo dużo. Region pod względem lotniczym stał się bardzo wyrazisty i dość stabilny, dzięki czemu możemy próbować określić kierunki zmian.

Wzrost oferowania w całym regionie, z wyłączeniem Polski wyniósł 5,1 proc., a zatem poziomem nie odbiega zbytnio od średniej europejskiej. Według danych IATA wzrost oferowania w całej Europie, w okresie styczeń – wrzesień 2019, mierzony w ASK wyniósł 4,8 proc., a wzrost ruchu w RPK – 5,1 proc.

Po dołączeniu rynku polskiego, który stanowi nieco ponad 25 proc. oferowania regionalnego (bez Austrii) indeks wzrostu wzrośnie do ponad 6,5 proc. Jak widzimy różnica, w porównaniu z całą Europą nie jest już tak duża.

Nasz region też zaczyna odczuwać pogarszający się klimat gospodarczy. Jednak największe chyba znaczenie ma fakt, że wielu ważnych graczy, a w tym dwie ultra-tanie linie (Ryanair i Wizz Air) bardzo ostro inwestowały w oferowanie w poprzednich sezonach, walcząc o pozycję lidera. W części regionu, a przede wszystkim w Polsce duże znaczenie miał też wyjątkowo szybki rozwój oferty LOT-u.

Prawie w całym regionie oferowanie linii budżetowych rosło istotnie szybciej niż sieciowych. Według klasyfikacji OAG odpowiadają one nadal mniej niż 50 proc. udziału rynkowego. Jednak związane jest to zarówno z kontrowersyjną metodologią OAG, stosowaną przy określaniu, która linia jest lowcostowa, a która tradycyjna lub sieciowa (przykład Bulgaria Air), jak i funkcjonowaniem na rynku małych linii zdecydowanie bardziej hybrydowych niż sieciowych (CSA, Tarom, Air Serbia).

One już nie uczestniczą w walce o ruch tranzytowy i z małymi wyjątkami nie oferują połączeń dalekiego zasięgu. Jednak i tak to tylko kwestia czasu, kiedy linie budżetowe, z ultra-tanimi liderami przejmą zdecydowanie więcej niż 50 proc. rynku.

Linie sieciowe

Absolutnym liderem w regionie jest Grupa Lufthansy. Decyduje o tym położenie geograficzne jej hubów oraz wielkość całej siatki. Grupa oferuje podróże tranzytowe do prawie całej Europy Zachodniej, do Ameryki Płn. oraz do części Azji, w tym do/z prawie wszystkich największych i najbogatszych rynków. Jej pozycję bardzo wzmacniają umowy Joint Venture z Grupą United i Air Canada oraz z Air China i ANA. Przedstawione przez nas dane dobitnie potwierdzają stwierdzenie, że założenie, jakoby nasz region był „błękitnych oceanem”, pustynią rynkową, która czeka na swojego zdobywcę jest po prostu niezgodne z faktami.

LOT niewątpliwie wzmacnia swoją pozycję, jednak jego możliwości są bardzo ograniczone. Decyduje o tym, między innymi, położenie geograficzne Warszawy. Pisaliśmy o tym sporo powyżej. To głównie ono przesądza, że tak na prawdę LOT jest istotnym graczem w walce o ruch tranzytowy tylko w krajach nadbałtyckich i na Ukrainie. Prawie zupełnie poważnie można stwierdzić, że na pozostałych rynkach działa zasada 1 proc.

Taki jest swoisty limit udziału polskiej linii w łącznym oferowaniu. Istotnie wyższy jest on na Węgrzech, ale to w ogromnym stopniu zasługa mini bazy polskiego przewoźnika w Budapeszcie. Przy uwzględnieniu jedynie oferowania do stolicy Polski udział LO jest na poziomie praskim, czyli około 1,5 proc.

Podobnie, jak LOT również Grupa Air France-KLM ma mocną pozycję jedynie na wybranych rynkach. Jednak wraz ze wzrostem popytu jej zainteresowanie regionem będzie rosło. Nastąpi podobny proces, jaki obserwujemy obecnie w Polsce. Air France oraz przede wszystkim KLM bardzo zdecydowanie rozwijają tu ofertę do kolejnych portów regionalnych.

Atutami tej Grupy jest relatywnie bardzo duży ruch bezpośredni do Paryża i Amsterdamu oraz ogromna siatka połączeń, którą mogą oferować przy podróżach tranzytowych. Przewaga Grupy Lufthansy nad globalnym konkurentem wynika z korzystniejszego, czyli bliższego, położenia jej hubów oraz większych możliwości sprzedaży podróży wewnątrz-europejskich oraz azjatyckich.

