UIA kasuje połączenie z Krakowa do Kijowa
Od nowego roku Ukraine International Airlines rezygnują z obsługi codziennych lotów między Krakowem a Kijowem. Ostatni rejs na tej trasie zaplanowano 13 stycznia 2020 roku.
Reklama
Skasowanie połączenia do Krakowa to kolejny krok UIA w celu ograniczenia siatki połączeń w obliczu fatalnej sytuacji finansowej, w której znalazł się ukraiński przewoźnik. Linia walczy o przetrwanie na rynku zmagając się z ogromną presją konkurencji ze strony tanich przewoźników, pogorszeniem sytuacji gospodarczej oraz problemami wynikającymi z braku dostępu do rosyjskiej przestrzeni powietrznej.
Połączenie do Krakowa zostało uruchomione niespełna dwa lata temu i na początku bardzo dobrze rokowało na przyszłość. Szybko na tej trasie pojawiły się większe samoloty, a stopniowo także dodatkowe rotacje. W sezonie letnim rejsy UIA między Krakowem, a Kijowem odbywały się nawet 11 razy tygodniowo. W tym roku powstała jednak także spora konkurencja dla oferty ukraińskiego przewoźnika: pięć razy w tygodniu ze stolicy Małopolski na lotnisko Boryspol zaczął latać Ryanair, a z kolei Wizzair uruchomił cztery loty tygodniowo na znajdujące się bliżej centrum Kijowa Żuliany. Tanie linie zaczęły obsługiwać ponadto inne miasta ukraińskie (m.in. Charków, Lwów i Odessę) odbierając UIA pasażerów transferowych podróżujących z Krakowa.
Niezależnie od rezygnacji z lotów do Krakowa UIA ogłosiły także, że całkowicie zawieszają w sezonie letnim 2020 roku loty z Kijowa do Bangkoku. Obecnie liczba rejsów do stolicy Tajlandii została zredukowana do zaledwie trzech tygodniowo. Od połowy listopada br. UIA przestanie także latać m.in. do Ammanu, Mińska, Rygi i Pekinu.
Ukraińskie linie liczą, że dzięki drastycznej redukcji nieopłacalnych połączeń uda się im odzyskać rentowność. Ciężką sytuację UIA potwierdził w wywiadzie udzielonym w zeszłym miesiącu ukraińskiemu portalowi "Mind" przewodniczący rady nadzorczej i jeden ze współwłaścicieli linii, Aron Mayberg.
Fot. mat. prasowe