Nie podajemy szczegółowych danych dla Grupy IAG, gdyż oferuje ona tylko 850 tys. foteli, ale jest liczącym się graczem jedynie w Pradze, Budapeszcie i Bukareszcie. W tych dwóch pierwszych portach British Airways jest wspierany przez Aer Lingusa. IAG koncentruje się na ruchu bezpośrednim, a oferta tranzytowa dotyczy wyłącznie Północnego Atlantyku.

Linie budżetowe

Nasz region to domena dwóch ultra-tanich liderów. Ich stała walka o maksymalnie mocną pozycję dynamizuje rynek i stymuluje nowy popyt. Bardzo dobrze widzimy to w Polsce. Jak wynika z danych OAG, po uwzględnieniu naszego rynku, dystans pomiędzy Wizz Airem i Ryanairem prawie nie zmienia się. Węgierski przewoźnik prowadzi obecnie bardzo agresywną politykę handlową wykorzystując znane problemy irlandzkiej linii oraz swoją nową „broń” – A321. Samoloty te mają znacznie niższe koszty jednostkowe niż w przypadku A320.

Daleko za liderami jest easyJet oraz tania linia z Grupy Lufthansy – Eurowings. Ta pierwsza zmniejszyła oferowanie o 4,4 proc. i ma 2,45 proc. udziału w rynku, a niemiecki lowcost zwiększył oferowanie o 19,7 proc. i jego udział to 1,4 proc.

O perspektywach rynku EŚW na przyszłość napiszemy już niedługo w oddzielnym tekście.

Marek Serafin, Piotr Golianek

wykresy Piotr Golianek (na podstawie OAG Schedules Analyser), fot. mat. prasowe

Ostatnie komentarze

 - Profil gość
gość_8f71a 2019-11-22 22:33   
gość_8f71a - Profil gość_8f71a
gość_ec29c - 1) miasta ukraińskie - po ptakach, rynek do zaorania, Ukraińcy będą teraz latać do Niemiec. Na tych, kßórzy zostaną to co jest starczy z nawiązką. 2) Na Bałkanach LO zarabia na przesiadkach, szczególnie do USA, więc lepiej latać minimum 2x a najlepiej 3x dziennie mniejszymi samolotami, niż flotą średniodystansową. Ruch p2p do OTP czy SOF jest znikomy. 3) Białoruś (część ZBiR-u) to de facto i częściowo de iure Rosja (pewnie niedługo uzyskają status Południowej Osetii czy Abchazji) i LO ma tam takie szanse wejścia, jak do Rosji. 4) Biedne kraje azjatyckie nie generują dużego ruchu przesiadkowego, tania siłą robocza stamtąd pracuje w Rosji i przez WAW nie będą tam lecieć. Kontaktów biznesowych mało, a ruch p2p żaden. 5) Naturalna nisza LO to Bałkany i CEE prowincjonalne z największych górzystych krajów, oddalonych od stolicy o co najmniej 3,5 h jazdy samochodem (plus BTS), gdzie taryfy LH i OS przekraczają możliwości biednych społeczeństw. KSC czy CLJ to dobry ruch, bo to górzyste kraje i dojazd stamtąd do stolic jest słaby, a miasta jako regionalne centra posiadają potencjał przesiadkowy, zdecydowanie większy niż postsowieckie Azjastany. I za mały dla silniejszych konkurentów LO.
Reasumując - pomyliłeś adresata swoich złotych myśli - skieruj je do W6 czy FR, bazujących na ruchu p2p i liczącym koszt fotela na tych trasach.
mj-123 2019-11-22 20:43   
mj-123 - Profil mj-123
Dlaczego w przypadku Ukrainy nic nie wspominacie o Turkishu, który lata do wielu miast z dobrym oferowaniem?
vscrew 2019-11-22 12:13   
vscrew - Profil vscrew
Jeśli LOT przy 2-3 rejsach dziennie do poszczególnych miast, ma wciąż poniżej 1 proc oferowania, to jak ogromne muszą być te lotniska?!
 - Profil gość
Reklama
Kup bilet Więcej
dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Wizy
Rezerwuj hotel
Wizy
Okazje z lotniska

dorośli
(od 18 lat)
młodzież
(12 - 18 lat)
dzieci
(2 - 12 lat)
niemowlęta
(do 2 lat)
Rezerwuj hotel
Wizy